Akcja ratownicza na Pogorii III. Fałszywy alarm w Dąbrowie Górniczej? Tajemnicze wezwanie pomocy

Zgłaszającym był pijany mężczyzna, który opisywał sytuację bardzo chaotycznie. - Poinformował, że zdarzenie ma miejsce nad Pogorią III od strony Łośnia. To są jednak dwa różne miejsca - informuje asp. szt. Mariusz Miszczyk, oficer prasowy Komendy Miejskie Policji w Dąbrowie Górniczej. - Służby zostały więc skierowane najpierw w okolice Łośnia, gdzie przeszukiwały okoliczne stawy. Nie natrafiono na żaden ślad. Okazało się jednak, że telefon zgłaszającego generował sygnał w obszarze osiedla Łęknice, dlatego akcja została przeniesiona nad Pogorię III - wyjaśnia Mariusz Miszczyk.

Nad Pogorią III ratownicy też niczego nie znaleźli. Natrafili za to na surfera, który na ich oczach spadł z deski. Podpłynęli do niego i zapytali, czy potrzebuje jakiejś pomocy. Ten stwierdził jednak, że nic mu nie jest i w tym sporcie takie wywrotki są normalne. Mogło być więc tak, że pijany zgłaszający zobaczył podobną scenę i myślał, że ktoś tonie. Mógł to być jednak również głupi żart.

- Zgłaszająca osoba nie odbiera teraz telefonu. Usiłujemy ją namierzyć. Również cały czas przeszukujemy Pogorię III, by upewnić się, że nikomu nic się nie stało - zaznacza rzecznik.

W akcji brali udział także m.in. strażacy – nurkowie ze Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego Bytom, działającej w Komendzie Miejskiej PSP w Bytomiu.

Współpraca: DRAPA

CZYTAJ TAKŻE:
Tragedia nad Pogorią: 21-latka zapaliła się w śpiworze

ZOBACZ WIDEO: AKCJA RATUNKOWA NA JEZIORZE STARGANIEC W MIKOŁOWIE. UTONĄŁ 17-LATEK

CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Śląskie: utonęło 12 osób od początku roku. Bądźcie ostrożni nad wodą, kąpiel może być niebezpieczna
Mikołów: poszukiwany 17-latek nie żyje. W jeziorze Starganiec odnaleziono ciało ZDJĘCIA, WIDEO
Zabrzeg: Strażacy wyłowili z Wisły zwłoki mężczyzny