Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

64-latek z Łazisk Górnych dostał wylewu i stracił przytomność. Uratowali go w ostatniej chwili

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa
64-latek z Łazisk Górnych dostał wylewu i stracił przytomność. Uratowali go w ostatniej chwili
64-latek z Łazisk Górnych dostał wylewu i stracił przytomność. Uratowali go w ostatniej chwili arc.
Gdyby nie szybka reakcja policjantów, mogłoby dojść do tragedii. 64-letni mieszkaniec Łazisk Górnych dostał wylewu i upadł na podłogę w mieszkaniu, stracił przytomność. Na szczęście pomoc przyszła na czas.

O tym, że coś mogło stać się 64-letniemu mieszkańcowi Łazisk Górnych, policjantów z komisariatu powiadomił syn mężczyzny, który od dwunastu lat mieszka w Anglii. Zaniepokoiło go to, że od dwóch dni nie mógł w żaden sposób skontaktować się ze swoim samotnie mieszkającym w Łaziskach ojcem. Postanowił działać natychmiast. I poprosił o pomoc policjantów.

Weszli do mieszkania przez balkon
– Kiedy mężczyzna zadzwonił na komisariat, odebrał asp. szt. Jacek Lewandowski, który jest tam na co dzień dyżurnym – mówi mł. asp. Klaudia Kempa z mikołowskiej komendy policji. – Mieszkający w Anglii mężczyzna był zaniepokojony. Poinformował, że od dwóch dni nie ma kontaktu ze swoim samotnie mieszkającym ojcem, przebywającym w Łaziskach Górnych – dodaje policjantka.

Dyżurny policjant zaraz po zakończeniu rozmowy skierował do miejsca zamieszkania starszego mężczyzny patrol.
Policjant, pełniący tego dnia służbę, wspólnie ze strażnikiem miejskim próbowali dostać się do mieszkania. Pukali, nawoływali, lecz niestety starania okazały się bezskuteczne.

– Po kilkukrotnych, nieudanych próbach nawiązania kontaktu z mężczyzną przez drzwi, poprosili o wsparcie straży pożarnej – mówi mł. asp. Klaudia Kempa.

Gdy na miejscu pojawili się strażacy, działania potoczyły się już błyskawicznie. Policjant oraz strażak weszli do mieszkania znajdującego się na trzecim piętrze przez balkon, do którego dostali się przez kosz specjalistycznego wozu strażackiego.

64-latek dostał wylewu
Zaraz po tym, jak do środka mieszkania wszedł policjant ze strażakiem, rozpoczęły się poszukiwania 64-latka.
Odnaleźli go w jednym z pomieszczeń, gdzie leżał nieprzytomny na podłodze. Zaczęli go ratować i mężczyzna wkrótce odzyskał przytomność .

Wówczas na miejsce od razu wezwano pogotowie ratunkowe, które przetransportowało 64-latka do jednego z mikołowskich szpitali. Na szczęście mężczyźnie nie zagraża już niebezpieczeństwo, a wszystko dzięki sprawnej reakcji policjantów. Kilka dni po zdarzeniu, na przełomie stycznia i lutego, o stanie 64-latka poinformował policjantów jego syn.

– Chciałbym państwu z całego serca podziękować za trud i poświęcenie w interwencji przy ulicy Sobieskiego – pisze mężczyzna w liście do komisariatu w Łaziskach Górnych.

– Dzięki waszemu zaangażowaniu i poświęceniu uratowaliście życie mojemu ojcu, który dostał wylewu i nie był w stanie skontaktować się z kimkolwiek – czytamy dalej.

Mężczyzna pisze, że policjanci nie tylko zapewnili pomoc 64-latkowi, ale także wykonali kilka telefonów do niego już po interwencji, podając dokładne informacje na temat tego, co działo się z poszkodowanym.

Policjanci prosili też, aby później, syn powiadomił ich o stanie zdrowia 64-latka. – Panowie, dziękuję – podkreśla na koniec listu mężczyzna.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego TYDZIEŃ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo