55-latek z Jaworzna zatrzymany za znęcanie nad partnerką. Grozi mu kara do 5 lat więzienia, został objęty dozorem policyjnym

Policjanci z jaworznickiej komendy zatrzymali 55-latka, który znęcał się psychicznie nad swoją partnerką. Nękanie trwało od wielu lat, w końcu dotknięta nim kobieta zdecydowała się zgłosić sprawę organom ścigania.

Do zatrzymania agresora doszło w nocy z 30 na 31 stycznia 2023 roku. Mundurowi zostali wezwani do domowej awantury.

- Zgłoszenie wpłynęło w nocy 30 stycznia 2023 roku. Mieszkanka Jaworzna skontaktowała się z jaworznicką komendą, z prośbą o pomoc. Funkcjonariusze zastali na miejscu domową awanturę. Agresorem był partner kobiety - informuje Justyna Wiszowaty p.o. oficera prasowego policji w Jaworznie.

Okazało się, że 39-letnia kobieta ofiarą przemocy psychicznej była od wielu lat, doświadczając jej ze strony wspólnie zamieszkującego partnera.

- Kobieta od lat była dręczona przez partnera, jednak dopiero tej styczniowej nocy zdecydowała się zgłosić sprawę na policję Mężczyzna znęcał się psychicznie nad partnerką, wszczynał awantury pod wpływem alkoholu, ubliżał. Do tego doszły groźby karalne, mężczyzna groził kobiecie, że pozbawi ją życia - relacjonuje Wiszowaty.

Mundurowi wezwani na interwencję w sprawie domowej awantury, na miejscu w wyniku przeprowadzonych czynności śledczych, zebrali materiał dowodowy. Sprawca został zatrzymany.

- 55-letni oprawca został zatrzymany. Dokonał uszkodzenia ciała partnerki, groził pozbawieniem życia. Kobieta nie mogła odjechać z miejsca zamieszkania swoim samochodem, ponieważ partner wcześniej przebił opony w jej samochodzie - opisuje okoliczności zdarzenia oficer prasowy.

Mężczyzna usłyszał zarzuty za znęcanie psychiczne oraz za zniszczenie mienia. Na wniosek prokuratora, przed oblicze którego został doprowadzony, objęto go policyjnym dozorem i zakazem zbliżania się do pokrzywdzonej. Agresorowi grozi do 5 lat więzienia.

- Niezwykle istotne jest, aby ofiary przemocy domowej, zgłaszały ten proceder służbom. Przemoc psychiczna zabija po cichu, bo jej nie widać i nie słychać. Często na całe życie pozostawia ślady w psychice i może przerodzić się w przemoc fizyczną - uświadamia Wiszowaty.