Abonament RTV 2020. Kontrolerzy sprawdzą, czy masz w domu radio i telewizor. Czy trzeba wpuścić kontrolera do domu?

Abonament RTV jest jak węzeł gordyjski, którego każda kolejna ekipa rządząca rozwiązać nie umie. Jest obowiązkowy, a więc - tak jak podatki - płacić go trzeba, choć robią to nieliczni. Z najnowszych danych Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wynika, że nie robi tego już ponad dwa mln osób. Toteż pracownicy Poczty Polskiej kontrolują czy nie posiadamy jakichś niezarejestrowanych odbiorników. Jeśli znajdą, mogą wystawić nam karę w wysokości trzydziestokrotności miesięcznej opłaty - tj. obecnie 681 zł. Tyle tylko, że kontroler... nie może wejść do domu bez naszej zgody. Absurd goni absurd.

Rocznie abonament radiowy wynosi 75,60 zł, opłata za radio i telewizor - 245,15 zł. Miesięczna opłata - 7 zł za radio i 22,70 zł - za radio i telewizor. Bez względu na to, ile mamy odbiorników w domu i w samochodzie. Kto zapłaci z góry, tj. do 25. dnia pierwszego miesiąca okresu rozliczeniowego, może liczyć na 10 proc. zniżki.

Problem w tym, że na 6,9 mln zarejestrowanych abonentów, abonament płaci jedynie 1,4 mln osób. 3,45 miliona Polaków korzysta z przysługującego im zwolnienia, a ponad dwa miliony użytkowników - uchyla się od obowiązku.

Jeśli nie płacisz abonamentu RTV, możesz spodziewać się, że do twoich drzwi zapukają pracownicy Poczty Polskiej. Sprawdzają, czy nie masz w domu niezarejestrowanego telewizora lub radia. Jeśli znajdą takie, wymierzą karę. W wysokości nawet 681 złotych. Tylko rok temu takie kary zapłaciło 9,5 tys. osób.

Kontrolerzy prowadzą swoje czynności na mocy rozporządzenia Ministra Administracji i Cyfryzacji z dnia 10 września 2013 roku (Dz.U. z 2013 r. p. 1140 ze zm.). Nie mają obowiązku się zapowiedzieć, ale powinni się wylegitymować i mieć upoważnienie do przeprowadzania kontroli (nie robią tego listonosze).

Tyle tylko, że jak tłumaczy nam radca prawny Damian Rasała, kontrolowany może, ale wcale nie musi wpuścić takiego kontrolera do domu.

- Rozporządzenie Ministra Administracji i Cyfryzacji nie przewiduje żadnego trybu przeprowadzania kontroli. Oznacza to, że osoba kontrolowana może skorzystać z przysługującego jej prawa do ochrony życia prywatnego oraz nienaruszalności mieszkania i nie wpuścić kontrolera do domu - podkreśla radca prawny.

Sławomir Zaremba, adwokat z Katowic, przypomina, że kontroler nie ma nawet prawa żądać wpuszczenia go do domu. - Przeszukać mieszkanie bez nakazu może tylko policja i jedynie w szczególnych sytuacjach. Dotyczy to sytuacji, gdy konieczne jest przeprowadzenie czynności w trybie zabezpieczenia śladów czy dowodów przestępstwa - wyjaśnia Zaremba.

Co ważne, sama odmowa okazania dowodów opłacania abonamentu, nie powinna skutkować nałożeniem kary. Jak wyjaśnia Rasała, warunkiem jej nałożenia powinno być wykazanie posiadania przez kontrolowanego sprawnego odbiornika, który w czasie kontroli znajduje się w domu. Przy czym radca zauważa, że kontroler może pokusić się o zdobycie innych środków dowodowych. Jak dowód z zeznań świadków.

Warto pamiętać, że z każdej kontroli, nawet jeśli nie wpuścimy pracownika poczty do mieszkania, sporządzany jest protokół, który trafia do Centrum Obsługi Finansowej Poczty Polskiej. Tam podejmowane są decyzje co do każdego ze skontrolowanych.

- Nie można wykluczyć sytuacji, że kierownik jednostki danego operatora pocztowego, który przeprowadzał kontrolę wyda decyzję, w której nakaże rejestrację odbiornika oraz ustali opłatę za używanie go. Od takiej decyzji przysługuje jednak odwołanie do ministra właściwego do spraw łączności, w którym można kwestionować prawidłowość wydanej decyzji - przypomina Damian Rasała.

Jeśli natomiast kontrolowany płaci abonament RTV, a nie ma przy sobie dowodu wpłaty, Rasała radzi przedłożyć potwierdzenie przelewu już po wykonanej kontroli. - W takim wypadku należy zadbać, aby w protokole kontroli znalazła się adnotacja, że zobowiązuje się on np.: w terminie 7 dni dostarczyć przedmiotowe potwierdzenie przelewu - radzi radca.

Kontroli powinni spodziewać się zwłaszcza ci, którzy przestali opłacać abonament bez wcześniejszego wyrejestrowania odbiorników. Zwłaszcza jeśli listonosz regularnie dostarcza im... rachunki od operatora telewizji kablowej.

Od lat kolejne ekipy rządzące dyskutują na temat zastąpienia systemu abonamentowego innym. Pomysły były najróżniejsze, a każdy zły - w tym ten, że opłata audiowizualna miałaby być doliczana do rachunku za prąd.

Abonament RTV 2020. Kto nie musi płacić?
O zwolnienie z opłacania abonamentu radiowo-telewizyjnego mogą ubiegać się osoby, które ukończyły 75. rok życia, osoby zaklasyfikowane do I grupy inwalidzkiej, kombatanci, którzy są inwalidami wojennymi bądź wojskowymi, ale też osoby, które ukończyły 60 lat i posiadają prawo do emerytury o wielkości nie przekraczającej 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia.

Osoby uprawnione do zwolnienia od opłat abonamentowych, by uzyskać to zwolnienie zobowiązane są do przedstawienia w urzędzie pocztowym dokumentów potwierdzających uprawnienie do zwolnienia oraz oświadczenie - informuje Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.