Zawsze chętny do niesienia pomocy innym, niespełna 23-letni Kacper Kwiatkowski jest górnikiem w KWK Knurów-Szczygłowice i jednocześnie strażakiem Ochotniczej Straży Pożarnej w Rybniku-Stodołach. Na jego drodze stanął jednak poważny przeciwnik, który odbiera mu radość z życia. To nowotwór złośliwy żołądka, poważna choroba, która wymaga natychmiastowego leczenia.
Gdy Kacper Kwiatkowski dowiedział się o chorobie, okazało się, że jest już mocno zaawansowana. Pojawiły się przerzuty, między innymi w otrzewnej. Rozpoczęło się szukanie metody, dzięki której 23-latek mógłby pokonać chorobę.
- W Katowicach chcieli mi podać chemię paliatywną. Ale ostatecznie zdecydowano się skierować mnie do Warszawy na podanie innego, nowego leku - mówi Kacper Kwiatkowski.
Niestety wyniki badań nie pozwoliły, by Kacper mógł zostać zakwalifikowany do leczenia w Warszawie. Od najbliższego poniedziałku będzie leczony chemioterapią. Pierwszą dawkę otrzyma w Katowicach, kolejne już w Rybniku. Pojawiła się jednak iskierka nadziei, w postaci nowej, lecz bardzo kosztownej kuracji.
Ruszyła zbiórka na leczenie strażaka z Rybnika
Gdy najbliżsi Kacpra dowiedzieli się o jego chorobie, nie czekali ani dnia dłużej, by ruszyć mu z pomocą. W końcu strażacka rodzina trzyma się zawsze razem, zwłaszcza w najtrudniejszych sytuacjach. Słowa otuchy popłynęły od kolegów strażaków, a nawet od samego Komendanta Głównego PSP.
- Wiem, że jako strażak zawsze stawiasz na pierwszym miejscu potrzeby innych ludzi, ale teraz przede wszystkim musisz zadbać o swoje zdrowie i dobre samopoczucie. Bądź silny i nie poddawaj się! - napisał w specjalnym liście do Kacpra gen. brygadier Andrzej Bartkowiak, Komendant Główny PSP.
Również koledzy z jego strażackiej rodziny z Rybnika robią co mogą, by pomóc Kacprowi.
- My - jego strażacka rodzina, jak obiecaliśmy - poruszymy niebo i ziemię, by pomóc wrócić mu do zdrowia i pełni sił. Kacper rozpoczyna leczenie, jednakże potrzebne są kolejne badania, by móc jak najszybciej i jak najskuteczniej "wykopać" nieproszonego gościa. Same badania molekularne to koszt 25 tysięcy złotych - mówią strażacy z OSP w Rybniku-Stodołach.
Leczenie to kolejne potężne kwoty, które przewyższają możliwości rodziny i bliskich Kacpra. To nawet 200 tys. złotych, które są niezbędne, by strażak wrócił do zdrowia i mógł dalej pomagać innym. Wszyscy wierzą, że kwotę uda się zebrać w krótkim czasie. W ciągu jednego dnia, udało się już zebrać ponad 20 tys. złotych i licznik wciąż rośnie.
- Dlatego zwracamy się do Was - każda złotówka ma znaczenie i za każdą będziemy ogromnie wdzięczni. Wierzymy, że wkrótce będziemy razem z nim nieść pomoc tam, gdzie będzie potrzebna - dodają strażacy.
Kacpra Kwiatkowskiego w jego walce z chorobą można wesprzeć wchodząc na stronę:
https://pomagam.pl/33k447.
Liczy się czas i każda złotówka.
Nie przeocz
- Co tu się stało!? Opuszczony domek porosły krzaki, a w garażu... Fiat 125P! ZDJĘCIA
- Śmierć wójta Jaworza. Mieszkańcy uczcili pamięć o Radosławie Ostałkiewiczu
- Zabójstwo 11-letniego Sebastiana. Obrona odwołała się od wyroku
- Jesienią polecimy z Pyrzowic do stolicy Danii i do Hiszpanii. To plany linii Wizz Air
Zobacz także
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?