Anna Dziedzic z DZ: Panie prezydencie Chęciński, proszę odpuścić utarczki o Sosnowiec z Chajzerem

„Zagranicą” Sosnowiec może był kiedyś dla Śląska, bo w czasach rozbiorowych dzieliła je prawdziwa granica. Ale dla Warszawy, Sosnowiec już zagranicą nigdy nie był. Ta wiedza, celebrycie z Warszawy umknęła.

CZYTAJCIE KONIECZNIE
FILIP CHAJZER ZAKPIŁ Z SOSNOWCA. ARKADIUSZ CHĘCIŃSKI ZAPROSIŁ GO DO MIASTA

Na jego wpis, niestety, zareagował prezydent Sosnowca, Arkadiusz Chęciński, którego wciąż jeszcze oburzają żarty z Sosnowca. Dziwię się, że na takie „heheszki internetowe” zawsze reaguje prezydent, dużego i mającego potencjał intelektualny i gospodarczy miasta.

Po co? Po co polemizować z jakimiś śmieszkami? Udowadniać, że nie jest się wielbłądem? To chyba nie ta liga. Nawet jeśli w teorii na „wyzwaniu” rzuconym warszawiakowi mają zyskać dzieci z Sosnowca.

Jak dla mnie to słabe.

Sosnowiec jest na tyle dużym i posiadającym własne elity miastem, że to po prostu nie uchodzi. To miasto już dawno przestało być ubogim, prowincjonalnym krewnym innych polskich miast. Udowadnianie tego za każdym razem, gdy jakiś celebryta powieli słaby żart o Sosnowcu sprawia, że właśnie prowincjonalność zaczyna wyzierać z często żenującej dyskusji internetowej tych, co „z Sosnowca” i tych, z niby-zagranicy.

Pomijam fakt, że znowu ubaw z tej dyskusji ma cała Polska. Naprawdę warto?

Zaskakująca wystawa STOP SMOG w Katowicach

TYDZIEŃ Informacyjny program Dziennika Zachodniego