W rundzie jesiennej Podbeskidzie było drużyną o dwóch skrajnie różnych obliczach - stać je było zarówno na przebłyski doskonałości, jak i na grę, która nie przystoi drużynie aspirującej do awansu. Znakomicie zobrazował to mecz w Gdyni, w którym bielszczanie zagrali najsłabszą pierwszą połowę za kadencji trenera Dariusza Żurawia, a po zmianie stron zdominowali przeciwnika i odrobili dwubramkową stratę.
To już drugi mecz z rzędu Górali o niemal identycznym przebiegu - tydzień temu w Rzeszowie również schodzili do szatni przegrywając dwiema bramkami, ale po zmianie stron doprowadzili do remisu po trafieniach Joana Romana i Kamila Bilińskiego. W sobotę ten sam duet uratował bielszczan w Trójmieście.
Zanim jednak kibice Podbeskidzia mogli cieszyć się z goli dla swojej drużyny, musieli wyrywać sobie włosy z głowy w trakcie pierwszej połowy. Arka od początku rzuciła się na Górali, którzy nie mieli odpowiedzi na jej pressing i agresywną grę w środku pola. Na domiar złego, popełniali rażące błędy w defensywie. Tylko w pierwszym kwadransie gospodarze oddali aż siedem strzałów (przy ani jednym Podbeskidzia), a jeden z nich zamienili na gola - po dośrodkowaniu Kacpra Skóry głową do siatki trafił Karol Czubak, który wykorzystał błąd w kryciu Daniela Mikołajewskiego.
Obrońca Podbeskidzia jeszcze wyraźniej zawinił przy drugim golu dla Arki - w dziecinny sposób zagrał ręką w polu karnym, a jedenastkę pewnie wykorzystał Hubert Adamczyk.
Trener Dariusz Żuraw zareagował natychmiast - już przed upływem czterdziestu minut zdjął z boiska Dawida Polkowskiego, a w przerwie wysłał pod prysznic Jakuba Bierońskiego. Wymienił tym samym ślamazarny środek pomocy, który zupełnie nie radził sobie z dynamiczną i fizyczną grą gospodarzy.
Z wprowadzonymi z ławki Krzysztofem Drzazgą i Michałem Willmannem Podbeskidzie zyskało więcej wigoru. Arka, po włożeniu dużych sił w pierwsze 45 minut, nie grała już tak intensywnie, a bielszczanie z biegiem czasu zyskiwali coraz większą pewność. - Pierwszą połowę przegraliśmy determinacją, rywale wygrywali każdą drugą piłkę. W przerwie nie używałem tablicy i nie przekazywałem żadnych założeń taktycznych. Wiedzieliśmy, że Arka takiego tempa może nie wytrzymać - mówił trener Żuraw.
Nadzieję przywrócił Podbeskidziu niezawodny w ostatnich tygodniach Roman, który wykorzystał błąd Michała Marcjanika. W drugiej połowie obrońca Arki wcielił się w rolę Mikołajewskiego z pierwszej części, bo najpierw zawinił przy trafieniu Hiszpana, a później sprokurował rzut karny podcinając Drzazgę. Z jedenastu metrów nie pomylił się Biliński, który z dwunastoma golami utrzymuje się na szczycie ligowej klasyfikacji strzelców.
W dziewięciu meczach pod wodzą Żurawia Podbeskidzie ani razu nie przegrało, ale zanotowało aż sześć remisów - zbyt dużo, by spędzić zimę w czołówce tabeli. Do strefy barażowej Górale tracą jednak tylko punkt, a zatem mają bardzo dobrą pozycję startową przed rundą wiosenną. W niej muszą ustabilizować formę i konsekwentnie prezentować na boisku spójne oblicze - najlepiej to z drugiej połowy spotkania w Gdyni. - W okresie przygotowawczym będziemy mocno pracować nad defensywą. Nie jest tajemnicą, że ta drużyna potrzebuje wzmocnień - podkreślił Żuraw.
Arka Gdynia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:2
Karol Czubak 12', Hubert Adamczyk 33' (k.) - Joan Román 50', Kamil Biliński 80' (k.)
Arka: Kacper Krzepisz - Jerzy Tomal, Michał Marcjanik, Martin Dobrotka, Przemysław Stolc - Kacper Skóra (65' Mateusz Stępień), Sebastian Milewski (76' Adrian Purzycki), Janusz Gol, Hubert Adamczyk, Omran Haydary (65' Mateusz Żebrowski) - Karol Czubak.
Podbeskidzie: Matvei Igonen - Ezequiel Bonifacio, Daniel Mikołajewski, Mateusz Wypych, Iwajło Markow (76' Mathieu Scalet), Jeppe Simonsen - Michał Janota, Dawid Polkowski (38' Krzysztof Drzazga), Jakub Bieroński (46' Michał Willmann), Joan Román (90' Bartosz Bernard) - Kamil Biliński.
Żółte kartki: Milewski, Purzycki, Gol - Janota, Wypych, Markow, Drzazga.
Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?