Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

10 miast w regionie chce pomóc Katowicom w walce o ESK 2016

Łukasz Respondek
Fani grupy Dżem zjadą do Chorzowa w ostatni weekend lipca
Fani grupy Dżem zjadą do Chorzowa w ostatni weekend lipca Arkadiusz Ławrywianiec
Festiwal im. Ryśka Riedla, który w wakacje zaplanowano w WPKiW, odbędzie się pod szyldem ESK. Podobnie jak festiwal Bluestracje i Chorzowski Teatr Ogrodowy.

To dlatego, że radni Chorzowa zdecydowali się zaangażować w walkę Katowic o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku. To już 10. miasto w regionie, które taką deklarację złożyło. Katowicom chcą pomagać Tychy, Ruda Śląska, Bytom, Piekary Śląskie, Sosnowiec, Jaworzno, Świętochłowice, Siemianowice, Czeladź i Chorzów.

- Jesteśmy jednym organizmem, który w sferze kultury ma bardzo wiele do nadrobienia. Wsparcie Katowic to doskonała okazja - uważa Rafał Zaremba, naczelnik Wydziału Kultury i Sportu w chorzowskim magistracie. - Będziemy wspierać Katowice przez przedsięwzięcia, które już są, ale zamierzamy też skupić się na tworzeniu nowych. Jesteśmy na etapie rozmów i mamy nadzieję, że niejeden projekt uda nam się wspólnie zrealizować. Mamy przecież na terenie miasta Wojewódzki Parku Kultury i Wypoczynku.

- Im więcej, tym lepiej - komentuje te decyzje Mirosław Rusecki, rzecznik biura ESK. - Ale liczymy na wszystkie miasta, nie tylko z aglomeracji! Komisja selekcyjna potraktuje Katowice jako przedstawiciela regionu.

Wierzę, że Katowice się zmienią, nawet jeśli w tej walce wygra nasz konkurent

Rozmowa z prof. Tadeuszem Sławkiem, szefem Rady Programowej w biurze ESK w Katowicach

Kolejne miasta chcą wspierać kandydaturę Katowic. Jakie to ma znaczenie?
Po pierwsze, bardzo poważnie traktujemy ten program metropolitalnie. Wymogi konkursu są takie, że musi go firmować jedno miasto. Natomiast wyobrażam sobie, że stworzymy arenę dla naszych siostrzanych miejscowości. Będą współuczestniczyć w tym, co dzieje się na ich obszarach. Drugą istotną rzeczą jest to, co stało się w Zagłębiu Ruhry: to Essen było stolicą kultury, a wydarzenie celebrowało 56 sąsiednich miast. To wyraźna wskazówka, że jest więcej niż mile widziane, aby program obejmował jak największą przestrzeń.

To może podnieść szanse Katowic?
Trudno powiedzieć, bo do końca nie wiadomo, jakie będą kryteria, którymi Unia zamierza się kierować przy podejmowaniu ostatecznej decyzji. Wyobrażam sobie, że może być motywowana pewnymi względami politycznymi. W tym wypadku Lublin może być ciekawą kandydaturą i odegrać rolę takiego przyczółka na wschód. Wszystkim kolegom życzymy jak najlepiej. Bardzo poważnie traktuję zobowiązania prezydenta Piotra Uszka i Rady Miasta o tym, że program pod szyldem ESK ma służyć głównie przemianie Katowic i będzie realizowany nawet, jeżeli 22 czerwca okaże się, że to któryś z konkurentów otrzyma tytuł.

Jak ta współpraca z innymi miastami ma wyglądać w praktyce?
Chcielibyśmy, aby część ważnych dla nich wydarzeń kulturalnych odbywała się pod szyldem ESK. Potem wiele będzie zależało od ustawy metropolitalnej. Chcielibyśmy mieć bowiem nadzieję, że program ESK będzie takim programem treningowym, na którym wspólne działania będzie można przećwiczyć. Wyobrażamy sobie więc, że w latach 2013-2014 cała nasza metropolia zrobi trzy duże wydarzenia kulturalne, które odbędą się np. w Katowicach, Chorzowie i Sosnowcu. I to niezależnie od powodzenia w walce o ESK.

Widać już jakieś efekty starań Katowic o ESK?
Bardzo pozytywny jest duch obywatelski, który wytworzył się w mieście, bo biuro ESK otrzymuje mnóstwo propozycji: od instytucji pozarządowych i osób prywatnych. W samym biurze jest natomiast grupa młodych, niezwykle rzutkich i zdolnych ludzi, którzy chcą pracować dla dobra miasta. Świetnie znają przepisy i doskonale poruszają się po europejskich salonach. To pula, z której inne miasta też mogą czerpać.

Pod hasłem ESK dokonało się już sporo dobrych rzeczy. A co się okaże w czerwcu?

Trzymamy kciuki i jesteśmy dobrej myśli.

Jak ocenia pan dziś szanse Katowic, patrząc z boku?
Gdybym patrzył na to np. z Marsa, to bym powiedział, że Lublin i Katowice powinny być w ścisłym finale. Miasta takie jak Warszawa, Wrocław czy Gdańsk mają za sobą wielką tradycję i ogromny potencjał. Można się więc zastanowić, czy ten tytuł coś w nich zmieni. Trudno jednak zgadywać, jakie będą motywacje komisji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!