52-letnia świętochłowiczanka uratowana przez sąsiadki

LOTA
Przytomna interwencja znajomych uratowała życie 52-letniej świętochłowiczance.

Kobieta trzy dni leżała w swoim mieszkaniu nieprzytomna. Jej nieobecność zaniepokoiła dwie koleżanki, z którymi codziennie przesiadywała na osiedlowej ławeczce w dzielnicy Świętochłowic - Lipinach.

O swoich obawach poinformowały dzielnicowego i zaznaczyły, że znajoma jeszcze przed kilkoma dniami uskarżała się na ból w klatce piersiowej. - A od lat choruje na serce - relacjonuje Iwona Gruca, rzeczniczka KMP w Świętochłowicach.

Policjanci ustalili, że 52-letnia kobieta nie ma rodziny. Lokatorzy kamienicy, w której mieszkała, także nie widzieli jej od kilku dni.

Z pomocą strażaków i w obecności mundurowych wyważono drzwi do mieszkania kobiety. Świętochłowiczanka leżała na ziemi. Natychmiast przewieziono ją do szpitala powiatowego. Jak się dowiedzieliśmy, żyje, ale jest w stanie ciężkim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni
Dodaj ogłoszenie