Adamek wraca na ring

Już wczoraj Polak (31 lat; 34 wygrane, w tym 23 przez k.o., 1 porażka) przeniósł się z New Jersey do miasta stanowiącego arenę starcia, gdzie przez ostatnie tygodnie szlifował swoją formę. Rywal "Górala" ma 33 lata. Jego bilans: 18 zwycięstw, 7 przed czasem, 9 porażek, 0 przez nokaut, 1 remis.

Ostatnie godziny przed wejściem między liny Adamek spędzi zgodnie z zasadami bokserskiego show. Wczoraj przeprowadził otwarty trening dla dziennikarzy i fotoreporterów, dziś czeka go konferencja prasowa, natomiast czwartek poświęci już na koncentrację przed walką.

- Podczas konferencji po raz pierwszy zobaczę Gomeza, bo na poprzednie spotkanie z dziennikarzami w polonijnej restauracji Ferajna mój przeciwnik nie przyszedł, a do nas nie dotarły nawet żadne wieści o tym, gdzie trenował przed naszym starciem. Pewnie jutro już się pojawi, ale dla mnie najważniejsze jest to, żeby zdążył przyjechać na walkę - Adamkowi wyraźnie dopisuje humor.

Piątkowy pojedynek ma jeden cel: Adamek zamierza przypomnieć się amerykańskiej publiczności przed planowanym starciem o pas mistrza świata IBF wagi junior ciężkiej z pogromcą Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka, Amerykaninem Stevem Cunninghamem. - To, że walkę pokaże ESPN, było dla nas decydujące przy podejmowaniu decyzji, że w ogóle w to wchodzimy, bo długo się nad tym zastanawialiśmy - przyznaje trener Andrzej Gmitruk.

Ta stacja jest bowiem także zainteresowana pokazaniem walki Adamka o tytuł.
- Pojedynek o pas musi się odbyć najpóźniej na początku października, taki jest wymóg IBF. Na razie w dyskusjach operujemy datą 24 września, ale może nastąpić drobne przesunięcie - nie ukrywa promotor Adamka Ziggy Rozalsky.

Bezpośrednią transmisję z gali - w programie której znaleźli się także inni Polacy: Andrzej Wach, Piotr Wilczewski i Andrzej Fonfara - przeprowadzi Polsat Sport Extra (w sobotę, godz. 2), natomiast powtórkę pokaże Polsat Sport o 10.20.