Adam Godziek, szef festiwalu Tauron Nowa Muzyka dla DZ: Daliśmy sobie szansę, przenosimy festiwal na sierpień. A czy się uda, nikt nie wie

- Na pewno jest to wyjątkowa sytuacja. Nigdy nie miała miejsca jeśli chodzi o nasz festiwal i imprezy. Nasza branża poległa, tak naprawdę, w ciągu paru dni. My odwołaliśmy wszystkie koncerty marcowe, kwietniowe, za chwilę zaczniemy odwoływać koncerty majowe, m.in. piękny, sprzedany, koncert Hani Rani w NOSPR. Każdy spędza tę kwarantannę w domu, ale pracujemy. To są też ogromne problemy finansowe, które nas nagle dotknęły. Z jednej strony musimy dalej organizować i promować festiwal, z drugiej strony nie mamy w tej chwili, przez najbliższych parę miesięcy, żadnych wpływów, bo wszystko przestało działać. A koszta trzeba ponosić i to nie takie małe. Więc jedyna słuszna decyzja, żeby dać sobie szansę na zorganizowanie tego festiwalu, to przeniesienie go z czerwca na sierpień - mówi Adam Godziek.

Szef katowickiej imprezy od wielu dni pracował nad zmianami, sprawdzał logistykę, dostępność artystów w nowym terminie.
Adam Godziek przyznał, że do tej pory ogłoszonych zostało nieco ponad 20 artystów, ale zarezerwowanych było dużo więcej. - Przez 2-3 tygodnie nad tym pracowaliśmy. Udało się, 90 procent z ogłoszonych artystów potwierdziło przenosiny na sierpień, w tym najważniejszy zespół Underworld. Oficjalna informacja jest, więc możemy spokojnie pracować, promować, układać ten festiwal. Mamy na to prawie 5 miesięcy. Ale szczerze, czy to się wszystko uda w sierpniu, nikt nie wie - stwierdził organizator.

Festiwal Tauron Nowa Muzyka w Katowicach przełożony

A co jeśli sytuacja nie pozwoli na organizację festiwali tego lata?
- Jeśli ten festiwal w tym roku się nie odbędzie, to jedyną opcją jest zrobienie kolejnej edycji w przyszłym roku. Natomiast trochę się zastanawiamy, czy jeśli on się teraz nie odbędzie, to czy festiwal przetrwa. I czy nasza agencja też przetrwa? Jeśli nie będzie jakiejś wymiernej pomocy ze strony państwa dla branży, agencji stricte koncertowych, bo my nie mamy drugiej działalności. Miałem już kilka nieprzespanych nocy. Mam nadzieję, że jakiś dobry anioł nad nami czuwa i to się dobrze skończy. Ale jeżeli okaże się, że nie, to jedyną opcją będzie podziękowanie naszej publiczności w tym roku, poproszenie, żeby nie oddawali karnetów i poczekali na nas do przyszłego roku. Sytuacja jest bardzo dynamiczna, także jeśli chodzi o aspekty ekonomiczne w naszym kraju - podkreślił Adam Godziek.

Czasem sami artyści decydują się na zmiany w swoich grafikach. Niektórzy przesuwają terminy, kiedy będą koncertować, część rezygnuje lub zastanawia się jeszcze co robić. Intensywne rozmowy trwają także między organizatorami festiwali. Adam mówi o solidarności branży koncertowej w tym trudnym momencie.

- Mieliśmy parę sygnałów od artystów, że się boją. Nawet tego sierpnia. Czy na przykład artyści brytyjscy będą mogli przylecieć? Natomiast na pewno jest solidarność branży i w tej chwili dużo łatwiej się rozmawia z każdym z agentów. Bo wszyscy jakoś sobie pomagamy. Jedyny problem teraz, to nagle tych weekendów i wolnych terminów jest bardzo mało. Rozmawiałem z organizatorem Melt Festival, że też chce się przenosić, także na koniec sierpnia. Nagle okaże się, że wszyscy artyści, którzy mieli wystąpić w maju czerwcu, a może i w lipcu, będą mieli wystąpić w sierpniu. I gdzieś się zmieścić. Czyli być może będzie musiał wybrać gdzie zagra. Ale to jest najmniejszy problem. Nawet jeśli na naszym festiwalu, czy na każdym innym, tych artystów będzie troszkę mniej, albo będą trochę inni niż pierwotnie planowaliśmy, to najważniejsze, aby te festiwale się odbyły. Nawet w skromniejszej formie, ze skromniejszym programem. Sam fakt, że się odbędą, przyjadą ludzie, będziemy słuchać muzyki i tańczyć do rana, będzie ogromnym sukcesem nas wszystkim. Obyśmy się spotkali pod koniec sierpnia w Katowicach - podsumował szef festiwalu Tauron Nowa Muzyka.

Zobaczcie rozmowę wideo.