61-latek z Jastrzębia zgotował swojej żonie piekło. Przez osiem lat znęcał się nad nią, dusił i odgrażał. Musi opuścić mieszkanie

Przez kilka lat za zamkniętymi drzwiami jednego z domów w Jastrzębiu-Zdroju rozgrywał się rodzinny dramat. Dochodziło w nim do awantur wszczynanych przez 61-latka. Mężczyzna zamiast być głową rodziny, swoją „pozycję" wykorzystywał do znęcania się nad bliskimi. Ofiarą w głównej mierze była żona jastrzębianina.

- Jak ustalili śledczy, agresor stosował przemoc psychiczną i fizyczną wobec swojej żony od ośmiu lat - mówi st. asp. Halina Semik, oficer prasowa KMP w Jastrzębiu-Zdroju.

Na szczęście przemoc ze strony mężczyzny to już przeszłość. Kres położyła jej policyjna interwencja. Sterroryzowana rodzina 61-latka w końcu się przemogła i poprosiła o pomoc policję.

- Jastrzębscy policjanci otrzymali informację, że w jednym z domów dochodzi do aktów przemocy domowej. Mundurowi potwierdzili zgłoszenie. Pijany i agresywny jastrzębianin zagrażał bezpieczeństwu domowników - relacjonuje przebieg interwencji st. asp. Halina Semik.

Jak wynika z kolejnych ustaleń stróżów prawa z jastrzębskiej KMP, właśnie w takich okolicznościach - gdy 61-latek był pod wpływem alkoholu - mężczyzna wszczynał burdy. Zachowywał się wówczas bardzo agresywnie. - Podczas wszczynanych awantur mężczyzna dusił oraz groził swojej ofierze - informuje oficer prasowa policji w Jastrzębiu.

Policyjna interwencja poskutkowała wspomnianym przerwaniem rodzinnego dramatu. Policjanci nakazali mężczyźnie opuszczenie wspólnie zamieszkiwanego z żoną mieszkania. - Wydali także zakaz zbliżania się do mieszkania i jego bezpośredniego otoczenia - uzupełnia policyjne postanowienia st. asp. Halina Semik.

Dodatkowo 61-latek został zatrzymany. - Mężczyzna z uwagi na to, iż był nietrzeźwy, agresywny oraz bardzo pobudzony został doprowadzony do wytrzeźwienia - słyszymy w jastrzębskiej KMP.