Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adrian Błeszyński - wielki wojownik rodem z Dąbrowy Górniczej

Andrzej Czekaj
Adrian Błeszyński w Pradze odniósł swój życiowy sukces zostając amatorskim mistrzem świata MMA
Adrian Błeszyński w Pradze odniósł swój życiowy sukces zostając amatorskim mistrzem świata MMA arc. A. Błeszyńskiego
Jest młody, ambitny i skromny. Oto sylwetka Adriana Błeszyńskiego - amatorskiego mistrza świata w mieszanych sportach walki.

Podczas rozgrywanych 13 grudnia w Żyrardowie mistrzostw Polski amatorów w mieszanych sztukach walki pochodzący z Dąbrowy Górniczej Adrian Błeszyń-ski zajął trzecie miejsce. Niespełna trzy tygodnie przed galą KSW 29 Reload w Krakowie, podczas której swój ostatni pojedynek w MMA stoczył Paweł Nastula przegrywając z Mariuszem Pu-dzianowskim, z Pragi przyszła niespodziewana informacja. Adrian Błeszyński, na co dzień reprezentujący barwy klubu Rio Grappling Dąbrowa Górnicza, został amatorskim mistrzem świata w mieszanych sztukach walki w kategorii do 85 kg. Jest więc szansa, że luka, która powstała wraz z odejściem Nastuli zostanie wypełniona.

Dla tego 27-letniego zawodnika przygoda ze sportami walki rozpoczęła się bardzo wcześnie. Swoją karierę zaczynał od boksu. To właśnie ta dyscyplina sportu go ukształtowała.

- Gdy miałem 12 lat tata zaprowadził mnie na pierwszy trening bokserski - wspomina swoje sportowe początki Adrian.
Dla wielu sportowców chcących w dalszym etapie sportowej kariery związać się z mieszanymi sztukami walki boks jest do #tego odpowiednią dyscypliną.

- Boks nauczył mnie przede wszystkim dyscypliny, punktualności i szacunku do drugiego człowieka - mówi świeżo upieczony mistrz świata.

Młody bokser pięściarskie doświadczenie zdobywał m.in. w #Górniku Sosnowiec i Dąbrowskim Klubie Bokserskim, w barwach którego zdobył mistrzostwo Polski. Później było brazylijskie jiu-jitsu, kick-boxing i sava-te (odmiana francuskiej sztuki walki). Jednak jak sam podkreśla najszybsze postępy robił w brazylijskim jiu-jitsu, w którym zdobył niebieski pas.

To właśnie znajomość wielu stylów i technik walki pozwoliła mu na szybkie zaadaptowanie się do MMA - najbardziej wymagających i najszybciej rozwijających się obecnie sztuk walki na świecie. Jak mówi do uprawiania tego sportu potrzebne są nie tylko odpowiednie predyspozycje, ale także doświadczenie zaczerpnięte z poprzednich dyscyplin.

- Trzeba być zawodnikiem wszechstronnym, walczyć dobrze zarówno w stójce jak i parterze - mówi Błeszyński, który uważa, że zawodnicy w naszym kraju coraz lepiej radzą sobie w tej dyscyplinie sportu o czym świadczy wysoki poziom amatorskiej ligi MMA. - Polska bardzo mocno rozwija się pod kątem tej dyscypliny powoli stając się potęgą europejską - uważa sportowiec.

Dąbrowianin MMA trenuje od czterech lat. Jak mówi sukcesy odnosi dzięki uporowi, ambicji, ale przede wszystkim wielogodzinnej ciężkiej pracy z trenerem Łukaszem Jabłońskim. To właśnie on dawał młodemu zawodnikowi cenne wskazówki, które potem zaprocentowały światowym sukcesem.
Za namową trenera Błeszyń-ski wystartował w amatorskich mistrzostwach Polski w tej dyscyplinie sportu, spisał się bardzo dobrze zdobywając złoty medal. Sukces jeszcze bardziej go wzmocnił będąc jednocześnie przepustką do kadry Polski na pierwsze w historii tej dyscypliny mistrzostwa świata, które odbywały się latem tego roku w Las Vegas. Jednak bardzo poważna kontuzja przekreśliła szansę wyjazdu do USA.

- Lekarze i wiele osób mówiło, że taka kontuzja (złamanie oczodołu - przyp. red.) oznacza dla mnie koniec kariery - wspomina Adrian, który jednak nie poddał się, wyleczył kontuzję i wrócił na ring w najlepszy z możliwych sposobów - zdobywając tytuł amatorskiego mistrza świata mieszanych sztuk walki w Pradze. Tym sukcesem pokazał niesamowity hart ducha, determinację i ambicję godną prawdziwego wojownika.

- Nie poddałem się i znów zacząłem trenować, gdyż bez sportu czuję się bardzo źle. Dopóki będę mógł, chcę reprezentować moje miasto, klub i Polskę, bo Polacy to prawdziwi wojownicy - uśmiecha się zawodnik.

Nie mogłoby być jednak mowy o wielkim sukcesie dąbro-wianina gdyby nie wsparcie rodziny, przyjaciół, trenera i sztabu medycznego. Wszyscy cały czas pomagali Adrianowi, najpierw w tym trudnym dla niego czasie kontuzji, potem w przygotowaniach do najważniejszej walki jak i teraz po sukcesie.

- Chciałbym podziękować mojemu obecnemu klubowi Rio Grappling Dąbrowa Górnicza, a także sosnowieckiemu klubowi Sportowe Zagłębie, w którym trenuję jedną z grup pod kątem MMA, siłowni Super Gym, obecnemu trenerowi oraz oczywiście rodzinie i przyjaciołom, bez których nie byłoby tego sukcesu - podkreśla Błeszyński.


*Najpiękniej oświetlone miasto na święta. Które? ZOBACZ TUTAJ
*Zboczeniec z Częstochowy nieuchwytny. Goni, straszy i chce gwałcić [PORTRET PAMIĘCIOWY]
*Napad na Club 80 w Siemianowicach. Bandyci zdemolowali lokal
*Prezent na Święta Bożego Narodzenia: Najfajniejszy prezent na święta TOP 10 PREZENTÓW
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!