Alfabet kopalń Śląska i Zagłębia: A jak Anna, czyli „Anienka”, która dawała chleb mieszkańcom Pszowa

Tomasz Szymczyk
Z wyrobisk dawnej kopalni Anna ostatnia tona węgla wyjechała na powierzchnię w kwietniu 2012 roku. Był tam wtedy reporter DZ
Z wyrobisk dawnej kopalni Anna ostatnia tona węgla wyjechała na powierzchnię w kwietniu 2012 roku. Był tam wtedy reporter DZ arkadiusz biernat
Pszowski zakład jest dzisiaj częścią Kopalni Węgla Kamiennego Rydułtowy-Anna. Pierwszy szyb Anny miał 30 metrów głębokości, szyb Chrobry II od 1991 r. aż 1074 metry.

Dokładnie sto osiemdziesiąt lat trwało wydobycie węgla z kopalni Anna w Pszowie. Kiedyś z wiaduktu na ulicy księdza Pawła Skwary (w ciągu drogi wojewódzkiej nr 933) można było obserwować bocznicę pełną wagonów oczekujących na wydobycie węgla, dzisiaj widok z tego miejsca jest już zupełnie inny.

Nazwy Anna użył w zgłoszeniu kopalni do władz jej pierwszy właściciel burmistrz Rybnika Ferdinand Fritze. Działo się to w 1832 roku, w którym rozpoczęto również wydobycie węgla. Pierwszy szyb miał głębokość ledwie 30 metrów (ledwie w porównaniu z wydrążonym w latach sześć-dziesiątych XX wieku szybem Chrobry II, który na początku lat dziewięćdziesiątych został pogłębiony aż niemal do 1074 metrów).

W pierwszych latach funkcjonowania „Anna” wydobywała około 3,3 tys. ton węgla zatrudniając kilkudziesięciu górników. Dla porównania w latach siedemdziesiątych XX wieku załoga liczyła około sześciu tysięcy pracowników, zaś spod ziemi wydobywano rocznie nawet 2,9 milionów ton węgla. Wraz z rozwojem techniki szyby stawały się coraz głębsze, zwiększało się też zatrudnienie w zakładzie. Nie obyło się też bez problemów. W 1888 roku do kopalnianych wyrobisk wdarła się kurzawka, co przerwało wydobycie na trzy lata. Zakład przejął jednak nowy właściciel i kopalnia znów zaczęła działać. Od tego czasu już nieprzerwanie aż do momentu zakończenia wydobycia.

Kopalnia Anna od początku istnienia aż do 2004 roku funkcjonowała pod swoją pierwotną nazwą. W 2004 roku należący do Kompanii Węglowej zakład został połączony z kopalnią w pobliskich Rydułtowach. Od tego czasu funkcjonuje jako Ruch II Kopalni Węgla Kamiennego Rydułtowy-Anna. Już w 2006 roku opracowano plan jego likwidacji. Ostatnia tona węgla z „Anienki” - jak swoje miejsce pracy pieszczotliwie nazywali górnicy - wyjechała na powierzchnię 11 kwietnia 2012 roku. Od tego czasu trwa likwidacja pszowskiej części kopalni. I nie tylko pszowskiej, bo chociaż „Anna” kojarzy się właśnie z Pszowem, to jej szyby zlokalizowane były również m.in. w Wodzisławiu Śląskim-Kokoszycach.

Strefa Biznesu: Wypalenie zawodowe coraz większym wyzwaniem dla firm

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni
Dodaj ogłoszenie