Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Air Show 2013 Katowice: Skrzydlate niebo nad Katowicami [PROGRAM, ATRAKCJE, CIEKAWOSTKI]

Teresa Semik
O g. 12 nad miastem przelecą odrzutowe F-16. Jeśli ich nie zobaczycie, to usłyszycie. Były u nas też 11 listopada 2012
O g. 12 nad miastem przelecą odrzutowe F-16. Jeśli ich nie zobaczycie, to usłyszycie. Były u nas też 11 listopada 2012 arc.
Air Show 2013 Katowice już 17 sierpnia. W gabinecie szefa Aeroklubu Śląskiego, na poczesnym miejscu, stoi puchar mistrza świata - nieżyjącego już Edwarda Makuli, który ścigał się na szybowcach. Mistrzowski puchar zdobył w 1963 roku w Argentynie i to był wyczyn na niespotykaną skalę. Rodzina przekazała go właśnie katowickiemu aeroklubowi, w którym również trenował ten znakomity pilot.

AKTUALIZACJA 17 SIERPNIA - ZOBACZ ZDJĘCIA:
Śląski Air Show 2013 Muchowiec: F-16 i tłumy na lotnisku w Katowicach [ZDJĘCIA]

Z katowickim lotniskiem Muchowiec, na którym gospodaruje Aeroklub Śląski, związanych było i jest wielu mistrzów pilotażu. Waldemar Ozga, zdobywca drugiego miejsca w najbardziej prestiżowych zawodach balonowych świata "Gordona Bennetta" w 1985 roku, to wciąż wzór do naśladowania. Wyszkolił wielu baloniarzy i pilotów różnych typów samolotów.

Aeroklub Śląski ma też w swoim gronie wielokrotnego wicemistrza świata w modelarstwie lotniczym Edwarda Ciapałę, a z młodszego pokolenia - Paweł Praus wciąż bije nowe rekordy Polski i świata.

Śląskie święto

O tych wszystkich sukcesach będzie okazja porozmawiać podczas sobotniego Śląskiego Air Show. Lotnisko Katowice Muchowiec zamieni się w rodzinny piknik. Samoloty, szybowce, balony będą na wyciągnięcie ręki. Sprzęt lotniczy pokaże wojsko, policja, straż graniczna. Leśnicy zademonstrują, w jaki sposób gaszą pożary lasów przy pomocy dromaderów.

- Właśnie o to nam chodzi, by śląskie święto lotnictwa skupiło w jednym miejscu wszystkie służby lotnicze - cywilne i mundurowe - mówi pilot, Wojciech Gawroński. Na co dzień biznesmen. To on rzucił hasło, by w takim dużym towarzystwie zrobić coś fajnego na Muchowcu, z czego będziemy dumni i czego będziemy oczekiwać w następnych latach.

Edward Makula jest stryjem nie mniej słynnego Jerzego Makuli, rodem z Rudy Śląskiej, który na akrobacyjnych szybowcach czyni cuda. Jest siedmiokrotnym mistrzem świata związanym co prawda z Aeroklubem Rybnickim, ale przecież wszyscy piloci to jedna wielka rodzina. Jerzy Makula jest oczekiwany na Muchowcu.

Na Śląski Air Show zaproszono pilotów także spoza regionu. Lista obecności wciąż się zmienia. Oczekiwany jest też Sebastian Kawa (urodził się w Zabrzu), członek Aeroklubu Bielsko-Bialskiego, dziewięciokrotny mistrz świata w konkurencjach szybowcowych.

Tylko małe samoloty

Maria Wardasówna, cieszynianka i powieściopisarka, wielka propagatorka lotnictwa, jedna z pierwszych polskich kobiet pilotów, wspominała, że przed wojną z Muchowca latało się do Warszawy po pączki od Bliklego.

Dziś Muchowiec może przyjąć tylko niewielkie samoloty o napędzie śmigłowym ważące do 5.700 kg. Warunki techniczne na nic więcej nie pozwalają.

- Muchowiec ma charakter lotniska niepublicznego, a to znaczy, że samoloty mogą tu lądować po uzyskaniu wcześniej zgody. Przy łączności radiowej można tę zgodę uzyskać w każdej chwili - zapewnia Jarosław Szołtysek, urzędujący dyrektor Aeroklubu Śląskiego. - Codziennie ląduje na Muchowcu od kilku do kilkunastu samolotów. Są to głównie loty biznesowe.
Oczywiście, bez przeszkód lądować mogą również samoloty, które są u nas zarejestrowane.

Dobrze już było, a nawet byliśmy pierwsi

Niestety, najlepsze lata lotnisko Muchowiec ma wciąż za sobą. Gdy budowano go w drugiej połowie lat 20. ubiegłego wieku, było najnowocześniejsze i w ogóle pierwsze w Polsce. W pewnym momencie nawet Warszawa nie miała tyle połączeń, co Katowice. Stąd latało się trzy razy w tygodniu do Brna i do Wiednia. Właściwie lotnisko Katowice Muchowiec było pierwszym międzynarodowym portem lotniczym w Polsce.

Pod inwestycję przeznaczono karłowaty las świerkowo-dębowy, który spłonął. Wydobycie węgla w tym miejscu planowano dopiero w 1950 roku, ale nigdy na zawał. Przyszła nowa władza i nie doceniła tego miejsca. Węgiel okazał się potrzebniejszy. Dlatego dziś betonowy pas startowy przypomina kawałek precla, bo jest powykrzywiany na skutek szkód górniczych. Tak się wybrzuszył, że stojąc na jednym jego skraju, nie ma szans zobaczyć końca. Teren opadł w niektórych miejscach o kilka metrów, w dodatku nierównomiernie.

Od budowy pas startowy, liczący prawie 1,2 km, nie był remontowany w całości, a jedynie łatany. Lądowanie wymaga szczególnej precyzji. Na kosztowną modernizację Aeroklub Śląski nie ma pieniędzy. Sam musi się utrzymać. Zajmuje prawie 90 ha gruntów i trzy zabytkowe budynki lotniskowe.

Przedwojenne województwo śląskie tak było ambitne, że współtworzyło nawet narodowego przewoźnika LOT. Skarb Śląski i kilka powiatów, w tym katowicki, świętochłowicki, rybnicki, Królewska Huta, czyli Chorzów, wykupiły 10 procent udziałów w Przedsiębiorstwie Polskich Państwowo-Samorządowych Linii Lotniczych LOT. Formalnie tych udziałów nigdy nie utraciliśmy... Dziś udziałowcem LOT-u jest Towarzystwo Finansowe Silesia z Katowic, ale tamte udziały nie mają z tą rzeczywistością nic wspólnego.

City port marzenie

Od lat, jak bumerang, wraca temat city portu w Katowicach, czyli małego lotniska miejskiego dla lekkich samolotów, z którego można dolecieć do wielu miast Polski, a nawet Europy. I niebo nad Śląskiem zaroiłoby się wtedy od powietrznych taksówek.

Takie lotnisko byłoby szansą dla całego regionu, przede wszystkim dla biznesu, bo układ z Schengen pozwala na bezproblemowe pokonywanie wielu granic. Piloci z krajów spoza Schengen musieliby najpierw wylądować w Pyrzowicach lub w podkrakowskich Balicach i po odprawie celnej oraz granicznej poderwać się jeszcze raz, by dolecieć do Muchowca. Co jakiś czas słyszymy, że już-już jesteśmy blisko tych marzeń. Pojawiają się nawet jakieś drobne pieniądze na ich realizację, po czym idea zostaje wyłącznie na papierze.

- Niewątpliwie taki city port to byłby duży prestiż dla miasta - mówi Krzysztof Kaczorowski z biura prasowego katowickiego magistratu. - Wprawdzie poprzednie władze Aeroklubu Śląskiego proponowały Katowicom udział w spółce, która doprowadzić miała do jego powstania, ale to przedsięwzięcie oceniliśmy jako kosztowne i nierentowne. Miasto wycofało się z rozmów.

Nowy zarząd aeroklubu zmienił zamiary, przygotowuje nowy biznesplan i na razie nie ma wobec miasta żadnych konkretnych oczekiwań finansowych.

Dyrektor Szołtysek twierdzi, że city port będzie w przyszłości koniecznością, bo ruch biznesowy wciąż wzrasta i od tych planów nie uciekniemy.

- Ciągle szukamy możliwości sfinansowania tej inwestycji, bo jako stowarzyszenie nie mamy szans na wsparcie unijnych dotacji - mówi Szołtysek.

Były marszałek województwa śląskiego, Adam Matusiewicz, deklarował rok temu, że przeznaczy jakieś większe środki na rozwój infrastruktury związanej z lokalnymi lotniskami w regionie, ale nie zdążył przed rezygnacją ze stanowiska. W każdym razie nic z tej obietnicy nie kapnęło do kasy Aeroklubu Śląskiego.

Na lotnisku trwa niwelacja terenu. Zwożona jest ziemia w miejsca, gdzie ziemia obniżyła się nawet o kilka metrów.

- Chcemy w południowej części lotniska uruchomić pas trawiasty. Potem pomyślimy o betonowym - dodaje Szołtysek.

Szkoda tego miejsca

Nie zmienia to faktu, że Muchowiec marnieje. Jest dla garstki zapaleńców. Szkoda, bo to wyjątkowo dobrze zlokalizowany port, w odległości 3 km od centrum miasta. Znakomicie skomunikowany.

Już pod koniec lat 70. próbowano go zabetonować domami. Gdyby nie pospolite ruszenie społeczników, a potem protesty Solidarności w całym kraju, pewnie by do tego doszło. Nie ma co się łudzić, takie zakusy pojawiają się co jakiś czas. Ta ziemia to bardzo łakomy kąsek.

Tylko dla orłów

Kiedyś było łatwiej zdobyć uprawnienia pilota, bo na młodych, zdolnych i wykształconych w aeroklubach czekało wojsko z otwartymi ramionami. Dziś, żeby latać i mieć głowę w chmurach, najpierw trzeba twardo stąpać po ziemi.
Koszt wyszkolenia pilota samolotu ultralekkiego zaczyna się od 12 tys. zł. Tyle trzeba mieć w kieszeni na dzień dobry. Licencja turystyczna, na samoloty cięższe, kosztuje od 24 tys. zł.

Co roku kurs pilotażu kończy na Muchowcu 10-15 nowych kandydatów na pilotów. Inni szkolą się, by zwiększyć swoje uprawnienia. Aeroklub Śląski dysponuje czterema cessnami, skylarkiem, wilgą i ośmioma szybowcami.

- Świat w powietrzu jest inny - bardziej radosny, spokojny i niemal beztroski. Widoki cudne - mówi Joanna Ozga, szefowa wyszkolenia w Aeroklubie Śląskim. - O niczym innym nie myślisz tam w górze, tylko właśnie o tym, że jest cudnie.

Wielu uczy się latać, bo planuje kupić własny samolot. W hangarach Aeroklubu Śląskiego garażuje już trzydzieści prywatnych samolotów. Ale nie ma się co czarować - wciąż jest to przyjemność tylko dla elit.

Coraz szerszych elit. Eugeniusz Piechoczek, pilot z wieloletnim stażem, mówi, że ostatnio ludzie wręcz zachłysnęli się lotnictwem.

- Dlatego przy takich okazjach jak Śląski Air Show, trzeba też rozmawiać o bezpieczeństwie w powietrzu. To piękna pasja, ale dla ludzi rozsądnych i rozumnych - dodaje.

Kto ich pamięta?

Organizatorami Śląskiego Air Show są: Aeroklub Śląski oraz Stowarzyszenie Seniorów Lotnictwa Wojskowego i Stowarzyszenie Lotników Polski Południowej im. mjr. pil. Karola Pniaka.

Major Pniak to as myśliwski II wojny światowej, dowódca Dywizjonu 308. Pochodził z Jaworzna i tu wrócił po 1945 roku. Przed wojną był trzykrotnym mistrzem Polski w lataniu, a po śmierci Franciszka Żwirki - najbardziej popularnym pilotem II Rzeczypospolitej.

Wśród honorowych gości lotniczego festynu na Muchowcu będzie 98-letni major Antoni Tomiczek z Pstrążnej koło Rybnika, nasz ostatni żyjący dowódca samolotu z czasów II wojny. Bohater. W 1944 roku pięć razy latał z Włoch nad Warszawę z zaopatrzeniem dla powstańców. Loty odbywały się tylko nocą, bez lądowania siedział za sterami 10-11 godzin.

Gdy pierwszy raz leciał na miejsce zrzutu, z 21 na 22 sierpnia, już nad Kielcami dostrzegł potężną łunę. Nie poznał stolicy. Wydawało mu się, że całe miasto płonie. - Nie było czasu się przyglądać, bo Niemcy rąbali do nas jak do tarczy - wspomina. - Co trzeci nabój był świecący i miałem wrażenie, że różańce po niebie latają.

Ilu pamięta o Michale Scipio del Campo, nestorze polskiego lotnictwa, który zmarł w Katowicach w 1984 roku? Do Aeroklubu Śląskiego dołączył zaraz po wojnie. Był 210. pilotem na świecie - taki numer nosi jego patent pilota wydany przez Aeroklub Francuski w 1910 roku. Pochodził z majątku pod Berdyczowem, dlatego jest jednym z trzech pierwszych rosyjskich pilotów, których nazwiska są umieszczone na tablicy honorowej w domu lotnika w Petersburgu.

Hrabia Michał Scipio del Campo znał szesnaście języków. Gdy przeszedł na emeryturę lotniczą, został w Katowicach tłumaczem przysięgłym. Na Mu-chowcu wciąż był bardzo często. Jako pierwszy został odznaczony w 1981 roku Złotym Medalem Aeroklubu Polskiego.

Kto pamięta, że bracia Edward i Wojciech Soporowie założyli w 1923 roku pierwszą Śląską Fabrykę Samolotów w Chorzowie na Górze Redena. Oni też zbudowali pierwszy udany samolot na Śląsku - Silesia S-3. Później powstały kolejne jego wersje aż do 1931 roku.
- Dlatego właśnie organizujemy Śląski Air Show, by przede wszystkim popularyzować lotnictwo, ale także przypominać ludzi z nim związanych - mówi Wojciech Gawroński z Aeroklubu Śląskiego. - Już dziś wiemy, że za rok spotkamy się w długi majowy weekend.

Rozmowa z płk. pilotem Markiem Zapiórem, prezesem Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego w Katowicach

Jak słyszy pan warkot samolotu, to zaraz głowę unosi ku górze?
Jeśli samolot jest w zasięgu wzroku - zawsze. Sprawdzam, co leci, takie przyzwyczajenie.

Ile godzin spędził pan w powietrzu?
2,5 tysiąca. Ostatni raz byłem za sterami w 1985 roku. Zdrowie nie pozwoliło dłużej latać.

Taka decyzja Urzędu Lotnictwa Cywilnego musi być bardzo przykra…
Ale nie ma innego wyjścia, trzeba się jej podporządkować. Latać powinni ludzie zdrowi, bo to niebezpieczne zajęcie.

Co pięknego jest w tym lataniu? Pytam, bo ja pewniej czuję się jednak stąpając po ziemi.
Ziemia z góry wygląda piękniej. Z tej perspektywy każde drzewo jest inne, każda góra. Jeśli człowiek wzbije się w chmury, podziwia ich niezwykłą architekturę, za każdym razem inną. Widzi na chmurach odbicie swojego samolotu. To są niezwykłe chwile. Warto dla nich latać.

Zaczął pan latać w wojsku?
W Dęblinie w 1955 roku. Latałem na Jaku-18, który zobaczymy na Śląskim Air Show. Latałem na Biesie, Iskrze 11, MiG-15, MiG-17, a najwięcej godzin wylatałem na ponaddźwiękowym MiG-21.

W cywilu nie rozstał się pan ze sterami, by nie stracić tej poezji latania?
Przesiadłem się tylko na samoloty już bez fotela katapultowego.

W latach 1980-85 był pan prezesem Aeroklubu Śląskiego. Jak trudny był to okres dla lotnictwa sportowego?
W stanie wojennym bardzo ograniczano nam latanie, weryfikowano ludzi. Władza pewnie się bała spektakularnych ucieczek z kraju.

Jak zmieniło się lotnictwo od tamtego czasu?**
Przede wszystkim zmieniło się finansowanie latania. Dziś dużo jest prywatnych samolotów, ludzi na nie stać.

Komu służy Stowarzyszenie Seniorów Lotnictwa Wojskowego?
Nam samym. Integruje byłych żołnierzy zawodowych, którzy pełnili służbę w jednostkach wojskowych, ale także policji, straży granicznej.

Rozmawiała: Teresa Semik



*Długoterminowa prognoza pogody na sierpień 2013 ZOBACZ MAPY I WIDEO
*Topless czy w bikini? Co wypada w czasie upałów? ZOBACZ ZDJĘCIA
*Jakie nazwy dla gondol kolejki Elka? ZAGŁOSUJ [PLEBISCYT ROZPOCZĘTY]
*Śląska Wenus jak Wenus z Milo! Archeologiczna sensacja spod Raciborza [ZDJĘCIA]
*Radni z woj. śląskiego to milionerzy! [OŚWIADCZENIA MAJĄTKOWE]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera