Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

22. Pielgrzymka Kawalerii Konnej na Jasną Górę. Uczestnicy przejechali w siodle 400 km, a pielgrzymka zajęła im 11 dni

Bartłomiej Romanek
Bartłomiej Romanek
22. Pielgrzymka Kawalerii Konnej na Jasną GóręZobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
22. Pielgrzymka Kawalerii Konnej na Jasną GóręZobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Bartłomiej Romanek
W sobotę i w niedzielę (2-3 lipca) odbywa się na Jasnej Górze 22. Pielgrzymka Kawalerii Konnej z Zaręb Kościelnych na Mazowszu. To wyjątkowa pielgrzymka, bo jej uczestnicy całą trasę pokonują w siodle - w tym roku w 11 dni przejechali 400 km. Pielgrzymi nawiązują do tradycji 10. Pułku Ułanów Litewskich. W ostatnim dniu przemarszu, na wjazd do Częstochowy, zakładają wojskowe, galowe mundury kawalerii II Rzeczypospolitej i oporządzenie wierzchowców.

Jak podkreśla Biuro Prasowe Jasnej Góry, regulamin pielgrzymki - karmienie koni, pobudka, czas siodłania - wzorowany jest na marszach kawaleryjskich w oparciu o autentyczny regulamin kawalerii przedwojennego Wojska Polskiego.

22. Pielgrzymka Kawalerii Konnej miała charakter dziękczynny

Tegoroczna pielgrzymka to dziękczynienie za beatyfikację kard. Stefana Wyszyńskiego, Prymasa tysiąclecia, który urodził się w Zuzeli na terenie diec. Łomżyńskiej, skąd kawalerzyści wyruszają.

- Przemierzaliśmy nasze miasta i wioski, z rozwiniętym sztandarem, na którym widnieje wizerunek Matki Bożej Ostrobramskiej, patronki pułku. To była jedna wielka modlitwa. Składamy przed Tobą Maryjo dziękczynienie za dar pielgrzymowania, polecamy wszystkich, których spotkaliśmy na drodze przemarszu, ułanów, którzy pod tym sztandarem służyli, walczyli i ginęli, naszą Ojczyznę - meldował dowódca, st. wachmistrz ks. Andrzej Dmochowski, proboszcz parafii Zaręby Kościelne, cytowany przez Biuro Prasowe Jasnej Góry.

- Im bardziej jest nowoczesny wymiar tego świata, tym wymowniejszy staje się przekaz tego konnego pielgrzymowania - mówił paulin o. Eustachy Rakoczy, jasnogórski kapelan Żołnierzy Niepodległości, opiekun duchowy kawalerii i przyjaciel pielgrzymki.

- Niech raz jeszcze świat usłyszy czym jest Polska. Przez przeszło 20 lat odbudowujecie tradycje, otwieracie skarbce, gdzie zgromadzony jest dorobek duchowy naszych przodków i wołacie - Jeszcze Polska nie zginęła! Na koniu jedziecie z modlitwą do Bogarodzicy, Hetmanki, jak wasi ojcowie i stajecie, by jeszcze Polska nie zginęła - dodawał o. Eustachy Rakoczy.

W tym roku pielgrzymowało 28 osób. 15 w siodle, 13 w zabezpieczeniu logistycznym. Najstarszy ułan to 69-letni Waldemar Rostkowski, najmłodszy 8-letni Błażej Wilejski, adiutant dowódcy. Opiekę duchową sprawował też szef przemarszu ks. Grzegorz Śniadach, proboszcz parafii św. Józefa w Zambrowie.

Mirosław Pierzchała ze Stowarzyszenia Ułanów im. OWWP majora Hubala z Poświętnego na pielgrzymkę wybrał się po raz dziewiąty. - Modlę się za Polskę, o jedność i zgodę, byśmy mogli swobodnie kultywować wiarę i patriotyczne tradycje - powiedział Mirosław Pierzchała.

Mszy św. wieńczącej pielgrzymkę konną przewodniczył na Szczycie Jasnej Góry bp Tadeusz Bronakowski, ordynariusz łomżyński. Uczestniczyli w niej m.in. parafianie z Zaręb Kościelnych na czele z panią wójt Urszulą Wołosiewicz.

Nie przeocz

Piękna historia 10. Pułku Ułanów Litewskich

Jak informuje rządowa strona www.gov.pl, pierwsze pojawienie się 10. Pułku Ułanów w dziejach jazdy polskiej nastąpiło w czasie powstania listopadowego, podczas wojny polsko-rosyjskiej 1831 r. Odtworzono go później w listopadzie 1918 r. w majątku Pietkowo koło Łap. Pułk ułanów otrzymał nr 10, a później nazwę „Litewskich”, ponieważ formowali go w większości ochotnicy z terenów dawnego historycznego Wielkiego Księstwa Litewskiego.

Przed drugą wojną światową 10. Pułk Ułanów Litewskich stacjonował w koszarach przy ulicy Kawaleryjskiej w Białymstoku. Żołnierze pułku walczyli m.in. w Bitwie Warszawskiej i obu wojnach światowych.

8 maja, na pamiątkę obsadzenia przyczółka brzegowego na rzece Dniepr pod Rzeczycą w 1920 roku przez 2 szwadron, pułk obchodził swoje Święto Pułkowe. Z chwilą przybycia do Białegostoku w roku 1922, na mocy zwyczaju, w dzień poprzedzający święto o godz. 20 w koszarach pułku przy świetle pochodni odbywał się uroczysty capstrzyk. W dniu święta pułk w szyku konnym brał udział w mszy polowej na placu koszarowym, po której w kolumnie rozwiniętych plutonów defilował stępem, kłusem i galopem przed dowódcą.

Następnie cały pułk i zaproszeni goście, a w szczególności oficerowie i podoficerowie rezerwy oraz pierwsi ochotnicy pułku, spożywali razem obiad w krytej ujeżdżalni. Po południu odbywały się zawody hippiczne, oddzielnie dla korpusu oficerskiego i podoficerskiego. Dla ułanów organizowano gry i zabawy hippiczne. Cała uroczystość kończyła się balem w kasynach oficerskim i podoficerskim.

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera