4 idee dla Śląskiego: Co z tą metropolią?
Prof. Tomasz Pietrzykowski, prawnik z Uniwersytetu Śląskiego:
Ten model metropolii, skądinąd lepszy niż wcześniej, jest w połowie drogi pomiędzy powiatem i związkiem miast, który sam proponowałem jako wojewoda. Dziś rację mają samorządowcy: to model nieco koślawy: przewiduje przekazanie stosunkowo małej liczby twardych zadań do związku, a wprowadzający mechanizm wyboru władz. Będą one miały bardzo silny mandat, konkurencyjny do prezydentów miast, ale przy niewielkim realnym działaniu. A powinno być odwrotnie. Kłopoty GZM wynikały z tego, że prezydenci wzięli się za bieżący zarząd metropolią. Wyobrażam sobie, że ustawa byłaby po to, by prezydenci pełnili rolę kierunkową, kontrolną. Zarządzaniem powinien zająć się zarząd pełnoetatowy, wybrany przez nich. Wtedy znikałby problem z przekazaniem kompetencji. Prezydenci nie będą chętni, by oddawać związkowi zadania, bo im więcej przekażą, tym większe pole konfliktu i wzajemnego blokowania się. Możemy spodziewać się serii sporów, o to, co już należy do związku, co jeszcze do miast. Zatem: budujemy coś, co w założeniu jest trochę opozycyjne wobec samorządów. Idziemy w kierunku prostszego pomysłu do wymyślenia, ale trudniejszego jeśli chodzi o praktyczną efektywność. To bardzo ryzykowne, nie twierdzę, że skazane na niepowodzenie, ale może otworzyć dodatkowe pole konfliktu, zamiast wymusić współpracę.