Wydział zamiejscowy Sądu Okręgowego w Gliwicach w Wodzisławiu Śląskim uznał Pawła B. winnym zarzucanej mu zbrodni. Prokurator domagał się dożywocia. Jednak sąd orzekł łagodniejszy wymiar kary mając na uwadze fakt, że 21-letni jastrzębianin nie był wcześniej karany. Jego obrońcą z urzędu był Adam Krzyżak, były prezydent Wodzisławia Śląskiego. W trakcie procesu podkreślał, że B. do tej pory nie miał zatargów z prawem i nie zasługuje na najwyższy wymiar kary. Innego zdania jest prokuratura.
- Nie wykluczamy, że odwołamy się od tego wyroku. To nawet mocno prawdopodobne, bo taki czyn zasługuje na dożywocie. Ostateczną decyzję podejmiemy w przyszłym tygodniu - mówi Witold Janiec, szef wodzisławskiej Prokuratury Rejonowej.
Paweł B. został skazany z artykułu 148, paragraf 2 Kodeksu Karnego, za zabójstwo, które ze względu na motywację zasługuje na szczególne potępienie. Zabił, bo taksówkarz zażądał od niego zapłaty za przejechane kilometry.
Przypomnijmy, do napadu doszło 1 stycznia tego roku. Paweł B. zamówił kurs do Czechowic-Dziedzic. Prosił o zawiezienie do domu swojej dziewczyny. Razem z nią wsiadł do srebrnego volkswagena bora. W drodze powrotnej kazał Stanisławowi G. jechać do Gołkowic na ulicę Graniczną. Tam zasztyletował taksówkarza. Leżącego na ziemi, obok samochodu, broczącego krwią mężczyznę, znalazła jedna z mieszkanek Gołkowic. Stanisław G. zmarł w karetce.
Paweł B. przyznał, że zabił, bo nie miał 600 złotych na pokrycie rachunku za noworoczne kursy z Jastrzębia do Czechowic-Dziedzic i z powrotem.
- Aby uniknąć zapłaty, jedynym dla niego rozwiązaniem było zabójstwo. Taki czyn zasługuje na najwyższą karę, stąd wniosek o dożywocie - mówił w sądzie Rafał Figura, prokurator prowadzący sprawę.
Dożywotniego pozbawienia wolności domagała się także siostra zamordowanego.
- Oprócz 25 lat pozbawienia wolności, Paweł B. otrzymał także karę dziesięciu lat pozbawienia praw publicznych - mówi sędzia Jacek Wieczorek, rzecznik Sądu Okręgowego w Gliwicach.
Na krótko przed ogłoszeniem wyroku Paweł B. okazał skruchę. Powiedział, że wie, że źle zrobił i musi zostać ukarany. Przeprosił rodzinę zamordowanego i błagał o przebaczenie.
Najgłośniejsze zabójstwa taksówkarzy
W styczniu 1997 roku została zamordowana 44-letnia taksówkarka z Nowego Dworu Mazowieckiego. Zginęła od 48 ciosów nożem. Zabójcę skazano na dożywocie;
W październiku 1998 r. 22-letni student z Łodzi zabił dwóch taksówkarzy i pracownika parkingu;
W grudniu 2004 r. 69-letni taksówkarz z Legionowa został trzykrotnie postrzelony w brzuch przez 27-latka;
W grudniu 2004 r. zginął mieszkaniec Rydułtów, który wiózł taksówką 22-latka i jego dziewczynę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?