1:0 dla Metropolii w sporze ze skarbówką o 40 milionów złotych. Chodzi o podatek od składek gmin na transport publiczny

Sprawa 8-procentowego podatku VAT naliczanego od składek na organizację transportu publicznego była w ubiegłym roku absolutnym zaskoczeniem dla samorządów tworzących Metropolię.

Składki nie były obłożone podatkiem, gdy gminy Śląska i Zagłębia wpłacały je do KZK GOP, jeszcze przed utworzeniem GZM. Przez lata Krajowa Administracja Skarbowa interpretowała ten mechanizm jako przekazywanie pieniędzy na realizację powierzonych zadań. Choć w zeszłym roku przepisy się nie zmieniły, KAS uznała, że mamy do czynienia ze zlecaniem usług transportowych i w ten sposób składki muszą zostać obciążone podatkiem VAT.

- Uważamy przeciwnie, że transport publiczny jest zadaniem własnym miast, które zostało GZM przekazane na mocy ustawy metropolitalnej - mówił Kazimierz Karolczak, przewodniczący Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.

Dzisiejsza rozprawa przed WSA w Gliwicach wykazała bezzasadność roszczeń skarbówki. Wyrok nie jest prawomocny i całą sprawę rozstrzygnie dopiero Naczelny Sąd Administracyjny.

- Bardzo się cieszę, bo sąd potwierdził moje stanowisko i ocenę sytuacji. Interpretacja Krajowej Administracji Skarbowej była niezgodna z dotychczasowym orzecznictwem i praktyką. Wyrok nie mógł być inny i liczę na podtrzymanie go przez NSA - powiedział nam dziś Karolczak.

Na ostateczne rozstrzygnięcie poczekamy jednak być może nawet dwa lata. Do prawomocnego wyroku będzie obowiązywał nowy podatek, co oznacza, że każdego roku miasta GZM będą musiały płacić dodatkowe 40 mln zł za organizację transportu publicznego. W przypadku korzystnego wyroku NSA, pieniądze zostaną zwrócone wraz z odsetkami.