370 harcerzy ewakuowanych z obozu w Kostkowicach noc spędziło w szkole w Kroczycach

Ewakuacja obozu harcerskiego w Kostkowicach

Ponad 200 niebezpiecznych zdarzeń, w związku z ulewnymi deszczami oraz burzami, miało miejsce na terenie powiatu zawierciańskiego. W środę, 14 lipca, nad regionem szalały burze. W bazie obozowej Hufca Ziemi Zawierciańskiej przebywało 370 zuchów oraz harcerzy z województwa śląskiego, mazowieckiego oraz małopolskiego. Byli tam już od ponad tygodnia. Akurat szli na kolacje, kiedy zerwał się ogromny wiatr i wszystko wskazywało na to, że za chwilę rozpęta się tam burza. Od razu podjęto decyzję o ewakuacji.

- W ciągu dnia, z trzech różnych źródeł, otrzymaliśmy informacje o zagrożeniu burzą z gradem. Gdy zaczęło wiać, akurat zbieraliśmy się na kolację, więc zarządziłem zebranie na stołówkę. Wszyscy się tam przenieśli, kierownicy grup sprawdzili także dokładnie podobozy, czy nikt tam nie został. Odliczaliśmy się, każdy lider grupy, trzymał całe zastępy, liczące po 4 osoby za ręce. Te osoby miały ze sobą opiekuna z kadry programowej. Czekaliśmy na koniec ewakuacji, mieliśmy zapewnione koce i ciepłą herbatę. Później pojawili się strażacy, którzy koordynowali transport różnych grup do autokarów, a dalej do szkoły w Kroczycach. Otrzymaliśmy tu od razu opiekę, picie, jedzenie, koce, łóżka polowe i materace. Mieliśmy naprawdę dobre warunki, by spędzić tu noc - powiedział nam Wojciech Leżoń, kierownik wypoczynku zgrupowania obozu Hufca Piastów.

Harcerze zostali przetransportowani do Szkoły Podstawowej w Kroczycach. Niektórzy, zostali wcześniej już odebrani przez swoich rodziców, opiekunów i przetransportowani do domów. Jednak blisko 300 dzieci spędziło noc w szkole. Zapewniono im wszystko, co było potrzebne - hala jest pełna koców, łóżek polowych. W transporcie do szkoły pomagała straż pożarna.

- Dzieci, które przebywały na obozie w Kostkowicach, zostały ewakuowane do Szkoły Podstawowej w Kroczycach. Tam zostały zadysponowane zastępy kwatermistrzowskie z zapleczem, zabezpieczono dzieciom miejsce do spania. Dowieziono materace, łóżka, by zapewnić im dobre warunki bytu, w tym trudnym dla nich czasie - przekazał nam asp. Grzegorz Nowak, rzecznik prasowy KP PSP w Zawierciu.

Jak przekazał nam asp. Grzegorz Nowak, podczas ewakuacji z obozu, ze względu na stres, piątka dzieci potrzebowała opieki medycznej. Było to związane z pogorszeniem ich samopoczucia ze względu na stres oraz strach. Dzieci wrócą do domów zorganizowanym transportem, autobusami, ale i prywatnym transportem, wraz ze swoimi rodzicami.

- Ewakuacja przebiegła sprawnie, kadry obozów i obsługa ośrodka zachowali się według obowiązujących procedur. Nic nikomu się nie stało, mamy jedynie straty w sprzęcie - podsumowała Natalia Gajda, rzecznik prasowy Hufca Ziemi Zawierciańskiej.