Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

20 lat po traktacie o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy

Michał Smolorz
No proszę, ani się spostrzegliśmy, jak upłynęło 20 lat od podpisania historycznego "traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy" między Polską a Niemcami. A półtora roku wcześniej od równie historycznej "mszy pojednania" w Krzyżowej, podczas której zwalisty kanclerz Helmut Kohl przytulił do piersi wychudzoną postać premiera Tadeusza Mazowieckiego.

Przez całą PRL najważniejszą komunistycz-ną racją stanu było podsycanie antyniemieckich ich fobii, straszenie "odwetowcami i rewanżystami zza Łaby", utrzymywanie mitu "odwiecznego wroga Polski". Dziś spadkobiercą tej ideologii jest Jarosław Kaczyński i jego otoczenie, ale do wielu trzeźwo myślących Polaków od dawna docierają już podstawowe historyczne oczywistości.

Jak ta, że w tysiącletnich dziejach Polski, przez sześć stuleci zachodnia granica ze Świętym Cesarstwem Rzymskim Narodu Niemieckiego była najspokojniejszą rubieżą, gdy wschód, północ i południe płonęły nieustannie. Coraz więcej historyków przypomina, że największych zbrodni na ziemiach polskich dopuścili się Szwedzi, którzy zniszczyli nam najwięcej w historii dóbr materialnych i cywilizacyjnych, najwięcej zrujnowali miast, kościołów, zamków i pałaców, największy odsetek ludności wymordowali.

A czy ktoś dziś w Polsce ma o coś do Szwedów pretensje? Niejeden sławny dziejopis ośmielił się nam przypomnieć, że Krzyżacy to nie tyle krwawi zbrodniarze z kart Sienkiewiczowskiej powieści, ale także (a może i przede wszystkim) budowniczowie miast, dróg, mostów i portów.

Nikogo nie zaskakiwało, że największymi orędownikami polsko-niemieckiego pojednania byli wybitni Górnoślązacy. Najpierw arcybiskup (potem kardynał) Bolesław Kominek, główny architekt pamiętnego "listu biskupów polskich do biskupów niemieckich" z 1965 roku, następnie biskup (później arcybiskup) Alfons Nossol, autor ostatniego otwarcia. Wydawałoby się jasne i oczywiste, że dziś - po 20 latach od podpisania traktatu - Górny Śląsk i jego elity powinny przodować w realnym budowaniu nowych stosunków polsko-niemieckich, przecierać szlaki i wytyczać kierunki. A jak jest naprawdę?
Wciąż mam wrażenie, że jest wiele regionów, które daleko nas wyprzedziły w tym dziele, a część elit górnośląskich, to w istocie najwięksi hamulcowi nowego myślenia, najgorliwsi orędownicy zwietrzałych doktryn gomułkowskich. Weźmy kilka przykładów. Kiedy w Szczecinie honorowano wybitnych niemieckich burmistrzów tego miasta, na Śląsku wpływowa grupa ze wszystkich sił sabotowała ideę upamiętnienia założycieli Katowic. Włącznie z tym, że nocą (!!!), z czynnym udziałem magistratu, postawiła inny, ostentacyjnie antyniemiecki obelisk w miejscu przeznaczonym na pomnik. Kiedy w Gdańsku honoruje się zasłużonego ziomka Güntera Grassa, na Śląsku gwałtownie torpeduje się wszystkie inicjatywy zmierzające do upamiętnienia własnych noblistów.

Kiedy na sąsiedniej ziemi żywieckiej bez skrępowania nadaje się placówkom oświaty imiona Habsburgów, na Śląsku nikt nie ośmieli się sięgnąć po imiona jakże zasłużonych Tiele-Wincklerów, Donnersmarcków czy Schaffgotschów. Pośród patronów dla szkół czy przedszkoli twardo przoduje tu Konopnicka (czy ktoś policzył, ile tych "Konopnickich" mamy na Śląsku ?), bo przecież "nie będzie Niemiec pluł nam w twarz".

Niestety, cały ten bagaż antygermańskich obsesji znów wylazł jak zależały smrodek przy ostatnich obchodach rocznicy powstań śląskich. Była to świetna okazja do otwarcia nowego myślenia, do twórczej refleksji. Ale znów wypełzły wszystkie dobrze znane upiory Prawdziwych Polaków i Polaczków (nomen omen), znów objawiły się zatęchłe duchy "historyków z Gościa Niedzielnego" prokurujące kolejne "listy otwarte", znów niektórzy radni, koncesjonowani w jedynie słusznej racji stanu, rwali koszule i zdejmowali niemieckie tablice z wystaw. Ci ludzie chyba by pomarli ze zgryzoty, gdyby nagle utracili wszystkie pogniłe truchła i cuchnące zombie, gdyby przyszło im żyć w twórczym pokoju. Żal mi ich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!