Jeżeli sąd nie wie, czy strona procesowa odebrała wezwanie na rozprawę, w zasadzie nie może prowadzić postępowania pod jej nieobecność. Sąd też nie wie, czy wyrok się uprawomocnił, skoro ciągle nie ma potwierdzenia, że strona ten wyrok odebrała, a od tego momentu biegnie czas potrzebny na złożenie apelacji. Perturbacji z doręczeniem korespondencji z sądów jest sporo. Od 1 stycznia 2014 roku doręczeniem tych listów awizowanych zajmuje się już nie Poczta Polska lecz nowy operator - Polska Grupa Pocztowa (PGP).
- Z powodu tej zmiany operatora odczuwamy teraz mniejszy komfort pracy, jest to krok wstecz - mówi sędzia Tomasz Pawlik, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gliwicach, ale dodaje: - Jak pamiętam sprzed lat, usługi Poczty Polskiej też nie były idealne od razu. Z czasem dopiero uległy poprawie.
Polska Grupa Pocztowa, prywatny operator, który wygrał w Ministerstwie Sprawiedliwości przetarg na te usługi i je realizuje poprzez kioski "Ruchu", broni swojego debiutu na rynku. Do końca stycznia spółka przejęła z sądów i prokuratur całego kraju 3,7 mln przesyłek rejestrowanych. Aż 75 proc. z nich jej akwizytorzy dostarczyli bezpośrednio adresatom (bez awizacji). To ma być sukces, zdaniem GPW.
Adwokaci nie podzielają tego optymizmu. - Pisma nie spływają do kancelarii regularnie, jak do tej pory, tylko hurtem, raz w tygodniu. A to znaczy, że potem musimy hurtem na nie odpowiadać, bo obligują nas terminy - wyjaśnia mecenas Roman Kusz z Okręgowej Rady Adwokackiej w Katowicach.
Nowi akwizytorzy "hurtem" zwracają też do sądu potwierdzenia odbioru przez adresatów sądowych przesyłek.
- W ten sposób jednego dnia trafia około 1000 zwrotnych potwierdzeń odbioru korespondencji, a w poprzednich kilku dniach nie były ich wcale. To trochę utrudnia pracę sekretariatów, bo trzeba niezwłocznie dołączyć te zwrotki do akt na wyznaczone terminy rozpraw - mówi sędzia Jarosław Sablik, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej.
Do Prokuratury Okręgowej w Bielsku akwizytor PGP dociera z korespondencją raz dziennie (do tej pory odbierano ją z poczty dwa razy dziennie), do tego dociera dopiero w godzinach popołudniowych. - To oznacza, że po zadekretowaniu każdego z listów korespondencja trafia na biurko prokuratora z jednodniowym opóźnieniem, a powinna trafić tego samego dnia - mówi Małgorzata Borkowska, zastępca prokuratora okręgowego.
Poczta Polska też błądziła
Sędzia Jacek Krawczyk, rzecznik Sądu Okręgowego w Katowicach wykazuje, że nieproporcjonalnie dużo mniej wraca do sądów potwierdzeń, że korespondencja trafiła do adresata, w porównaniu z ilością wysłanych przez sądy listów.
Styczniowe terminy rozpraw w większości odbywały się na podstawie wezwań, które w grudniu dostarczała jeszcze Poczta Polska i też nie wszystko przyniosła na czas, co potwierdza sędzia Sablik z Bielska. Jak spisał się nowy operator, dowiemy się tak naprawdę za miesiąc. Niemniej w Sądzie Rejonowym w Będzinie już z powodu braku zwrotnych poświadczeń odbioru korsespondecji, nie odbyło się 28 stycznia sześć rozpraw.
Adwokaci też podnoszą, że do tej pory odbierali korespondencję awizowaną w jednym miejscu, na poczcie, a teraz się zdarza, że w dwóch różnych kioskach "Ruchu".
*Najlepsze prezenty na Walentynki DLA NIEGO I DLA NIEJ
*Rodzice małej Lilki mówią o błędach lekarskich [WIDEO + KOMENTARZE]
*Jaki akumulator wybrać? Który najlepszy i najtańszy? ZOBACZ TUTAJ
*Urlop macierzyński i urlop rodzicielski 2014 [ZASADY I TERMINY]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?