Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Angelus na krańcu świata: Jak staliśmy się prawdziwymi żeglarzami [ZDJĘCIA]

Niebieska szkoła STS Fryderyk Chopin
Angelus na krańcu świata: Jak staliśmy się prawdziwymi żeglarzami
Angelus na krańcu świata: Jak staliśmy się prawdziwymi żeglarzami Angelo Korzekwa
Przedstawiamy kolejną relację żaglowca STS Fryderyk Chopin. Pisze dla nas jedyny Ślązak na statku - Angelo Korzekwa

Jak staliśmy się prawdziwymi żeglarzami

Niemal w każdej szkole nowi uczniowie muszą przejść „chrzest”. My, 29-tka uczniów Niebieskiej Szkoły, także spodziewaliśmy się chrztu na pokładzie STS Fryderyk Chopin. Opłynęliśmy jednak Karaiby, wyruszyliśmy na Atlantyk i nic takiego nas nie spotkało. Na szczęście (bo to zawsze dobra zabawa) załoga chciała tylko uśpić naszą czujność.

CZYTAJ KONIECZNIE DZIENNIK PODRÓŻY ANGELUSA NA KRAŃCACH ŚWIATA:
NIEBIESKA SZKOŁA STS FRYDERYK CHOPIN

Była środa, a że na oceanie czas płynie inaczej (nie ma weekendów, funkcjonuje 5-dniowy tydzień), wypadał akurat drugi dzień nauki. Skończyliśmy właśnie lekcję polskiego i szliśmy do kajut odłożyć książki, kiedy usłyszeliśmy dziwne dźwięki w mesie załogowej. W drzwiach jednej z kajut stał przebrany za morskiego potwora pomocnik bosmana, w prześcieradle i z żelazną miską w dłoni, który krzyknął do nas: „Na pokład, szczury lądowe!”.

Nauczyciele i uczniowie zebrali się razem na rufie. Po paru minutach przyszedł bosman, również w przebraniu, który kazał wszystkim klęknąć, bo nadchodził Neptun - prawdziwy grecki bóg mórz - nasz mechanik ze swoją żoną - Prozperiną (naszym drugim oficerem). Ostatni przyszedł kapitan, który ogłosił, że każdy, kto chce płynąć dalej musi przejść chrzest i stać się prawdziwym „wilkiem morskim”.

Najpierw zadawano pytania - ze znajomości statku. Kto odpowiedział dobrze, szedł dalej, kto źle - ten za karę musiał przejść po rejach na górę i z powrotem. Mnie udało się odpowiedzieć i poszedłem dalej.

Tam czekała praca - bosman kazał mi wypompować, czyli bardzo mocno wybrać parę lin. Jeszcze dalej czekał golibroda - młodszy bosman, który najpierw rozbił mi na głowie jajko, potem nasmarował mąką, a następnie „golił” dużą drewnianą brzytwą. W końcu czekał ostatni punkt - nasz kuk, który częstował nas małymi papryczkami.

Finałem było ponowne spotkanie na rufie, gdzie Neptun z kapitanem nadali nam morskie imiona. Po złożeniu obietnicy wykonywania swoich obowiązków z uśmiechem i radością, nasza załoga została uznana przez Neptuna za godną żeglowania po jego oceanie.

Pożeglowaliśmy więc dalej, ale już nie jako „szczury lądowe”, ale jako dumne „wilki morskie”.

TUTAJ MOŻESZ ŚLEDZIĆ POŁOŻENIE STS FRYDERYK CHOPIN

Wyprawa Angelo Korzekwy była możliwa dzięki Dziennikowi Zachodniemu oraz salonom optycznym i centrum medycznemu Signum.


*Próbny sprawdzian szóstoklasistów 2014 ARKUSZE + KLUCZ ODPOWIEDZI
*Horoskop 2014: Karty tarota ostrzegają [PRZEPOWIEDNIE NA 2014]
*Tabliczka mnożenia do wydrukowania [WZORY TABLICZEK MNOŻENIA]
*Urlop macierzyński 2014 [ZASADY I TERMINY: URLOP RODZICIELSKI]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!