Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Akcja ratownicza w kopalni Wujek Ruch Śląsk [NOWE ZDJĘCIA + WIDEO]

Michał Nowak
Wiertnica tdo wysokie na kilkanaście metrów urządzenie zakończone wiertłem, którego do tej pory u nas jeszcze nie używano w akcjach ratowniczych
Wiertnica tdo wysokie na kilkanaście metrów urządzenie zakończone wiertłem, którego do tej pory u nas jeszcze nie używano w akcjach ratowniczych Arkadiusz Gola, Arkadiusz Ławrywianiec/Dziennik Zachodni
Akcja ratownicza w kopalni Wujek Ruch Śląsk. Kombajn i wiertnica pomogą w wyciągnięciu dwóch uwięzionych górników. Akcja ratownicza potrwa jednak jeszcze wiele dni.

AKTUALIZACJA: Czwartek, 23 kwietnia 14.00

Kombajn drąży chodnik w węglu, jest już w nim całkowicie. Za kilka metrów zacznie wykonywać lekki skręt w lewo, tak by na wysokości 18. metra (około 118, licząc od początku wyrobiska, z którego zaczął) wykonywać chodnik równoległy do dowierzchni centralnej.

Równocześnie prowadzone są testy łączności między silnikiem wgłębnym prowadzącym wiertło, a układem sterowania wiertnicy.

AKTUALIZACJA: Czwartek, 23 kwietnia 8.00

Aby wykonać zwrot kombajn pracuje odcinkami w kształcie litery V. Zwrot w wyrobisku zaczął w okolicy 101. metra. Czyścił spąg (podłoże) na głębokość około 1 metra. Trzeba tam też jeszcze było usuwać zniszczone elementy metalowe – fragmenty rurociągu, szyny.

Po zrobieniu dziewiątego V kombajn wszedł około godz. 7.30 całkowicie w węgiel. Będzie drążył w obecnym kierunku do chwili, gdy kolejny zwrot usytuuje go tak, że wykonywany przezeń nowy chodnik zostanie usytuowany równolegle do obecnego wyrobiska w odległości pięciu metrów od niego.

Wiertnica ruszyła około 5 rano. Przeszła przez wbitą wczoraj w ziemię 26-metrową rurę obsadową, zeszła do 28 metrów. Została podniesiona, trwa montaż wiertła z jego własnym silnikiem i systemem naprowadzania. Chodzi o uzyskanie tak postępu robót jak też maksymalnej precyzji. Trafienie w prostokąt 45 na 8 metrów z odległości przekraczającej kilometr.

WCZEŚNIEJ PISALIŚMY:

Wydawało się, że piąta doba akcji ratowniczej będzie przełomowa. We wtorek sprowadzono wszystkie części kombajnu przodkowego, który ma przyspieszyć czas dotarcia do uwięzionych górników. Maszyna została zmontowana wczoraj nad ranem i rozpoczęła pracę.

CZYTAJ TAKŻE:
Akcja ratownicza w kopalni Śląsk. W Katowicach wiercą otwór wentylacyjny [NOWE ZDJĘCIA + WIDEO]

Jeszcze większe nadzieje wzbudziła wiertnica, której konstrukcja od wtorku powstaje na placu w Katowicach. Dzięki niej, możliwe będzie dotarcie do zaginionych górników za pomocą kamery. Kilometrowy odwiert w ziemi dałby również możliwość sprowadzenia na dół wody, lekarstw i prowiantu.

Oba urządzenia miały znacznie przyspieszyć przebieg akcji ratowniczej. Okazuje się jednak, że nawet z pomocą ciężkiego sprzętu, dotarcie do górników nie nastąpi zbyt prędko.

Będą wiercić do majówki

Ukończenie montażu wiertnicy zaplanowano na noc z środy na czwartek. Stworzenie pionowego odwiertu długiego na ponad 1 km, będzie przebiegało w czterech etapach.

Na miejscu, gdzie stanie wiertnica, została już zainstalowana kolumna rurowa o długości 26 m. Po uruchomieniu wiertnicy nastąpi wiercenie do głębokości ok. 250 metrów, świdrem o średnicy 311 mm. Następnie odbędzie się dalsze rurowanie otworu - to pierwszy etap.

Drugi etap, to wiercenie od głębokości 250 do 1000 metrów, świdrem o średnicy 171 mm. Następnie odbędzie się kolejna faza rurowania. Trzeci etap będzie polegał na wierceniu już do miejsca w którym mogą znajdować się górnicy - czyli dodatkowe 60 m. Po uzyskaniu połączenia i drożności otworu, nastąpi czwarty etap akcji ratowniczej, czyli wprowadzenie systemów zdalnego monitoringu - kamery, oświetlenia itd.

Jak widać, wiercenie tak długiego otworu w ziemi nie jest rzeczą tak prostą, jak mogłoby się wydawać. Już teraz wiadomo, że do górników w ten sposób szybko dotrzeć się nie uda. - Na bazie doświadczeń Holdingu z wiercenia w innych rejonach, szacujemy, że do głębokości tysiąca metrów uda nam się dotrzeć w okolicach majówki - poinformował wczoraj Adrian Brol, dyrektor zespołu mierniczo-geologicznego Katowickiego Holdingu Węglowego.

Dodał również, że wiercenia są wykonywane nawet na większe odległości, ale w sytuacji ratowniczej jest to pionierskie rozwiązanie. Najtrudniejszym zadaniem będzie pierwsza faza odwiertu, podczas której mogą wystąpić warstwy wody nośnej.

Ponadto, wiertło zawsze może po drodze trafić na różne przeciwności, których nie przewiduje dokumentacja geologiczna. Przy sprzyjających warunkach wiertnica jest w stanie wydrążyć w ziemi 150 metrów na dobę.

TO NIE ZAWODY, TO WALKA O ŻYCIE GÓRNIKÓW[/b]
Większa nadzieja w kombajnie?

Od wczoraj w użyciu jest również kombajn, który wczoraj przebył odległość nieco ponad 100 metrów od początku wyrobiska. W związku z wkroczeniem kombajnu, zatrzymane zostało ręczne przebieranie obrywu przez ratowników. Od 174 metra kombajn będzie drążył w pasie węgla, równolegle do wyrobiska, w którym pracowali ratownicy górniczy. Będzie się poruszał prawdopodobnie z prędkością 8-12 m na dobę. Jeśli warunki będą sprzyjające - będzie to 15 m.

Dodatkowo, kombajn poruszający się w pasie węgla co 10-12 metrów będzie dokonywał odwierty w wyrobisku. Dzięki temu będzie wiadomo czy wyrobisko w którym pracowali ratownicy jest nadal zaciśnięte, czy może jest tam już pustka. Gdyby była taka sytuacja, kombajn wykona skręt w lewo i wykona obejście zaciśniętej części wyrobiska, co znacznie przyspieszy drogę do uwięzionych górników.

- Są dwie teorie - mówi Wojciech Jaros, rzecznik KHW. - Jedna mówi, że to zaciśnięcie będzie na stukilkudziesięciu metrach wyrobiska. Druga, że zaciśnięcie może być do samej ściany. My jednak musimy być przygotowani na najgorsze, czyli zaciśnięcie na całej długości wyrobiska.

Praca kombajnu z pewnością daje większe możliwości, niż ręczne przebieranie obwału przez ratowników. Ze względu na bardzo trudne warunki, ratownicy osiągali średnio 4 metry na dobę przy tworzeniu wąskiego korytarza ratowniczego.

- Jeśli zaciśnięcie wyrobiska jest do samej ściany, odwiert może być wykonany szybciej niż na miejsce dotrze kombajn - mówi Jaros. - Jeśli natomiast kombajn wykona obejście, bo zaciśnięcie będzie tylko na jakimś odcinku, to wtedy ratownicy dotrą nawet przed odwiertem. I myślę, że to by było najlepsze rozwiązanie dla nas wszystkich - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera