Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Architekt Robert Konieczny z Katowic ma nową pracownię w Unikato. To czarny jak smog budynek, który sam zaprojektował. Gdzie jest KWK Promes

Dorota Niećko
Dorota Niećko
Robert Konieczny przy swoim biurku w pracowni przy Rymera, 21.12.2018
Robert Konieczny przy swoim biurku w pracowni przy Rymera, 21.12.2018 Marzena Bugała-Azarko
Po 10 latach przy Rymera w sercu moderny, słynny architekt Robert Konieczny przenosi się do kontrowersyjnego czarnego Unikato. Zapraszamy do pracowni KWK Promes, tej starej i tej nowej. Zdjęcia i wideo

Przez 10 lat architekci z KWK Promes z Robertem Koniecznym na czele urzędowali w pracowni przy ulicy Rymera w Katowicach. Wcześniej zaś - przy ulicy Krzywej.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA

W grudniu 2018 roku nadszedł czas na wyprowadzkę. Konieczny przenosi się - a jakże - do nowej pracowni, która mieści się w Unikato. To słynny już w architektonicznym świecie, nowiutki, czarny budynek z charakterystycznymi balkonami na rogu ulic Kominka i Raciborskiej w Katowicach. Ten, którego elewację wzorowano na stojącym obok, poszarzałym od smogu budynku. Konieczny założył bowiem, że to bez sensu, aby nowy budynek przez lata ciemniał od smogu. Najlepiej, by od razu był "brudny". Dlatego zanim wybrano kolor elewacji, z elewacji sąsiedniego budynku, tego, który już pociemniał, zeskrobano trochę farby wymieszanej z brudem. I taki właśnie kolor zastosowano na Unikato.

Ten kolor - niemal czarny - i wystające balkony - wzbudziły tak zainteresowanie, jak i krytyczne komentarze. I właśnie w tym budynku, na ostatnim 6. piętrze, Robert Konieczny i KWK Promes będą mieć od początku 2019 roku swoją pracownię. I sześć wystających balkonów. To jednocześnie pierwszy budynek z mieszkaniami tego architekta w Katowicach, na Dębie powstaje drugi O inwestycji Baildomb w Katowicach przeczytacie tu: link).

Unikato było budowane z mocnym reżimem budżetowym. Mieszkania tu są małe, balkoniki też, cena zaś nie miała być wysoka. Takie było założenie: żeby nie było drogo. Ale jako że Unikato już wzbudza zainteresowanie w architektonicznym świecie, pewnie niebawem mieszkania będą na wtórnym rynku o wiele droższe.

Z pracowni którą wynajmował przy Rymera architekt wyprowadza się na swoje. Na Rymera lokal wynajmował, w Unikato jest właścicielem lokalu. Jak wyglądają wnętrza, w których pracuje słynny na całym świecie architekt z Katowic? Przy Rymera biuro KWK Promes miało do dyspozycji ponad 100 metrów kwadratowych na drugim piętrze w samym centrum moderny. Parkiet na podłodze, mnóstwo korytarzyków, przejść, zakamarków, ciasnych pomieszczeń. Stalowe drzwi. Toaleta... w czerwieni. Kuchnia także. Niewielkie balony, od strony ulicy (z widokiem nawet na ulicę Kościuszki) i od podwórka. Wszędzie piętrzyły się makiety budynków. Na ścianach wisiały ogromne fotosy projektów Koniecznego. Na piętrze były dwa lokale.

O swojej pracowni przy Rymera architekt mówi: - Spędziłem tu 10 dobrych lat. Dobrze nam tu było, ale w poprzedniej pracowni, przy Krzywej, też było nam dobrze. Kiedy 10 lat temu otwieraliśmy tu biuro, przyjechała ekipa TVN. Kiedy zamykam biuro, towarzyszy nam Dziennik Zachodni. To taka pętla i symbol. Ale w Unikato będę na swoim, a tu biuro wynajmowaliśmy.

W Unikato powierzchnia jest podobna, ale jest tu o wiele jaśniej, no i Konieczny oraz jego architekci mają spektakularny widok na Katowice: na zachód, północ, wschód (jakie widoki się stąd roztaczają, zobaczycie na zdjęciach w galerii). Pracownia jest bowiem na ostatnim piętrze. Na tym piętrze są w sumie trzy lokale, choć zaplanowano cztery - pracownia zajmuje dwa. Klatka schodowa jest minimalistyczna, wyłożona betonowymi taflami. Najniższy pas elewacji też jest stalowy - kryje m.in. wjazd do garażu.

OTO ULUBIONE DOMY ROBERTA KONIECZNEGO. LINK DO GALERII I OPISÓW

Co o swoim czarnym Unikato mówi Konieczny?
- Życie w centrum Katowic obumiera, wielu ludzi stąd wyjeżdża. Unikato łamie te schematy. I mimo że banki nie chciały nam uwierzyć, nie chciały sfinansować najpierw Multiwilli, którą pierwotnie planowano w tym miejscu, a potem Unikato, to kiedy je zbudowaliśmy wbrew wszystkiemu i wbrew niedowiarkom, okazało się, że ludzie chcą tam mieszkać. Budynek okazał się sukcesem, mieszkania sprzedały się na pniu. Do dziś dostajemy telefony z pytaniami, czy są jeszcze wolne mieszkania (wyjściowa cena metra kwadratowego wynosiła poniżej 5 tys. zł, obecnie jeśli ktoś chce mieszkania sprzedać, cena metra jest o 2 tys. wyższa - red.). - Budynek w który nikt nie wierzył, może stać się impulsem do tego, by życie wróciło do centrum Katowic - mówi Konieczny. - Ludzie chcą mieszkać w centrum, nie chcą dojeżdżać z przedmieść, nie chcą już tak mocno korzystać z samochodów.

Budynek Unikato mocno wyróżnia się w otoczeniu, choć budowano go z myślą, by wpasował się w nie. Jest przecież plombą! Ale na czarnej elewacji są białe okna. Tak, białe i plastikowe.

- Bałem się, że będą wadą tego projektu - przyznaje Robert Konieczny. - Okazały się jego atutem. Kontrą. To cały smaczek. Cała moderna też ma okna na biało, czyli jest to naturalne. No i te balkony! Też nawiązują do budynku obok, tyle że tam są balkony ażurowe, widać na nich cały bałagan. Tu miały być przedłużeniem magazynowym małych mieszkań, bo te mieszkania są małe. Dlatego zrobiliśmy te balkony pełne, by nie było widać ewentualnego bałaganu. A przy okazji te pełne balkony kryją kształt okien, to daje pociągniecie w jednym kierunku; efekt, jakiego jeszcze w architekturze nie było.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera