Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alternatywna historia Śląska: Bolesław IV Rogatka - król, krzyżowiec i hulaka w jednym

Tomasz Borówka, Ryszard Parka
Bolesław Rogatka znany był z hulaszczego trybu życia
Bolesław Rogatka znany był z hulaszczego trybu życia arc.
Król Bolesław IV to - przy wszystkich kontrowersjach, jakie go otaczają - jedna z najbarwniejszych postaci naszego średniowiecza. Syn Henryka I Zwycięskiego nie dorównywał swemu wielkiemu ojcu ani pod względem talentów politycznych, ani militarnych.

Był jednak dzielnym i pobożnym rycerzem, któremu Śląsk i Polska zawdzięczały popularność w całym chrześcijańskim świecie. Musiały niestety za tę reklamę zapłacić - i to dosłownie. Już jego babka św. Jadwiga śląska, wieszczyła wnukowi: "Biada, biada tobie, Bolesławie, jak wielkie nieszczęście przyniesiesz ty ziemi swojej". Proroctwo spełniło się dość nieoczekiwanie: Bolesław wpędził Polskę i Śląsk w poważne finansowe tarapaty.

Książę (a od 1245 r. królewicz) Bolesław zwany Rogatką ( co odnosiło się do jego zuchwałego charakteru) był lekkoduchem - jeden z kronikarzy napisał o nim, że "nic innego nie robił, tylko płatał głupie figle". Należy jednak mieć na uwadze, że urodzony jakoś przed 1225 r. następca Henryka I nie miał wielkiego pola do popisu na płaszczyźnie polityki. Jego ojciec trzeźwym okiem oceniał uzdolnienia polityczne syna i nie ryzykował powierzania mu istotniejszych funkcji i urzędów państwowych. W rezultacie jednak Rogatka się nudził. Czas wypełniały mu turnieje, uczty, hulanki, swawole i skandaliczne nieraz wybryki w towarzystwie podobnej mu młodzieży szlachetnych rodów.

CZYTAJ WIĘCEJ O ALTERNATYWNEJ HISTORII ŚLĄSKA

Raz tylko królewicz przesadził, dopuszczając się zniewagi biskupa wrocławskiego i zabójstwa jednego z jego dworzan. Na Bolesława niechybnie spadłaby kościelna klątwa, gdyby nie szybka reakcja jego ojca, który nie żałował grosza na odszkodowania. Do czasu jednak, aż sprawa przyschnie, wysłał syna w długą podróż do Niemiec i Francji. Nie przypuszczał, że to dopiero początek kłopotów...

Był rok 1248. Król Francji Ludwik IX szykował się do wyprawy krzyżowej. Rycersko-krucjatowa atmosfera na paryskim dworze wywarła na Rogatce ogromne wrażenie. A i sowicie zaopatrzony przez ojca polski królewicz wzbudził u gospodarzy uznanie. Bolesław zaprzyjaźnił się szczególnie z królewskimi braćmi Robertem hrabią Artois i Karolem hrabią Andegawenii.
Kiedy flota Ludwika IX opuszczała Francję kierując się na Cypr, na dziobie jednego z okrętów stał królewicz Bolesław. Wieści o udziale syna w krucjacie ucieszyły jego pobożnego ojca. Przedstawione mu przez weneckich armatorów i kupców rachunki - już mniej...

Wyprawa króla Ludwika była pechowa. Uderzenie krzyżowców na Egipt ugrzęzło po zdobyciu twierdzy Damietta. Próba zdobycia Al Mansury, w której walczący u boku Roberta d'Artois Rogatka dał wiele dowodów męstwa, zakończyła się dotkliwą klęską. W kwietniu 1250 wojska chrześcijańskie musiały kapitulować. Do saraceńskiej niewoli dostała się niemal cała armia króla Ludwika, z nim samym na czele. Losu niewolnika zakosztował też królewicz Bolesław. Za uwolnienie jeńców sułtan zażądał zwrotu Damietty i słonego okupu. Jego pokaźną część przyszło uiścić królowi Henrykowi.

Zatroskany ojciec nie miał zamiaru skąpić grosza na wydobycie syna z opresji. Ponieważ jednak skarb świecił w tym czasie pustkami, król nałożył na kraj specjalny podatek zwany potocznie "rogatkowym". Zdaniem ludu, ziściło się w ten sposób proroctwo św. Jadwigi. I choć wykupiony z niewoli Rogatka powrócił do Polski w glorii obrońcy wiary, nie darzono go w kraju sympatią. Nastroje poprawiło dopiero szlachetne zobowiązanie króla Francji, który obiecał zwrócić Polsce sumy zapłacone sułtanowi. Nie wiedziano, że na obietnicy się skończy i ostatecznie Polska nie dostanie od Francuzów ani liwra.

Po śmierci swego wielkiego ojca Rogatka objął tron Polski jako Bolesław IV. Również jako król pozostał wierny krucjatowym ideom. Krótko po koronacji pociągnął wraz z królem Francji na kolejną wyprawę krzyżową i tak jak on zmarł podczas epidemii w Tunisie (1270). Niewykluczone, że gdyby nie niesławny incydent z biskupem wrocławskim, Bolesław podobnie jak król Ludwik zostałby wyniesiony na ołtarze…

Tak było naprawdę

W 1248 roku francuski król Ludwik IX wyruszył na krucjatę. Nie towarzyszył mu Bolesław Rogatka, książę śląski, któremu przypisuje się "winę" za podział Śląska.


*Marsz Autonomii 2012 ZDJĘCIA, WIDEO, OPINIE
*Wielki koncert Guns N'Roses w Rybniku ZOBACZ ZDJĘCIA, WIDEO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera