Areszt dla 24-latka z Jastrzębia. Ma dziewięć przestępstw na koncie. Kradł, bił, groził, uciekał autem przed policją

Ale od początku. Zaczęło się 23 marca, gdy ukradł znajomej kobiecie dokumenty z prawem jazdy, kartą bankomatową. Potem skorzystał z karty w sklepach spożywczych, kupując m.in. alkohol.

- Dokonał łącznie sześciu transakcji na kwotę 700 złotych – wyjaśnia Halina Semik, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju.

Kolejny raz sprawca dał o sobie znać 7 kwietnia. Wyrwał 60-latkowi z ręki 1000 złotych i zwiał. Kilka dni później, 13 marca, ukradł volkswagena polo, pojeździł nim, ostatecznie porzucił, więc pojazd wrócił do właściciela. 28 kwietnia prawie wpadł… prawie, bo jechał volkswagenem i nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Policjanci ruszyli za nim w pościg, ale im umknął. 24-latek kolejne przestępstwo popełnił 4 maja. Zmusił mężczyznę grożąc mu zrobieniem krzywdy, by ukradł dla niego wódkę i papierosy w sklepie. Sytuacja miała miejsce przy ulicy Górniczej. Potem na dodatek pobił nieszczęśnika, ukradł mu klucze do mieszkania, do którego się … dzień później włamał. - Ukradł stamtąd odzież o wartości 400 złotych – wyjaśnia pani rzecznik. Ostatniego przestępstwa dokonał 9 maja. W jednym ze sklepów na ulicy Powstańców Śląskich ukradł z kasy 780 złotych, wykorzystując nieuwagę sprzedawczyni. Więcej kradzieży nie dokonał, bo w końcu namierzyli go policjanci. Kryminalni, pracując przy opisanych sprawach, szybko doszli do wniosku, że czynów tych dopuścił się ten sam sprawca.

- Pomocne przy tych ustaleniach były zeznania świadków oraz zabezpieczone nagrania z monitoringów. Operacyjni na ich podstawie wytypowali i ustalili, że za tymi przestępstwami stoi 24-latek. Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, na wniosek policjantów i prokuratora, jastrzębski sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego – dodaje pani rzecznik.

Mężczyźnie grozi surowa kara, kilkanaście lat więzienia.