10. rocznica katastrofy MTK: Gen. Skulich: Żadna z ofiar nie straciła życia z powodu zamarznięcia

Katastrofa MTK

10. rocznica katastrofy hali MTK
Wspomina nadbrygadier Janusz Skulich

Na początku było przerażenie, że pod zawalonym dachem może być nawet tysiąc osób, bo takie były pierwsze szacunki. Choć było ich mniej, to i tak przytłaczający był rozmiar tej tragedii, nawoływanie ludzi uwięzionych pod blachami, dźwięki telefonów komórkowych wydobywające się spod rumowiska, bezsilność. Nawet jak ratownicy wczołgali się pod to żelastwo, widzieli człowieka uwięzionego metr dalej, nie byli w stanie od razu mu pomóc. Dochodziła świadomość, że potrzebny jest pośpiech, bo mróz był zabójczy. Temperatura spadła do kilkunastu stopni poniżej zera.

W ciągu około 5 godzin od zawalenia się dachu spenetrowaliśmy halę do tego stopnia, że już wiedzieliśmy, jak małe jest prawdopodobieństwo znalezienia kolejnych żywych ludzi. Przeszukaliśmy bowiem wszystkie szpary większe od 20 cm. Pozostałe miejsca były tylko bardziej zaciśnięte żelastwem.

Największe dylematy mieli ratownicy wtedy, kiedy znajdowali kilka osób zaciśniętych pod blachą. Kogo ratować najpierw, bo wszystkich naraz wynieść się nie da? Najgorzej było od północy do rana, kiedy już mieliśmy świadomość, że prawdopodobnie nikogo nie uratujemy, a przed nami ogromnie dużo pracy. Trzeba wyciągnąć tych, którzy nie żyją.

Żadna z ofiar nie straciła życia z powodu zamarznięcia, ale czekanie na te wyniki sekcji zwłok to najgorsze dwa tygodnie w moim życiu.

CZYTAJ KONIECZNIE:
KATASTROFA HALI MTK: TEJ TRAGEDII NIE DA SIĘ ZAPOMNIEĆ ZDJĘCIA + WIDEO

Katastrofa hali MTK

Wideo: X-News

*Studniówki 2016 Szalona zabawa maturzystów. Zobaczcie, co się dzieje ZDJĘCIA + WIDEO
*Abonament RTV na 2016: Ile kosztuje, kto nie musi płacić SPRAWDŹ
*Horoskop 2016 dla wszystkich znaków Zodiaku? Dowiedz się, co Cię czeka
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU