Adwent, czyli koniec hucznej zabawy... tylko w teorii

Adwent czy Wielki Post, w klubach tłumy młodych

Nigdy nie odczuwaliśmy różnicy w liczbie gości w okresie Adwentu czy Wielkiego Postu a w dniach powszednich czy w czasie karnawału - przyznaje Kaja Drobny, menedżerka klubu Inqbator w Katowicach. I jak dodaje, młodzi ludzie od zawsze bawili się przez cały rok i tak zostanie. Bielski klub Klimat w czasie Adwentu odwiedza ok. 10 proc. mniej osób.

- Te różnice są minimalne. Uważam, że ich przyczyną nie jest Adwent, część studentów wraca na święta do domu - przyznaje Tomasz Klauka z bielskiego klubu Klimat. Ten zabawowy tryb życia, również w dni, kiedy powinien on być bardziej refleksyjny, potwierdza nam 25-letni Marek, student oraz stały bywalec katowickich klubów.

- Adwent jest dla ludzi starszych, nie mam czasu przejmować się nim - mówi, i jak dodaje, gdyby nie fakt, że w tym czasie niektóre kluby w Katowicach nie organizują wielkich imprez, w ogóle nie wiedziałby o jego istnieniu. - Większość moich znajomych jest podobnego zdania - dodaje 25-latek.

Jednak nie wszyscy młodzi mieszkańcy naszego regionu podchodzą do Adwentu w tak swobodny sposób.

- Wiem, że w czasie Adwentu nie powinno się imprezować, mimo to nie stosuję się do tego, staram się jedynie ograniczać huczne zabawy - przyznaje Magdalena Machnik, licealistka z Katowic. I jak dodaje, wśród jej znajomych są też osoby, które do kwestii Adwentu podchodzą bardziej liberalnie niż ona, nie zwracają uwagi na ograniczenia.

- Choć zdarzają się i tacy, którzy w tym czasie szukają wyciszenia i chcą się przygotować do świąt - dodaje licealistka.

Zamiast refleksji zabawa, czy będzie więc kara?

Co, jeśli osoba wierząca nie ograniczy się i przesadzi z zabawą w Adwencie? - Z pewnością musi liczyć się z tym, że spotka ją kac... moralny - żartobliwie odpowiada ks. Andrzej Cieślik, proboszcz parafii pw. Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata w Sosnowcu- Klimontowie. I już bardziej poważnie wyjaśnia: - Dzisiejszy katechizm nie zawiera pojęć zakazanych, obwarowanych karami czy grzechem. Wszystko zależy od tego, czy osoba wierząca chce żyć zgodnie z rytmem Kościoła.
Jak podkreśla, Adwent dzieli się na dwie części. W pierwszej czekamy na przyjście Pana Jezusa, który będzie nas sądził. Wtedy powinniśmy zastanawiać się nad własnym życiem, czy jesteśmy z niego zadowoleni, czy jest ono dobre. W drugiej, która zaczyna się 16 grudnia, chodzi już o typowe przygotowania do Bożego Narodzenia, czas, który ma bardziej radosny charakter. Wsp. JK

Czasy się zmieniły. Dziś wróżby traktujemy coraz poważniej

Rozmowa z księdzem Romanem Chromym, dyrektorem Wydziału Duszpasterstwa Ogólnego Archidiecezji Katowickiej
Jak Kościół odnosi się do zabaw andrzejkowych i wróżenia?
Pamiętam, że kiedy byliśmy dziećmi, chodziliśmy na zabawy andrzejkowe. Wtedy nikt z nas nie myślał, że jest w nich coś złego. Uważaliśmy ten wieczór wyłącznie za czas zabawy i tańców. Jednak czasy trochę się zmieniły.

Na jakie?
Współcześnie jesteśmy świadkami pewnego kryzysu wartości duchowych m. in. w rodzinie. Kryzys wiary, brak zaufania Bogu i Jego miłości, skłania człowieka do szukania oparcia i znajdywania odpowiedzi na istotne życiowe pytania w magii, wróżbiarstwie, a nawet okultyzmie. Te praktyki są powa- żnym wyzwaniem duszpasterskim. Dodatkowo tradycję chrześcijańską wypiera obrzędowość świecka. Oto dowód: ze wspomnienia św. Andrzeja Apostoła uczyniono andrzejki, a ze św. Mikołaja biskupa - mikołajki.

Czy andrzejkowe wróżby to zabawa, czy można się w nich doszukiwać głębszego przesłania? Komentujcie

*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Katowice mają podziemny dworzec autobusowy[ZOBACZ ZDJĘCIA I WIDEO]
*Bytomianie dziękują TVN za materiały patolgię [ZOBACZ, Z CZEGO CHCĄ BYĆ DUMNI