Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adrian P. oskarżony o zabójstwo Alicji z Boguszowic bał się wyjść z radiowozu na wizję lokalną. Poprosił o papierosa ZDJĘCIA

Aleksander Król
Aleksander Król
Adrian P. oskarżony o zabójstwo Alicji z Boguszowic bał się wyjść z radiowozu na wizję lokalną. Poprosił o papierosa
Adrian P. oskarżony o zabójstwo Alicji z Boguszowic bał się wyjść z radiowozu na wizję lokalną. Poprosił o papierosa Aleksander Król
Dziś w rybnickim zamiejscowym ośrodku Sądu Okręgowego w Gliwicach odbyła się kolejna rozprawa w procesie Adriana P., oskarżonego o zabójstwo Alicji F. z Boguszowic. W charakterze świadka przesłuchano Marcina S., policjanta z wydziału kryminalnego rybnickiej policji, który brał udział w zatrzymaniu oskarżonego oraz wizji lokalnej z udziałem Adriana P.

Adrian P. oskarżony o zabójstwo Alicji z Boguszowic

Dziś w rybnickim zamiejscowym ośrodku Sądu Okręgowego w Gliwicach odbyła się kolejna rozprawa w procesie Adriana P., oskarżonego o zabójstwo Alicji F. z Boguszowic. W charakterze świadka przesłuchano Marcina S., policjanta z wydziału kryminalnego rybnickiej policji, który brał udział w zatrzymaniu oskarżonego oraz w wizji lokalnej z udziałem Adriana P.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA

Funkcjonariusz Marcin S. przyznał, że pamięta czynności wykonywane z udziałem Adriana P.

- W wyniku podjętych czynności operacyjno – śledczych ustaliliśmy świadków i tożsamość dziewczyny, której zwłoki odkryto. Monitoring pomógł w rozpoznaniu wizerunków. Ustaliliśmy, że Adrian P. był ostatnią osobą, która miała styczność z Alicją F. – mówił Marcin S.

Funkcjonariusz opowiadał szczegółowo o zatrzymaniu podejrzanego Adriana P. w miejscu zamieszkania. Tłumaczył, że to on prowadził akcję zatrzymania.

- Jak weszliśmy do mieszkania, po lewej stronie znajdowała się kuchnia, wisiały tam wyprane ubrania Adriana – mówił policjant, sugerując, że była to odzież, którą Adrian P. miał na sobie feralnej nocy z piątku na sobotę, gdy doszło do zabójstwa Alicji.

Sędzia pytał świadka, czy Adrian P. stawiał opór podczas zatrzymania, ale funkcjonariusz zaprzeczył.

Policjant przyznał, że Adrian P. był "znany w środowisku".

Sędzia pytał, czy oskarżony podczas zatrzymania wyglądał na osobę nietrzeźwą lub po zażyciu jakiś środków?

- Wyglądał jak po imprezie – odparł świadek. - Nie potrafię dziś stwierdzić, czy w momencie zatrzymania wyglądał na osobę trzeźwą, czy nietrzeźwą, czy po środkach, ale wyglądał jak po imprezie – mówił.

Sąd chciał ustalić, czy na ciele oskarżonego były jakieś ślady walki? Zadrapania czy sińce. Policjant stwierdził, że nic takiego nie widział.

- Nie przypominam sobie też, by sam zgłaszał jakieś dolegliwości. Gdyby coś takiego mówił, to znalazłoby to odzwierciedlenie w dokumentacji – mówił policjant.

Adrian P. oskarżony o zabójstwo Alicji z Boguszowic bał się wyjść z radiowozu na wizję lokalną. Poprosił o papierosa

Adrian P. oskarżony o zabójstwo Alicji z Boguszowic bał się ...

Tłumaczył, że zazwyczaj w momencie podjęcia decyzji o osadzeniu osoby w policyjnej izbie zatrzymań, zatrzymany musi się rozebrać, a policjant musi go skontrolować, czy nie ukrył jakichś niebezpiecznych przedmiotów.

Gdyby przy tej czynności policjant zauważył jakieś zadrapania, to musiałby sporządzić notatkę służbową, by potem dociekać w jakich okolicznościach urazy nastąpiły.
Chyba, że osadzony jest wcześniej badany przez lekarza. Policjant przyznał, że "wydaje mu się", że zanim Adrian P. trafił do izby zatrzymań, był u lekarza.

- Wydaje mi się, że Adrian był wcześniej badany, przed osadzeniem przez lekarza. Miało to związek z koniecznością pobrania materiału porównawczego do badań genetycznych. Już wtedy braliśmy pod uwagę, że takie badanie materiału genetycznego będzie potrzebne – mówił Marcin S.

Badania były prowadzone w szpitalu w Rybniku.

- Nie pamiętam, czy w szpitalu byłem obecny podczas badania, nie potrafię określić, czy były jakieś ślady na ciele. Ale nigdy wcześniej nie zdarzyło się, by lekarzowi w czasie badań umknęły jakieś widoczne obrażenia ciała. Gdyby były widoczne obrażenia – lekarz uczyniłby adnotację w rubryce "adnotacje lekarza" – mówił świadek.

Adrian P. bał się wyjść z radiowozu na wizję lokalną

Prokurator oskarżyciel pytał świadka, czy był obecny podczas wizji lokalnej z Adrianem P.

Policjant przyznał, że był na miejscu, a Adrian P. wziął w niej udział dobrowolnie, choć już po dowiezieniu na miejsce bał się wyjść z radiowozu.

- Zgodził się wziąć udział w czynnościach, a potem bał się wyjść z radiowozu. W mojej ocenie wyrzuty sumienia zaczęły grać rolę – mówił Marcin S.

Policjant opisał szczegółowo moment przeprowadzenia eksperymentu procesowego.

- Pojechaliśmy w okolice MOSiR-u przy ulicy Powstańców, by odtworzyć trasę, którą szedł Adrian z Alicją. Adrian został przewieziony na miejsce, teren był odgrodzony przez policjantów. Jak prokurator chciał zacząć, Adrian powiedział, że nie wyjdzie, bo się boi, chciał zapalić papierosa – wspomina funkcjonariusz policji.

- W tym momencie powiedział, że nie chce wyjść, chciał zapalić papierosa. Po zapaleniu papierosa, Adrian stwierdził, że musi to doprowadzić do końca. Gdy doszliśmy do ciągu garaży, gdzie znaleziono zwłoki, przerwał – opisuje policjant.

- Nie pamiętam, czym to tłumaczył. Mogły zagrać wyrzuty sumienia – dodaje.

Dziewczyna miała cały czas obrażać oskarżonego? Co stało się przy garażach?

Policjant tłumaczył, że Adrian P. zaprzeczył, że odbył stosunek płciowy z Alicją F.

- Powiedział, że jak szli przez rynek, Alicja miała go obrażać wulgarnymi słowami, przez cały czas, jak wyszli spod lokalu Imperium. Jak doszli do garaży, mieli się pocałować, doszło do szarpaniny. Pchnął ją, ona upadła, wpadł w amok, nie pamięta, co działo się później, obudził się w domu – relacjonował policjant.

Świadek mówił, że Adrian P. początkowo był zamknięty, ale potem chciał wszystko opowiedzieć, by zrzucić z siebie ciężar.

Kolejna rozprawa 25 września

Zbrodnia w Rybniku

Przypomnijmy, że Alicja zamordowana została w nocy z 2 na 3 lutego 2018 roku. W piątek Alicja wybrała się na urodzinową imprezę koleżanki. Miała u niej przenocować i w sobotę rano wrócić do domu. Nie wróciła. Policja zatrzymała podejrzanego - 20-latka, brata koleżanki Alicji. Miało między nimi dojść do sprzeczki w klubie Imperium, gdzie się bawili.

Zdaniem policji, to on zabił dziewczynę przy garażach w okolicy ulicy Łokietka. Nie jest jasne, dlaczego to zrobił. Policja przypuszcza, że dziewczyna odrzuciła jego zaloty. Adrian P. wpadł w szał, dusząc i uderzając jej głową o ścianę garażu.

20-letni Adrian P., na co dzień mieszkaniec Rybnika, próbował zacierać ślady po zabójstwie. Wcześniej był już karany. Grozi mu dożywocie.

Zobaczcie koniecznie

Katastrofalna burza na Śląsku i Zagłębiu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo