18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Albert Karkosz: Ma żonę i dzieci. Jest pierwszym stałym diakonem w archidiecezji katowickiej

Anna Zielonka
Diakon Albert Karkosz w czasie ceremonii w dominikańskim kościele Przemienienia Pańskiego w Katowicach
Diakon Albert Karkosz w czasie ceremonii w dominikańskim kościele Przemienienia Pańskiego w Katowicach Lucyna Nenow
Rodzina nie stanęła jednak Albertowi Karkoszowi z Katowic na przeszkodzie, by udzielać komunii świętej czy błogosławić małżeństwa. W czwartek został wyświęcony na pierwszego stałego diakona w archidiecezji katowickiej - pisze Anna Zielonka

Gdy przekracza się próg mieszkania Barbary i Alberta Karkoszów w Katowicach, czuje się rodzinną atmosferę domowego ogniska. Tak było gdy postanowiliśmy odwiedzić to jakże dobrane katolickie małżeństwo. Już w drzwiach powitali nas uśmiechem i dobrym słowem. A gdy usiedliśmy w salonie, od razu rzuciły się nam w oczy religijne obrazy i liczne fotografie, na których pani Basia i pan Albert pozują ze swoimi dziećmi - trzema synami, dziś już dorosłymi, z których rodzice są naprawdę dumni. Kilka miesięcy temu państwo Karkoszowie zostali też dziadkami. Kto by więc pomyślał, że pan Albert jest osobą duchowną?

Prawie ksiądz? Nie, diakon stały to nie kapłan

Jak to?! - zapytacie. - Przecież skoro ma żonę i dzieci, i jest katolikiem, to nie może jednocześnie być księdzem...
- I rzeczywiście nie jestem kapłanem, choć w zeszły czwartek wstąpiłem w stan duchowny - przyznaje katowiczanin. Miał nawet święcenia. Ceremonia była bardzo uroczysta, odbyła się w dominikańskim kościele Przemienienia Pańskiego w Kosztuce, w parafii Alberta Karkosza, a brał w niej udział sam arcybiskup Wiktor Skworc. To on wyświęcał katowiczanina.

Pan Albert został pierwszym w archidiecezji katowickiej diakonem stałym. Teraz może nie tylko udzielać komunii świętej, ale też, podobnie jak kapłan, odprowadzać ciało z trumną zmarłego do grobu i błogosławić małżeństwom, które biorą ślub. Może też chrzcić, odprawiać nabożeństwa, takie jak np. różaniec, majowe, czerwcowe, i głosić kazania. Nie jest jednak kapłanem, dlatego nie może odprawiać mszy świętej i spowiadać. Ale, podobnie jak inne osoby duchowne, musi codziennie odmawiać modlitwy brewiarzowe. Ktoś powie - toż to prawie ksiądz!

- Nie mogę się z tym zgodzić - zaznacza pan Albert. - Jestem osobą, która weszła w grono duchownych, diakonem stałym, nie przejściowym. Kapłanem nie zostanę - podkreśla.

Znalazł się więc niejako w dwóch stanach, świeckim i duchownym. Ale, co ciekawe, małżeństwo absolutnie nie przeszkadza w pełnieniu przez niego nowej funkcji. Dalej jest mężem, ojcem i dziadkiem, tak jak było do tej pory.

Od zawsze związani z kościołem

- Przyjęcie święceń to bardzo ważny dzień w moim życiu. Miałem ogromną tremę - przyznaje pan Albert. - Zdecydowałem się na ten krok, bo jestem już na emeryturze, nasze dzieci są dorosłe, a cała nasza rodzina od zawsze była związana z Kościołem - tłumaczy.
Z żoną Barbarą znają się od I Komunii Świętej. Chodzili na te same lekcje religii do salek parafialnych. Byli po prostu znajomymi. Ich drogi schodziły się i rozchodziły, tak jak to bywa w życiu. Dopiero gdy dorośli, zakochali się w sobie. Są szczęśliwym małżeństwem.

- Nasze małżeństwo trwa już 10.772 dni i będzie trwało dalej - uśmiecha się szeroko pan Albert. - A od czwartku zaczynam liczyć też dni w stanie duchownym. To nowy etap w życiu - dodaje.

Pani Barbara towarzyszy nam w rozmowie. Jest uśmiechnięta, życzliwa, nie widać po niej, aby martwiła się zmianami, które zachodzą w jej otoczeniu.

- Czy w jakiś sposób odczuwa pani, że traci męża? - zwracam się do pani Basi.

Uśmiecha się i kręci przecząco głową. Chyba to pytanie jej nie zaskoczyło.

- Ani nie zyskuję czegoś nowego w nim, ani nie tracę tego, co było do tej pory - zaznacza. - To, że został diakonem, to kwestia dodatkowej funkcji, kontynuacja posługi w kościele, dla Boga. Jedyne co zmieni się w moim życiu, to na pewno to, że nasza rodzina przestanie być anonimowa - śmieje się.

Praca w kopalniach, studia z teologii

Pan Albert pracował w kopalniach węgla kamiennego. Ma na koncie pracę w trzech zakładach górniczych.

Ale pracując, studiował również teologię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Później zrobił doktorat z historii Kościoła na Uniwersytecie Opolskim. Zna się więc na sprawach wiary, jest właściwym człowiekiem na właściwym miejscu.

Studia zrobił jednak z potrzeby chwili. Pojawiły się kłopoty w kopalniach. Nie wiadomo było, jaka będzie przyszłość zakładu, w którym pracował pan Albert.

- Nie wiedzieliśmy, co będzie dalej. Pewien życzliwy nam człowiek doradził mężowi, aby robił to, co kiedyś zaczął. A przecież Albert tak bardzo uwielbia historię. Powiedziałam mu: zawsze o tym marzyłeś, zrealizuj swoje pragnienie - opowiada pani Basia.
Stąd studia teologiczne i doktorat z historii Kościoła. Diakonat to kolejny etap w życiu pana Alberta. Do święceń przygotowywał się przez trzy lata w Opolu. W tym czasie pogłębiał swoją duchowość, uczył się zasad sprawowania liturgii, śpiewu kościelnego i sztuki głoszenia kazań.

Komunii świętej udzielał jednak już wcześniej. Przez 9 lat był bowiem szafarzem nadzwyczajnym, czyli osobą świecką, która ma prawo trzymać w ręce naczynie z komunią świętą i rozdzielać ją między wiernych.

Osoby świeckie zostają szafarzami, gdy wystąpi taka potrzeba, np. gdy w danej parafii brakuje wystarczającej liczby szafarzy zwyczajnych, czyli diakonów, prezbiterów i biskupów.

- Pamiętam moment, gdy proboszcz naszej parafii zaproponował Albertowi, aby został szafarzem - wspomina pani Barbara.
- To było w dniu, gdy świętowaliśmy 20-lecie naszego ślubu. Trochę nas ta propozycja zaskoczyła, bowiem nie należeliśmy do żadnej wspólnoty i nie pełniliśmy żadnych funkcji. Chodziliśmy za to regularnie na msze św., i nabożeństwa, a nasi synowie byli ministrantami - podkreśla.

Proboszcz parafii Przemienienia Pańskiego w Katowicach marzył jednak o tym, aby rozdzielać wiernym komunię pod dwiema postaciami. Niestety, miał do tego za mało wikariuszy. Był z tym problem szczególnie w ważne święta, gdy w kościele zbierało się o wiele więcej osób niż w zwykłe niedziele.

- A to jest tak, że jedna osoba musi trzymać naczynie z Ciałem Jezusa, a druga kielich z Krwią - podkreśla pan Albert. Tak został szafarzem. - Za każdym razem, gdy jadę do chorych z komunią świętą, czuję się zaszczycony, gdy biorę do ręki Boże Ciało - zaznacza.

Podkreśla, że strój szafarza rożni się od szat diakona. Szafarz nosi białą albę, tymczasem diakon zakłada stułę przewieszoną przez lewe ramię. Ubiera też dalmatykę i kapę. Takie stroje będzie zakładać teraz również pan Albert.
Diakonat stały wraca do łask

W pierwszych wiekach naszej ery w Kościele katolickim było wielu diakonów stałych. Zwyczaj ich wyświęcania jednak zaniknął.

Dopiero teraz Kościół powraca do tej tradycji. Posługę diakonatu stałego przywrócił Sobór Watykański II.

Diakoni stali są potrzebni przede wszystkim tam, gdzie brakuje księży, np. w Ameryce Południowej czy Afryce. Problem z dostateczną liczbą kapłanów mają dzisiaj także kraje Europy Zachodniej.

Decyzję o wprowadzeniu w Polsce diakonatu stałego podjął Episkopat Polski na początku 2004 roku. W archidiecezji katowickiej jak na razie jest tylko jeden diakon stały, właśnie bohater naszego tekstu. Czy pojawia się kolejni? Czas pokaże.

Warto podkreślić, że diakonami mogą zostać mężczyźni zamężni i kawalerowie. Ale jeśli na diakonat zdecyduje się osoba nie mająca żony, po święceniach nie może wstąpić już w związek małżeński.



*DŁUGOTERMINOWA PROGNOZA POGODY NA PAŹDZIERNIK 2013
*Grzyby jadalne i grzyby trujące. Jak je odróżnić? [ZOBACZ NA ZDJĘCIACH]
*Nowy towar w Lidlu, czyli szarża klientów w Sosnowcu [ZOBACZ WIDEO]
*Kalendarz Lindner 2014, czyli modelki w trumnach [ZDJĘCIA 18+]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!