30 lat od pierwszego krajowego sukcesu. Jastrzębski Węgiel świętuje rocznicę wywalczenia historycznego medalu mistrzostw Polski
Dokładnie 24 marca 2021 roku przypada trzydziesta rocznica zdobycia przez Jastrzębski Węgiel, występujący wówczas pod nazwą Jastrzębie-Borynia pierwszego medalu mistrzostw Polski. Drużyna, która wcześniej mogła poszczycić się jedynie sukcesami na skalę województwa, po zaledwie dwóch sezonach w najwyższej klasie rozgrywkowej sięgnęła po brązowy krążek krajowych rozgrywek.
Jastrzębianie, którym w walce o najniższy stopień podium przyszło walczyć z inną drużyną z województwa Śląskiego – o wiele bardziej na tamten czas utytułowanym, aczkolwiek chylącym się już ku upadkowi Płomieniem Milowice nie dali większych szans ekipie z dzielnicy Sosnowca, wygrywając rywalizację do trzech zwycięstw w czterech meczach (3:1, 2:3, 3:1, 3:0).
ZOBACZCIE ZDJĘCIA SIATKARZY Z JASTRZĘBIA
Brązową drużynę Jastrzębia-Boryni w sezonie 1990/91 pod kierownictwem trenerów: Bronisława Orlikowskiego i Włodzimierza Kurka stanowili: Leszek Dejewski (obecny asystent trenera Jastrzębskiego Węgla), Leszek Nawrat, Tomasz Wojciechowski, Jarosław Szalpuk oraz Sławomir Gerymski, Tristan Działyński, Mariusz Łobacz, a także Jacek Biskupek, Dariusz Mętrak, Jarosław Fierek, Robert Gremplewski, Jan Papszun.
Spośród członków tamtej ekipy dziś, nie każdy związany jest z siatkówką. Obok wspomnianego asystenta Andrei Gardiniego, Leszka Dejewskiego „trenerką” para się jeszcze Sławomir Gerymski, szkoleniowiec drugoligowego Campera Wyszków.
Inną drogę obrali chociażby ojciec mistrza świata z 2018 roku Artura Szalpuka, Jarosław, aktualnie odpowiadający za dział hydroizolacji w firmie z branży chemii budowlanej. Agentem ubezpieczeniowym jest Tomasz Wojciechowski, a na szczęśliwej emeryturze od dwóch lat przebywa Tristan Działyński, który po przygodzie z siatkówką został policjantem. Z kolei Leszek Nawrat zatrudniony jest w jastrzębskiej kopalni „Borynia”.
Nie byli wybitni, ale byli niczym rodzina
Po latach zawodnicy, których udziałem stało się zdobycie historycznego medalu wspominają, że kluczem do sukcesu była łącząca ich niesamowita więź. - Byliśmy jak jedna wielka rodzina – przyznają zgodnie.
W opinii brązowych siatkarzy z 1991 roku zespół, który sięgnął po ten krążek nie miał w sobie gwiazd. W jedność scalała ich wspomniana relacja i doskonała atmosfera. - Spotykaliśmy się w restauracjach, na „domówkach”. Z żonami, partnerkami, całymi rodzinami. Mieliśmy dobre kontakty. To była przyczyna sukcesów – wyjaśnia słynący z nietuzinkowych metod pracy z zespołem trener Bronisław Orlikowski.
Jak mówi Leszek Dejewski, najstarsze ogniwo drużyny w sezonie 1990/91 pomysłem szkoleniowca na zjednoczenie drużyny były między innymi gry i zabawy. - Jakie? Na przykład konkurs… tańca, turniej siatkarskiego „gwoździa” czy mecze piłki nożnej. Ich zwycięzcy otrzymywali drobne kwoty. On to sobie skrzętnie notował przez cały miesiąc i potem wypłacał należności – wspomina członek sztabu obecnej ekipy Pomarańczowych.
Pierwszy skalp w 1991 roku. Obecnie jastrzębianie mają 12 medali MP
Wywalczony w 1991 roku brązowy medal MP był przez dziesięć lat jedynym krążkiem tych rozgrywek w gablocie jastrzębian. Obecnie klub może pochwalić się jeszcze siedmioma medalami z brązowego kruszcu. Drugi udało się zdobyć dokładnie w dziesiątą rocznicę pierwszego krajowego sukcesu. Najświeższy brązowy skalp mistrzostw Polski pochodzi z 2019 roku.
Ponadto jastrzębski zespół jest również trzykrotnym srebrnym medalistą MP, a raz - w 2004 roku - drużynie dano było wznieść w górę trofeum za zdobycie klubowego mistrzostwa kraju.
Na trzydziestolecie pierwszego medalu wywalczą kolejny? Pomarańczowym marzy się drugie w historii złoto
Solidnie wypełniona gablota Jastrzębskiego Węgla może się powiększyć jeszcze w tym sezonie. Podopieczni trenera Andrei Gardiniego pokonując w pierwszym meczu 1/4 finału Aluron CMC Wartę Zawiercie (3:0) zrobili pierwszy krok w kierunku strefy medalowej.
W Jastrzębiu, gdzie marzy się o powtórzeniu sukcesu sprzed 17 lat nikt nie ukrywa, że Pomarańczowi będą grać o złoto. „Jastrzębski Węgiel zawsze walczy o najwyższe cele” - niejednokrotnie można było usłyszeć z ust prezesa klubu, Adama Gorola. Ponowne wywalczenie tytułu mistrza Polski na trzydziestolecie zdobycia pierwszego krajowego medalu byłoby wspaniałą historią.
Nie przeocz
Zobacz koniecznie
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?