Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

70 lat ZST w Rybniku. Msza w intencji społeczności rybnickiego Tygla

Aleksander Król
Aleksander Król
70 lat ZST w Rybniku. Msza w intencji społeczności rybnickiego Tygl.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
70 lat ZST w Rybniku. Msza w intencji społeczności rybnickiego Tygl.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Aleksander Król
Dziś (1.12) w Bazylice Świętego Antoniego w Rybniku odbyła się msza święta w intencji społeczności Zespołu Szkół Technicznych w Rybniku, który w tym roku świętuje jubileusz 70 lat istnienia.

Msza w intencji rybnickiego Tygla z okazji 70-lecia

W tym roku Zespół Szkół Technicznych w Rybniku obchodzi 70-lecie istnienia. Niestety w związku z epidemią koronawirusa nie udało się zrealizować wielkich uroczystości jubileuszowych.

- Jubileusz planowaliśmy od ponad roku. Z założenia miał się odbyć 6 czerwca, niestety pandemia i ówczesne obostrzenia spowodowały, że zdecydowaliśmy się na przeniesienie uroczystości na 1 grudnia. Jednakże, dziś, w obecnej sytuacji epidemiologicznej także nie jesteśmy w stanie tego jubileuszu zorganizować. Zdecydowaliśmy się odwołać uroczystości w formie planowanej, z występami w teatrze, z organizacją spotkań rocznikowych w szkole, z uroczystą mszą, z przemarszem – mówi Piotr Tokarz, dyrektor ZST w Rybniku.

Nauczyciele, uczniowie I absolwenci Tygla mogli jednak symbolicznie uczcić jubileusz swojej szkoły, biorąc udział w dzisiejszej mszy świętej w Bazylice Świętego Antoniego w Rybniku, odprawionej w intencji wszystkich, którzy tworzyli i nadal tworzą historię szkoły.

Msza była transmitowana także w internecie, by mimo pandemii każdy chcący mógł wziąć w niej udział.

Ks. Marek Bernacki, proboszcz bazyliki św. Antoniego i jednocześnie nauczyciel w ZST podczas kazania wspomniał początki szkoły, która rozpoczęła działalność w budynku należącym do sióstr Urszulanek. Mówił, że tam jest symboliczny początek tej szkoły.

- Potem jest rok1950, kiedy historia szkoły z ulicy Zawadzkiego przeniosła się na Kościuszki 5 i tak trwa po dzień dzisiejszy – mówił ks. Bernacki.

Wspominał wielu wspaniałych, którzy przewinęli się przez tę historię. Nie sposób ich wymienić, ogarnąć…

- Szczególnie dziś wspominamy zmarłego niedawno dyrektora Bujaka, wspominamy charyzmatyczną panią profesor Helenę Sierny, ale można by dołączyć wielu, którzy tworzyli cudowną historię tej społeczności szkolnej – mówił duchowny.

- Dla nas jubileusz 70-lecia to okazja by popatrzeć do tyłu, nieco wstecz. Jubileusz jest po to by zobaczyć co jest za nami, cośmy zostawili, po to by patrząc wstecz umieć podziękować. To jest pierwsza rzecz, którą chciałbym pozostawić w sercu - dziękczynienie, Bogu nade wszystko. Ale też ludziom – mówił Bernacki.

Musisz to wiedzieć

Tłumaczył, że jubileusz obok dziękczynienia to jest też czas, kiedy robimy krok do przodu, wybiegamy w przyszłość, snujemy wizje.

- Zwłaszcza dyrekcja, która jest do tego zobowiązana, by plany na najbliższy rok uczynić i już myśleć też o tym pięknym projekcie, który wygraliśmy I będzie realizowany – boiska Tygla. Mieć perspektywy, cel, do którego dążę – to druga rzecz, którą wam chcę zostawić – mówił Bernacki.

Jest jeszcze trzecia, najważniejsza. Ksiądz wspomniał historię katastrofy lotniczej z 1961 roku, w której zginął szwedzki sekretarz ONZ, a u którego w kieszeni znaleziono notes z wpisem - “ trzeba istnieć dla drugiego człowieka, aby móc istnieć dla samego siebie.”

- To przesłanie na ten jubileusz Tygla. Pytamy - co dalej? Jak długo pandemia? Ja długo zdalne nauczanie? Pytamy o nasze życie osobiste. Weźmy te słowa do serca – “trzeba istnieć dla drugiego człowieka aby móc istnieć dla samego siebie”. To są słowa według których możemy żyć w tych trudnych czasach. Dziękujmy za to, co za nami, patrzmy z nadzieją w przyszłość, ale miejmy też jasno wyznaczoną drogę – mówił ks. Bernacki.

- Byś był człowiekiem, którego będą chcieli naśladować, o którym powiedzą to dobry człowiek. Nie ważne czy jesteś nauczycielem, rodzicem, uczniem. Byś zauważał innych. To też nie jest proste, również w naszej szkole, gdzie jest 160 nauczycieli, 1300 uczniów. Nie jest łatwo zauważyć każdego, ale choćby tego, który jest obok mnie po lewej I prawej stronie – trzeba istnieć dla drugiego człowieka aby istnieć dla samego siebie – mówił Bernacki.

Szkoła z internatem dla uczniów którzy przyjeżdżali do Rybnika z całej Polski

Przez 70 lat do Tygiel ukończyło ponad 20 tysięcy uczniów, nie tylko z Rybnika, ale też Orzesza, Raciborza, powiatu rybnickiego, Mikołowa, Żor, Suszca, Jastrzębia.

- Kiedyś w szkole był internat. Przeznaczony był dla osób, które tu przyjeżdżały zdobywać wiedzę z branży górniczej i zostawały tu na Śląsku. Wielu tu się osiedliło, pozakładało rodziny i do dziś pracuje. To były lata 60, początek 70. Były wtedy nakazy pracy, które otrzymywali uczniowie na Śląsk – wspomina Tokarz.

Tygiel zawsze związany był z górnictwem. Ale w tym roku nie powstała klasa górnicza

- Dalej jesteśmy z górnictwem związani, dalej współpracujemy z PGG i JSW, nasi uczniowie mają tam praktyki oraz gwarancje zatrudnienia. Oczywiści współpracujemy też z innymi firmami, m.in. z Hyundaiem i wieloma firmami, które biorą naszych uczniów na praktyki – mówi Tokarz.

Nie przeocz

- Obecnie, w tym roczniku nie mamy klasy typowo górniczej – technika górnictwa podziemnego, ale mamy elektryków, mechaników, automatyków i mechatroników, którzy mają podpisane gwarancje pracy na kopalni. Kopalnia to zakład, który się przebranżawia, górnictwo to nie tylko wydobycie, czyli nasz kierunek technik górnictwa podziemnego. Tam jest coraz więcej automatyzacji, systemów informatycznych, coraz więcej nowoczesnych technologii – mówi Tokarz.

Tłumaczy, że w szkole zawsze zakładają, że klasa górnicza powstanie, ale musi być minimum 15 osób, ale tym razem nie było chętnych. Do tej pory zdarzyło się to drugi raz w historii szkoły.

- To pewnie związane z informacjami medialnymi dotyczącymi przyszłości kopalń, tendencjami związanymi z rynkiem, decyzjami rodziców i młodych ludzi, którzy decydują się na przyjście do szkoły. Trzeba zastanowić się , czy być górnikiem, czy np. mechanikiem o specjalności górniczej. Mechanik – ślusarz też ma możliwości pracy na kopalni, elektryków potrzeba wszędzie dla wszystkich zautomatyzowanych linii nie tylko na powierzchni ale I na kopalni, gdzie mamy przenośniki, kombajny sterowane radiowo, układy sterowane różnymi systemami komputerowymi, stacje metanometrii, stacje tąpań. Na kopalni zatrudnienie znajdzie automatyk mechatronik – pytanie tylko, czy on się kształci w czujnikach, które są wykorzystywane na powierzchni, czy w czujnikach, które są wykorzystywane pod ziemią. Bardzo różnych specjalistów na dole potrzeba. Stąd w tym roku otrzymaliśmy 54 gwarancje pracy z PGG i część uczniów podpisało umowy, otrzymuje stypendia. To umowa między rodzicem ucznia a PGG. My jesteśmy tylko placówką która kształci w tym zawodzie – dodaje Tokarz.

Zobacz koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera