Błąd 1: Biorąc kredyt firmowy przedsiębiorca zapomina o zobowiązaniach prywatnych
Osoby prowadzące indywidualną działalność gospodarczą często mają problem z rozdzieleniem swoich prywatnych finansów od tych firmowych. Tymczasem instytucje finansowe przy ocenie zdolności kredytowej wezmą pod uwagę wszystkie spłacane zobowiązania, a więc również np. raty kredytu hipotecznego, kredytu gotówkowego, czy zakupów AGD w systemie ratalnym. Comiesięcznym obciążeniem przedsiębiorcy są również płatności do ZUS i US.
Błąd 2: Nieznajomość wskaźnika DTI
Wskaźnik DTI, (ang. debt to income) czyli wyrażony procentowo stosunek łącznych miesięcznych obciążeń związanych ze spłatą długów do miesięcznego dochodu, jest jednym z podstawowych elementów analizy zdolności kredytowej. Łatwo policzyć go samemu, żeby uniknąć przykrych niespodzianek u kredytodawcy.
Tzw. Rekomendacja T Komisji Nadzoru Finansowego jeszcze do 2013 roku przewidywała, że dla konsumentów indywidualnych zarabiających średnią krajową, wskaźnik ten nie powinien przekraczać 50%, a maksymalny (dla osób o najwyższych dochodach) – 65%. Co prawda ostatecznie ograniczenia te zniesiono, m.in. dlatego, że spowodowały one napływ klientów do sektora pożyczek pozabankowych, ale wciąż wiele instytucji właśnie na poziomie 50% określa bezpieczny poziom wskaźnika DTI.
Wskaźnik DTI można policzyć również dla przedsiębiorstwa. W przypadku małych firm (a szczególnie jednoosobowej działalności gospodarczej) z powodzeniem można stosować dokładnie te same reguły, jakie stosowane byłyby w odniesieniu do konsumentów.
Błąd 3: Dużo małych pożyczek
Im więcej pożyczek, tym większe prawdopodobieństwo, że zabiegany przedsiębiorca zwyczajnie zapomni o spłacie którejś raty. A to zdecydowanie negatywnie wpłynie na jego historię kredytową w BIK. Dlatego biorąc pożyczkę należy dokładnie planować, jaka kwota jest potrzebna. Tak, aby nie okazało się, że za dwa tygodnie znów coś trzeba pożyczyć…
Błąd 4: Pożyczanie niewielkich kwot przy wysokim RRSO
To błąd, który może popełnić każdy przedsiębiorca pod presją czasu: kiedy klienci spóźniają się z płatnościami, a tu już trzeba zapłacić za dostawę, ZUS, VAT, itp. Pieniądze potrzebne są na „już”, więc wielu osobom jedynym wyjściem wydaje się chwilówka. Tymczasem korzystanie z kredytu łatwo dostępnego zazwyczaj dużo kosztuje: wysokie koszty opłat, prowizji i odsetek. Warto sprawdzić lub policzyć RRSO. Jeśli wynosi ponad 100% - trzymajmy się od takiej pożyczki z daleka.
Błąd 5: Korzystanie z kredytów, bo wydają się być „na korzystnych warunkach”
Popełniają go czasami przedsiębiorcy, którzy mają „życzliwego” doradcę w banku. Doradca, jak każdy, ma do zrealizowania plan sprzedażowy, a w nim określoną liczbę produktów kredytowych. Można się łatwo złapać np. na „korzystne warunki” limitu debetowego w koncie. Jeśli kredyt nie jest rzeczywiście potrzebny do rozwoju biznesu, to będzie oznaczał tylko koszty. Staranna lektura bankowej Tabeli Opłat i Prowizji pomoże odkryć takie pozycje jak „opłata za zaangażowanie” lub „prowizja za zaangażowanie”, które oznaczają właśnie koszt trzymania limitu debetowego na wszelki wypadek.
Każdy kredyt ma dwie strony mocy: może wzmocnić biznes, ale może go pogrążyć. Dlatego decyzję o wzięciu kredytu warto podejmować z głową i … z kalkulatorem (lub arkuszem Excel). Jeśli firma działa już od dłuższego czasu (powyżej 2 lat) i osiąga zadowalające przychody, to czas zastanowić się nad kredytem, który może znacznie przyspieszyć rozwój.
Jeśli zainteresowały Cię zagadnienia opisywane w artykule, zapraszamy na bezpłatne warsztaty „Dźwignie przedsiębiorczości” – 12 września w Katowicach.
Więcej informacji i zapisy na www.kredytmarketkatowice.evenea.pl
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?