Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

13-letni konstruktor z Rudy Śląskiej - Karol Klarecki. Ma patent i idola - Adama Słodowego

Monika Krężel
Karol ze skonstruowanymi przez siebie urządzeniami: bombą, odkurzaczem, karabinem, piłą i bankomatem
Karol ze skonstruowanymi przez siebie urządzeniami: bombą, odkurzaczem, karabinem, piłą i bankomatem Lucyna Nenow
Nie ma nawet 13 lat, a non stop wymyśla, projektuje, konstruuje, buduje. Co? Urządzenia i zabawki. Oto Karol Klarecki, pochodzący z Rudy Śl., pasjonat Adama Słodowego, właściciel minipatentu

Przedstawiamy. Karol Klarecki z Rudy Śl. Lat - niespełna 13. Hobby - projektowanie i budowa różnych urządzeń. Idol - Adam Słodowy. Sukcesy Karola - zdobycie minipatentu za wymyślenie płyty samogaszącej.

Pokolenie, które w latach 60. i 70. ubiegłego wieku siedziało z nosami przyklejonymi do telewizora oferującego zaledwie dwa programy, Adama Słodowego pamięta doskonale. To słynny popularyzator majsterkowania, autor programu telewizyjnego "Zrób to sam". Pokazywał, jak za pomocą prostych materiałów i urządzeń można wyczarować zabawki, lampki na biurko, a nawet roboty. - To był taki polski MacGyver. Fascynowały mnie jego programy, bo ja miałem dwie lewe ręce, a on skromnymi środkami potrafił zrobić coś wartościowego - mówi prof. Maciej Sablik, dyrektor Instytutu Matematyki na Wydziale Matematyki, Fizyki i Chemii Uniwersytetu Śląskiego.

Czy to będzie noblista?

Nie da się ukryć, że śladami Adama Słodowego idzie Karol Klarecki z Rudy Śl. Odkąd zdobył minipatent (który niestety nie ma mocy prawnej) za płytę samogaszącą, występował kilka razy w telewizji, pisały o nim gazety. Konkurs zorganizowały Urząd Patentowy RP oraz Polska Akademia Dzieci.

Ale nagroda w ważnym konkursie w życiu Karola niczego nie naruszyła. Bo Karol non stop buduje, projektuje, konstruuje, testuje, składa, rozkłada, lutuje, klei, rozcina, wymyśla, przycina, dopina...

Grażyna Stodolny, wychowawczyni Karola: On swoją wiedzą z fizyki czy chemii zakasuje niejednego gimnazjalistę.
Lucyna Nenow, fotoreporterka DZ: Ja sobie zachowam jego zdjęcia, bo to będzie kiedyś noblista.

Barbara Siemińska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 im. Jana Wyplera w Rudzie Śl.: My się teraz boimy, żeby tego patentu nikt mu nie podebrał...

Prof. Maciej Sablik: Mamy wydziały, na których konstruuje się wynalazki. Zapraszamy.

Dr Jerzy Jarosz, fizyk z Uniwersytetu Śląskiego: Fajnie byłoby mieć takiego studenta, bo widać, że to ciekawa osobowość.
O Adamie Słodowym nie słyszało wielu współczesnych studentów, ale Karol natknął się na jego program na YouTubie. Oglądał filmiki z maszynami, gdy znalazł odesłanie do "Zrób to sam". - W telewizji nakręcono 505 odcinków tego programu - wylicza Karol. - Adam Słodowy to mój idol. Uczył, jak zrobić coś pożytecznego z niczego, bo przecież za czasów PRL-u było pusto w sklepach - mówi krótko.

Marzenie? Porozmawiać z panem Adamem

Zaraz zaczęło się więc poszukiwanie książek idola. Na szczęście SP nr 2 w Rudzie Śl., do której chodził Karol, ma 30 lat, więc w zbiorach była książka Słodowego "Lubię majsterkować". Od dawna nieruszana, nikomu nie wypożyczana, zwyczajnie rozlatywała się, gdy dostała się w ręce Karola. - Próbowałem dwukrotnie zrobić bezpieczną strzelbę, ale coś nie wyszła.

Zainteresował mnie autotrener, czyli taśmociąg z narysowaną jezdnią, napędzany silnikiem. W tej książce podpatrywałem też usprawnienia różnych urządzeń - opowiada Karol, który i tak bez pomocy "Słodowego" od dawna sam budował sobie zabawki.

- Kupiliśmy wreszcie "Słodowego" na Allegro, bo ileż można trzymać książkę z biblioteki - mówi Ewa Klarecka, mama Karola i nauczycielka historii w Gimnazjum nr 10 w Rudzie Śl. - Marzeniem syna było porozmawianie z panem Adamem. Po konkursie jeden z dziennikarzy dał nam do niego numer. Zadzwoniliśmy.

Rozmowa wcale nie była krótka. Najpierw za słuchawkę chwyciła mama. - Pan Słodowy mówił o tym, jak nie zmarnować talentu dziecka, opowiadał o swoich synach, no i o tym, że wie, jak wychodzenie naprzeciw pasji dziecka może być uciążliwe. A na samym końcu wspomniał pewną rozmowę. Otóż zadzwonił do niego człowiek, który wychował się na jego programach. Potem skończył politechnikę, teraz pracuje w NASA w Stanach i po wielu, wielu latach postanowił powiedzieć panu Słodowemu, że to wszystko stało się pod jego wpływem- relacjonuje Ewa Klarecka.

Adam Słodowy, lat 90 i pół, z Karolem Klareckim, lat niespełna 13, pogadali zaś sobie o zainteresowaniach i projektach. - Usłyszałem też od niego pewną sentencję: "Człowiek rozsądny przystosowuje się do świata, a nierozsądny przystosowuje świat do siebie i stąd postęp zależny jest od ludzi nierozsądnych" - cytuje Karol.

W domu nic się nie marnuje

A czy wychodzenie naprzeciw pasji dziecka może być uciążliwe? - A może - śmieje się mama Karola. - W domu mamy pełno urządzeń skonstruowanych przez Karola, a oprócz tego kable, diody, mierniki, menzurki. Niektóre rzeczy udało się poutykać na działce, tam gdzie są już imadełka, kowadełka. Jak pokój już jest posprzątany, to Karol znowu rozpoczyna budowanie, drukuje schematy z internetu, potem je lutuje. Jak rozbieraliśmy ostatnio dwie stare wieże, to bardzo dokładnie, żeby zachować wszystkie części, które jeszcze mogą się przydać - opowiada.

Pasję Karola wspierają tata, który pracuje na Politechnice Śląskiej w Gliwicach, oraz dziadek. - Mój tata jest "złotą rączką" - mówi Ewa Klarecka. - Jak wybieramy się do dziadków w odwiedziny, to Karol szybko pakuje części czy schematy do reklamówki, żeby porozmawiać o nich z dziadkiem albo dokończyć projekt - mówi.

Gdy Karol przychodził na dodatkowe zajęcia z przyrody, zawsze przynosił kolejne skonstruowane przez siebie urządzenie albo pokazywał kolegom doświadczenia. - Ja tłumaczyłam im to wszystko na prostszy język - śmieje się Grażyna Stodolny. - 30 lat pracuję w szkole, ale takiego ucznia jeszcze nie miałam - podkreśla. - Ale ja dopiero niedawno dowiedziałem się, jak działa tranzystor - dopowiada Karol. - Jak miałem sześć czy siedem lat, to moja wiedza kończyła się na działaniu opornika.

Teraz przerzucam się na układy scalone

Poza tym Karola interesują jeszcze: różne metody przetrwania w różnych warunkach (np. rozpalanie ognia kawałkiem drutu), historia wynalazków, uzbrojenia. W Muzeum Historii Wojska Polskiego w Warszawie potrafi spędzić cały dzień. Lubi grać w szachy i chodzić na strzelnicę. Prosto, jakby chodziło o bułkę z masłem wyjaśnia, że siarczan miedzi jest higroskopijny. Karol - oprócz m.in. kartonu i skrobi ziemniaczanej - użył siarczanu do skonstruowania płyty samogaszącej. - Ona ma zadanie zapobiec rozprzestrzenianiu się pożaru z budynku na budynek - tłumaczy fachowo Karol.

Rudzka "dwójka" jest zachwycona swoim uczniem, a teraz już absolwentem. - Interesuje go fizyka, chemia, otaczający świat - mówi Barbara Siemińska, dyrektorka szkoły. - A do tego Karol jest fajnym, skromnym kolegą. Wszyscy go lubią - podkreśla.
To prawda. Jak Karol wyniesie któreś urządzenie na podwórko, to zaraz otacza go gromada kolegów. Karol tłumaczy im wszystko cierpliwie, nieraz znajduje naśladowców. - Bo przecież zbudowanie takiego wykrywacza metalu zajmuje góra półtorej godziny - wyjaśnia. Ostatnio Karol pracował nad dwusuwem, a teraz głowi się nad skonstruowaniem bomby - zabawki na częściach elektronicznych. - Na układy scalone się przerzucam - mówi.

- Trzy lata temu wydałem książkę, to były wywiady z naukowcami z różnych dziedzin. Każdemu zadałem to samo pytanie: Jak to się zaczęło, że zainteresowali się nauką. I każdy z nich odpowiedział, że w dzieciństwie dostał od kogoś książkę, która była początkiem tego, czym się dziś zajmują - mówi dr Tomasz Rożek, dziennikarz popularyzujący naukę.

W jednym z wydań książki z 1973 r. "Lubię majsterkować" Adam Słodowy napisał we wstępie: "Aby budować, trzeba poznawać; aby poznawać, trzeba po prostu być ciekawym. Współczesny świat techniki jest nie mniej ciekawy niż dawne najpiękniejsze baśnie. Ale tą techniką kierują przeważnie "zgrabne ręce". Zanim usiądziemy przy sterze jakiegoś pojazdu, zanim sterować będziemy obrabiarkami w zakładach produkcyjnych, spróbujmy majsterkować w domu".
Karolu, kim chciałbyś zostać? - Czas pokaże - odpowiada Karol.

***

Konkurs na patent

Na konkurs, skierowany do uczniów szkół podstawowych, wpłynęło ponad 100 zgłoszeń w dwóch kategoriach: wynalazek lub inne rozwiązanie techni-czne oraz gra planszowa lub komputerowa.

Co przed nimi?

Do drugiego etapu zakwalifikowano 28 prac, których autorzy otrzymali Minipatenty Urzędu Patentowego RP
(w przypadku wynalazków lub innych rozwiązań technicznych). Najzdolniejsi mali wynalazcy wezmą udział w krajowych i międzynarodowych konkursach naukowych oraz warsztatach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!