Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

7 opuszczonych szpitali w woj. śląskim. Są upiorne! Podobno w nich straszny, a mieszkańcy omijają te miejsca z daleka. Zobacz zdjęcia

Te miejsca są upiorne. Mimo to nadal znajdują się śmiałkowie, którzy odkrywają ich historie na nowo. W naszej galerii zdjęć poznacie mroczne tajemnice opuszczonych szpitali w woj. śląskim.
Te miejsca są upiorne. Mimo to nadal znajdują się śmiałkowie, którzy odkrywają ich historie na nowo. W naszej galerii zdjęć poznacie mroczne tajemnice opuszczonych szpitali w woj. śląskim.
Opuszczone, upiorne szpitale w województwie śląskim budzą grozę. Podobno w nich straszny, mieszkańcy omijają te miejsca z daleka. Aż ciarki przechodzą po plecach. - Serce boli, jak się na to patrzy... Wcześniej była tu m.in. izba przyjęć, oddział kardiologii, a przygotowywano to skrzydło także pod OIOM – opowiada pan Leszek o części opuszczonego szpiatala w Bytomiu Magdalenie Nowackiej-Goik z "Dziennika Zachodniego". Historie placówek, które zostały przedstawione w naszej galerii zdjęć są niestety do siebie podobne. Czas wskrzesić te miejsca...

Spis treści

Kultowy Stalownik z Bielska-Białej. Kiedyś słynny na całym Śląsku, teraz ruina...

Pomyśleć, że kiedyś działał tu jeden z najlepszych szpitali w województwie. Stalownik przez lata był największym i najbardziej efektownie postawionym szpitalem w Bielsku-Białej, jak i całym regionie. Wybudowany na zboczu Łysej Góry w latach 60 XX wieku początkowo funkcjonował jako sanatorium przeciwgruźlicze przeznaczone dla głównie dla pracowników-hutników. Dziś tylko piwnice zachowały resztki "życia". Zobaczcie, jak wygląda od środka w naszej galerii zdjęć.

Zdjęcia jak z horroru. Nawiedzony szpital i prosektorium w Raciborzu

Zbudowany pod koniec XIX wieku szpital w Raciborzu mógłby stać się scenerią do niejednego horroru. Mroczne piwnice, pajęczyny, zdewastowane pomieszczenia. Eksploratorzy odwiedzili opuszczony szpital miejski w Raciborzu.

Opuszczony w 2004 roku szpital miejski w Raciborzu, niegdyś pełen pacjentów, dziś prezentuje się niczym z filmu postapokaliptycznego. Przez lata obiekt niszczał, a do jego degradacji przyczynili się bezdomni i wandale, którzy odwiedzają to miejsce.

Oglądając zdjęcia wnętrz szpitala w Raciborzu można dostać gęsiej skórki. Budynek mógłby stać się bohaterem horroru nie tylko z uwagi na to jak wygląda, ale i z opowieści krążących po mieście o tym, że jest nawiedzony. Możliwe, że opowieści te wynikają z faktu, że obiekt zamieszkują liczne koty, które przemykają się to tu, to tam tworząc wrażenie tętniącego życiem miejsca. Dowiedz się więcej, przeglądając naszą galerię zdjęć.

Upiorny szpital w Rudzie Śląskiej

Aż ciarki przechodzą po plecach. Ten zamknięty szpital znajduje się w Wirku, jednej z dzielnic Rudy Śląskiej, przy ul. 1 Maja 279. Do roku 2003 roku mieścił się tam Oddziały Chirurgii Ogólnej i Reumatologii. Obecnie budynek znajduje się w opłakanym stanie. Zobacz te fotografie fotografie opuszczonego szpitala. Kliknij w "Zobacz galerię".

Budynek został wzniesiony w 1897. Swą architekturą nawiązywał do istniejących już kościoła św. Wawrzyńca i Antoniego, kościoła ewangelickiego oraz osiedla Kubiny. Do końca roku 2003 mieściły się tu Oddziały Chirurgii i Reumatologii SPZOZ Szpitala Miejskiego.

W późniejszych latach dawna lecznica była już nieużytkowana. Niestety, nie powiodły się plany przebudowy całości w nowoczesne Centrum Medyczno - Rehabilitacyjne z kompleksem apartamentów. Z roku na rok ten pieny obiekt popada w coraz większą ruinę... Więcej informacji w naszej galerii.

Ośrodek Hitlerjugend w Wiśle. Kontrowersyjny szpital dla dzieci

Obiekt został wybudowany w połowie lat 30' i początkowo pełnił funkcję ośrodka wczasowego. Krótko po oddaniu wybuchła wojna, a sam budynek odebrano właścicielom, meldując tam... członków ugrupowania Hitlerjugend. Po wojnie przekształcono go na prewentorium. Z licznych opowieści wynika, że funkcjonowanie ośrodka wzbudzało wiele kontrowersji... Zobaczcie, jak wyglądała tajemnicza placówka przed wyburzeniem.

Obiekt na samym początku należał do dwóch właścicieli, którzy uczynili z niego pensjonat "Polska Szwajcaria", a projektantem był J. Nossek z Cieszyna. Oferowali pokoje do wynajęcia, a także restaurację włączoną do hotelu. Właścicielami budynku byli bracia Jan i Wiktor Bartosik z Królewskiej Huty (obecnie Chorzów).

W czasie II wojny światowej Niemcy odebrali braciom obiekt i urządzili w nim internat dla młodzieży z Hitlerjugend i Bund Deutscher Mädel.

Po wojnie budynek zajęli Rosjanie, którzy doszczętnie zdewastowali jego wnętrze. W późniejszym czasie budynek przejął Skarb Państwa i przekształcono go w prewentorium leczenia chorób płuc dla dzieci górników połączone ze szkołą podstawową.

Funkcjonowanie ośrodka miało być niezwykle problematyczne dla rodzin umieszczanych w nim dzieci. Rygorystyczny regulamin nie pozwalał na swobodne przebywanie z rodziną nawet w dniu odwiedzin, a z sypialni dzieci miały dochodzić liczne wrzaski pielęgniarek. W Internecie możemy się natknąć na wypowiedzi rozgoryczonych matek, opisujących wizyty u swoich dzieci, w niektórych przypadkach nieudanych... Dziś prewentorium zostało wyburzone, zostały jedynie zdjęcia i mroczne historie z nim związane. Obiekt kryje wiele tajemnic. Chcesz je poznać? Ukryliśmy je w naszej galerii zdjęć.

Opuszczony szpital w Zabrzu. Straszył w Zaborzu (Zabrze)

ŚUM ma za sobą już kilka prób sprzedaży nieruchomości, które kończyły się fiaskiem. Tym razem ma być jednak inaczej. Obecnie trwają czynności formalo-prawne, których konsekwencją ma być sprzedaż szpitala nowemu właścicielowi.

Szpital w Zaborzu to nie pierwsza nieudana inwestycja Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Zabrzu. Własnością uczelni było również wyburzone w 2014 roku Akademickie Centrum Medyczne, które znajdowało się przy ulicy Mielżyńskiego. Poznajcie historię tego miejsca przeglądając naszą galerię zdjęć.

Bytom. Opuszczona część bytomskiego szpitala

Wszystko zaczęło się dokładnie 110 lat. Wtedy właśnie, dokładnie 12 października 1912 roku, do budynku przy alei Legionów, gdzie dzisiaj mieści się Wojewódzki Szpital Specjalistyczny numer 4, weszli pierwsi, mali pacjenci. Tak wyglądały początki przyszłego szpitala. Dzisiaj zaglądamy do opuszczonego i zamkniętego od prawie 40 lat skrzydła - budynku A1. Jakie kryje sekrety? I czy przestanie być tylko miejscem dawnych historii?

Był 12 października 1912 roku, jak możemy przeczytać m.in. w książce z serii “Biblioteka Polsko-Niemieckiej Historii Medycyny” , pod redakcją Bożeny Płonki-Syroki, kiedy do ówczesnego Domu Kalek w Bytomiu (przy dzisiejszej alei Legionów) wprowadzono pierwszą setkę dzieci. Najnowocześniejszy wówczas w Niemczech Dom Kalek, prowadzony przez kościół, był odpowiedzią na rosnące zapotrzebowanie opieki nad chorymi. Na terenie diecezji wrocławskiej, w której znajdował się wówczas Bytom, rosła liczba chorych i niepełnosprawnych dzieci (wypadki zdarzały się m.in. przy pracy w polu). Od 1908 roku mali pacjenci leczeni byli w pomieszczeniach szpitala św. Ducha (obecnie przy ul. Krakowskiej), ale nie spełniały one ówczesnych wymagań higienicznych. Ponadto coraz większa liczba pacjentów przekraczała możliwości lokalowe. Zdecydowano więc o budowie nowoczesnej lecznicy. Prace trwały w latach 1910-1913, ale właśnie już w październiku 1912 roku, setka dzieci zajęła część budynku głównego i rozpoczęła rehabilitację... Więcej informacji na temat tego obiektu w naszej galerii zdjęć.

Oddział odwykowy lub dla nerwowo chorych w Katowicach. Na ścianach ślady krwi

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo