Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Akcja German Death Camps: chcą przypomnieć naszym sąsiadom, że obozy zagłady były niemieckie

MAD
Organizatorzy głośnej akcji German Death Camps po raz kolejny zamierzają przypomnieć naszym zachodnim sąsiadom, że obozy koncentracyjne i zagłady na terenie okupowanej Polski były niemieckie. W tym celu za kilka dni wyruszą z Wrocławia do Wiesbaden pod siedzibę niemieckiej publicznej stacji telewizyjnej ZDF, która nazwała hitlerowskie obozy koncentracyjne "polskimi obozami zagłady", a po przegranym procesie umieściła przeprosiny w słabo widocznym miejscu na swojej stronie internetowej. Następnymi punktami ich podróży będzie Bonn, Bruksela i Londyn.

Wszystko zaczęło się 15 lipca 2013 r., kiedy 92-letni Karol Tendera, były więzień obozu koncentracyjnego, zobaczył w niemieckiej telewizji ZDF zapowiedź programu dokumentalnego, w którym hitlerowskie obozy koncentracyjnego w Majdanku i Oświęcimiu zostały nazwane "polskimi obozami zagłady". Polak wytoczył im proces, który z resztą wygrał.

22 grudnia ubiegłego roku Sąd Apelacyjny w Krakowie, nakazał niemieckiej publicznej stacji telewizyjnej ZDF zamieszczenie przeprosin za użycie wspomnianych sformułowań, które miały zostać opublikowane na pierwszej stronie nadawcy i pozostawać tam widoczne przez miesiąc.

Grzywna lub do 3 lat więzienia za słowa o "polskich obozach śmierci". Komisja zarekomendowała projekt ustawy

Tymczasem ZDF opublikowała je na samym dole strony internetowej w formie obrazka (uniemożliwia to wyszukanie w Google), gdzie pozostają ledwie widoczne. Takie przeprosiny nie spełniły oczekiwań Karola Tendera, dlatego sprawa została skierowana do Sądu Okręgowego w Moguncji. A co ważne wywołały one prawdziwą lawinę w internecie. Stąd narodziło się German Death Camps.

German Death Camps to akcja społeczna, której celem jest przeciwdziałanie fałszowaniu historii. Jak podkreślają jej inicjatorzy (m.in facebookowy profil Żelazna Logika) "Polacy we własnym kraju padli ofiarą eksterminacji. Holokaust, którego pomysłodawcami i wykonawcami byli legalnie wybrani przez Niemców, nazistowscy mocodawcy został skierowany w mieszkańców przedwojennej Polski. Fałszywym, nieprawdziwym oraz niehonorowym jest oskarżanie Polski i Polaków o jakikolwiek współudział w niemieckich i rosyjskich zbrodniach wojennych. Polska była jedną z pierwszych ofiar terroru Sowieckiego i Nazistowskiego. Dowodów proszę szukać w Auschwitz Birkenau oraz w Lesie Katyńskim".
Akcja German Death Camps nabrała rozpędu. W najbliższych dniach z Wrocławia w kierunku Wiesbaden, gdzie mieści się siedziba ZDF, wyruszy specjalny multivan z mobilnym, podświetlonym bilbordem o wymiarach 3x6 m. Pojawi się on pod siedzibą niemieckiej telewizji, ale zawita również w Bonn, Brukseli i Londynie.

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Marka Krząkałę, posła na sejm RP, eksperta do spraw stosunków polsko-niemieckich.

- Akcja uświadamiania naszych zachodnich sąsiadów w kwestii Holocaustu nie jest sama w sobie niczym złym. Pytanie tylko czy akurat taka forma przyniesie właściwy skutek – mówi poseł Marek Krząkała - Gdyby to wydarzenie było połączone np. z właściwym seminarium to moglibyśmy mówić o wartości edukacyjnej. Ale czy samo postawienie baneru przed siedzibą ZDF przekona przeciętnego młodego Niemca do zainteresowania się tym tematem? Wydaje mi się, że taka forma mija się z celem.

A jakie jest Wasze zdanie?

Grzywna lub do 3 lat więzienia za słowa o "polskich obozach śmierci". Komisja zarekomendowała projekt ustawy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!