Jak to jest wygrać trzeci raz z rzędu Ligę Mistrzów?
Po ostatniej piłce nie wierzyłem. Pytałem się chłopaków, czy na pewno to jest prawda. Mieliśmy parę piłek meczowych, w których nie udało nam się zamknąć tego meczu. On był niesamowicie dramatyczny, niesamowicie emocjonujący, ale chyba najpiękniejszy, jaki mogliśmy sobie wymarzyć, jaki mogli sobie wymarzyć kibice i polska siatkówka. Był to mecz, w którym był taki rollercoaster emocjonalny, że ciężko uwierzyć, że jest już po wszystkim i mamy złote medale na piersi.
To był wyjątkowy wieczór dla polskiej siatkówki.
Dokładnie. Wiele osób mówiło przed finałem, że życzy sobie pięciu setów i właśnie takich emocji. Myślę, że kibice będą zadowoleni poziomem sportowym i poziomem emocji. My jesteśmy niesamowicie szczęśliwi, że wznieśliśmy trzeci puchar w trzecim roku w Lidze Mistrzów. Jest to coś niesamowitego.
Dmytro Paszycki mówił, że zmieniliście poziom energii, ale nie w mięśniach, tylko w głowach. Ta energia was dzisiaj poprowadziła do tego, że przełamaliście Jastrzębski Węgiel?
Porozmawialiśmy sobie w szatni po finałach ligi. Poprzysięgliśmy sobie, że będziemy mocno pracować, nie będziemy próbować robić tego "na smutno", tylko będziemy się uśmiechać, będziemy walczyć z całych sił, aby podnieść nasz poziom sportowy, bo tego potrzebowaliśmy i rzeczywiście to zdało egzamin. Graliśmy lepiej niż w finałach ligi, postawiliśmy trudne warunki przeciwnikowi. Mimo tego mecz był bardzo wyrównany i mógł się skończyć w obie strony.
Co się działo w waszych głowach po pierwszym secie, gdy przegrywaliście 0:1. Nie pojawiło się z tyłu głowy, że może się powtórzyć sytuacja z finału PlusLigi?
Nie. To jest mecz, w którym nie zwiesza się głowy, w którym walczy się absolutnie do końca. W drugim secie też przegrywaliśmy i odwróciliśmy tego seta. To był bardzo ważny moment. W pierwszym secie też odrobiliśmy straty, doprowadziliśmy do stanu po 24, mieliśmy piłkę setową, której nie wykorzystaliśmy, ale wiedzieliśmy, że jesteśmy blisko, że mamy przeciwnika na widelcu. I mimo że przegraliśmy pierwszą partię, byliśmy w grze i absolutnie to nie był koniec tego spotkania.
Czy w kluczowych momentach dało wam o sobie znać doświadczenie z poprzednich finałów Ligi Mistrzów?
Ciężko powiedzieć. Myślę, że mógł to być delikatny handicap z naszej strony, ale trzeba przyznać, że Jastrzębski Węgiel też grał świetne spotkanie, grał najlepiej, jak potrafił. I zdecydowały detale, parę piłek. Jeśli gdzieś to doświadczenie przeważało, to bardzo delikatnie.
Udało wam się wyrównać osiągnięcie Itasu Trentino, który wygrał Ligę Mistrzów trzy razy z rzędu. Teraz czas na wyrównanie czterech zwycięstw Zenitu Kazań?
Cóż, w tej chwili ciężko myśleć o przyszłym sezonie. W tej chwili jest czas na celebrację tego trzeciego tytułu. My triumfujemy po raz trzeci i jestem z tego niesamowicie dumny. Tylko dwie drużyny wygrały trzy razy Ligę Mistrzów z rzędu, Zenitowi udało się to cztery razy z rzędu. To są drużyny legendarne, które zostaną na zawsze zapamiętane. Dzisiaj wchodzimy do tego towarzystwa, do zespołów, które podziwialiśmy jako młodzi chłopcy i nie wierzyliśmy, że tak można dominować.
Nie przeocz
- 9.000 kibiców wspierało Ruch Chorzów - zobacz ZDJĘCIA z Gliwic
- Raków świętował z kibicami w Częstochowie swoje pierwsze mistrzostwo Polski ZDJĘCIA
- Kibice Górnika Zabrze w siódmym niebie. Zdjęcia fanów z meczu z Wartą Poznań
- Jastrzębski Węgiel - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0. Jastrzębianie prowadzą w finale!
Musisz to wiedzieć
- Lukas Podolski: Mój kontrakt sam spłaciłem załatwiając dla Górnika Zabrze sponsorów
- Piłkarze Górnika Zabrze spotkali się z w Sztolni Królowa Luiza ZDJĘCIA
- Kibice powitali w Tychach hokeistów reprezentacji Polski wracających z MŚ ZDJĘCIA
- Zdjęcia rozczarowanych kibiców Aluronu Warty Zawiercie. Remis w walce o brąz
Bądź na bieżąco i obserwuj
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?