W sobotę pociąg prowadzony przez parowóz i złożony z zabytkowych wagonów dotarł między innymi do Tychów i Rybnika, z kolei w niedzielę do Bielska-Białej, Bytomia i Gliwic. Szkoda, że żaden z kursów nawet nie zahaczył o małopolską część województwa, w której przecież Koleje Śląskie również operują.
Parowozy serii Ol49 budowano na początku lat pięćdziesiątych w chrzanowskim Fabloku - wówczas Fabryce Lokomotyw im. Feliksa Dzierżyńskiego. Na polską kolej trafiło ponad sto sztuk takich maszyn. Jeszcze pod koniec lat osiemdziesiątych codziennie można je było spotkać w rejonie wielu niezelektryfikowanych węzłów kolejowych. Dzisiaj spotkać je można głównie m.in. w parowozowni w Wolsztynie, skąd maszyna dotarła do Katowic.
Musisz to wiedzieć
Każdy, kto wsiadał do zabytkowego wagonu, był zobowiązany do przestrzegania przepisów sanitarnych oraz regulaminu podróży. Wszyscy uczestnicy wydarzenia musieli pamiętać o zachowaniu reżimu sanitarnego. Przed wejściem do pociągu wszystkim pasażerom mierzono temperaturę ciała, a już w pociągu każdy miał obowiązek zasłaniania ust i nosa.
Postój pociągu cieszył się dużym zainteresowaniem mieszkańców, ale i podróżnych czekających na inne, nowoczesne pociągi. Chętnie parowóz fotografowano i filmowano. Dla młodszych była to całkowita nowość, starsi wspominali czasy, gdy takie właśnie maszyny prowadziły zwykłe pociągi. Sporo osób przypominało też sobie "Lokomotywę" Juliana Tuwima.
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?