Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Antoni Macierewicz o żądaniach Rosji: to dało nam świadomość, jakie były działania Edmunda Klicha i jaki kierunek realizował Donald Tusk

Lidia Lemaniak
Lidia Lemaniak
Rosja chciała raportu ws. CASY. Macierewicz ujawnia działania podkomisji smoleńskiej
Rosja chciała raportu ws. CASY. Macierewicz ujawnia działania podkomisji smoleńskiej ASSOCIATED PRESS/East News
Prof. Sławomir Cenckiewicz ujawnił na portalu i.pl, że po tragedii smoleńskiej Rosjanie zażądali od Polski raportu w sprawie CASY. – Ta sprawa była badana przez podkomisję smoleńską. Dała nam świadomość, jakie były działania pana Edmunda Klicha i jaki kierunek realizował w tej sprawie pan Donald Tusk. Cała sprawa CASY miała dla nas istotne znaczenie – mówi portalowi i.pl Antoni Macierewicz.

Po Smoleńsku Rosjanie zażądali od Polski raportu ws. CASY

„Polska Tuska stała się >>ocieplaczem<< wizerunku Rosji w oczach Zachodu. Gorliwość resetowa ekipy Tuska nie miała żadnych ustalonych granic, co skrzętnie wykorzystywali Rosjanie - podejmując próbę wykorzystania śledztwa smoleńskiego do zapuszczenia wywiadowczej sondy w tajemnice katastrofy NATO-owskiego samolotu transportowego z roku 2008, w której zginęła elita polskich Sił Powietrznych. Była to forma testu, na ile Polacy są w stanie znosić rosyjskie próby inwazyjnego ingerowania w suwerenność Rzeczpospolitej i wykorzystywania śledztwa w sprawie Smoleńska do zupełnie innych celów, narażając tym samym swój państwowy interes, pozycję międzynarodową i prestiż na oczywisty szwank” – napisał dla portalu i.pl Sławomir Cenckiewicz.

Po tragedii smoleńskiej Rosjanie zażądali raportu ws. katastrofy CASY – ujawnił historyk.

Antoni Macierewicz: Chęć dezinformacji, propagandy i uzasadnienia raportu Anodiny

W rozmowie z i.pl Antoni Macierewicz, wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości, przewodniczący podkomisji smoleńskiej podkreślił, że to bardzo ważny materiał pana prof. Cenckiewicza i to dobrze, że został opublikowany.

– Nie ma wątpliwości, że istotą problemu związanego z żądaniem przez stronę rosyjską dostarczenia im materiałów związanych z badaniem katastrofy CASY, była chęć użycia tego materiału do dezinformacji, propagandy oraz uzasadnienia raportu Anodiny mówiącego o tym, że katastrofa smoleńska była winą polskich pilotów, winą polskiego generała Błasika, a w istocie była winą presji ze strony pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego – powiedział.

Antoni Macierewicz wskazał, że katastrofa CASY, w której diagnozy, iż w pewnym zakresie była ona winą czy też odpowiedzialnością błędów pilotów, miały uzasadnić, że polscy piloci takie błędy popełniali, że byli źle wykształceni, ukształtowani, źle przygotowani do lotu.

– To była wersja, którą od początku formułował, upowszechniał i posługiwał się nią pan Edmund Klich, mianowany przez pana Tuska na szefa polskiej komisji i przedstawiciel Polski w komisji Anodiny, więc osoba, która w istocie w dużym stopniu, zwłaszcza przez pierwsze tygodnie, decydowała o przebiegu badań tej katastrofy i możliwości jej badania przez przedstawicieli Polski. Pierwsze dni i pierwsze tygodnie to jest najważniejszy moment. Wtedy właśnie narzucał on tezę, że polscy piloci są nieprzygotowani, że są winni, że nie wolno Rosjan o to w żaden sposób posądzać. Tak więc stanowisko prokuratury rosyjskiej kontynuowało tę myśl. Chciało się nią móc posłużyć w działaniu propagandowym i w działaniu śledczym, a także w działaniu, mającym osądzić polskich pilotów – powiedział.

Jak zakończyła się sprawa?

Wiceprezes PiS wyjaśnił, iż to jest o tyle ważne, że wówczas prokuratura rosyjska – w 2012 roku – przekazała informację do wysokich urzędników polskich, że jeżeli Polska zgodzi się na stanowisko prokuratury, jeżeli chodzi o winę i to, kto spowodował katastrofę smoleńską, to wtedy Rosja będzie gotowa być może oddać wrak oraz materiały dowodowe, że wtedy te wszystkie problemy zostaną wyeliminowane.

– Ta sprawa miała olbrzymie znaczenie, stąd skuteczny nacisk Rosji, zwłaszcza na pana Donalda Tuska oraz na pana Tomasza Siemoniaka, ale także na Ministerstwo Sprawiedliwości i na wspólny zespół Ministerstwa Sprawiedliwości, Ministerstwa Obrony Narodowej i Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Sąd Okręgowy w Poznaniu, który też wyraził zgodę na przekazanie tego materiału do strony rosyjskiej – wyjaśnił.

Podkreślił, że trzeba sobie jasno zdawać sprawę, że ci ludzie w pełni mieli wiedzę, zwłaszcza urzędnicy państwowi, a nie wymiar sprawiedliwości, dlaczego Rosjanie chcą mieć dostęp jako uzasadnienie swojej propagandowej antypolskiej i antyprezydenckiej wersji kłamstwa smoleńskiego. – Ta sprawa była w pełni wiadoma, dlatego że byli oni informowani przez odpowiednie instytucje, do czego naprawdę Rosjanie zmierzają – dodał.

Antoni Macierewicz wskazał, że była różnica stanowisk między poznańskim przedstawicielstwem służb a centralą, bo poznańskie przedstawicielstwo zdecydowanie nie zgadzało się na przekazanie tych informacji.

– Bardzo ciekawa jest ostateczna w tej sprawie reakcja, dlatego że wiele wskazuje na to, iż udało się tym kompetentnym i świadomym zagrożeń dla Polski, wynikających z takiego działania, przedstawicielom służb specjalnych doprowadzić do właściwego działania. Mianowicie mamy informację z 16 kwietnia 2013 roku, którą przekazał prokurator Rzepa, cyt. „Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie w ramach realizacji wniosku o międzynarodową pomoc prawną, nie przekazała dotychczas stronie rosyjskiej żadnego dokumentu związanego ze śledztwem dotyczącym katastrofy samolotu CASA”. Tak więc na pewno przynajmniej do kwietnia 2013 roku to nie zostało zrealizowane. Jak było później? Trudno powiedzieć. Na pewno już po listopadzie 2015 roku żadnych takich działań nie podjęto. Za to prokuratura wojskowa otrzymała ten materiał na skutek decyzji premiera Tuska oraz decyzji Siemoniaka. Oni zobligowali pana pułkownika Grochowskiego, żeby przekazał prokuraturze ten materiał. Ale w kwietniu 2013 roku jeszcze ten materiał nie został Rosji przekazany. Powtarzam – co było później, do listopada 2015, tego nie wiadomo. Później oczywiście już nie było to w żaden sposób możliwe i nie zostało zrealizowane, a wcześniej nie ma na ten temat pełnej wiedzy. W każdym razie w kwietniu 2013 prokuratura publicznie oświadczyła, że nie przekazała tych materiałów – wyjaśnił.

Podkomisja smoleńska badała sprawę

Antoni Macierewicz poinformował, że ta sprawa była badana przez podkomisję smoleńską. – Dała nam świadomość, jakie były działania pana Edmunda Klicha i jaki kierunek realizował w tej sprawie pan Donald Tusk. Cała sprawa CASY miała dla nas istotne znaczenie – dodał.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Antoni Macierewicz o żądaniach Rosji: to dało nam świadomość, jakie były działania Edmunda Klicha i jaki kierunek realizował Donald Tusk - Portal i.pl