Czego szuka pan w nowym Ryśku Riedlu?
Szukam osobowości, charyzmy. Kogoś, kto mógłby zmierzyć się z taką legendą. A to co głównie oceniamy podczas castingu to zdolności wokalne. One będą decydujące. O ile nad sprawami aktorskimi można popracować nawet z nie-aktorem, to nauczyć śpiewać kogoś w 2-3 miesięce nie damy rady. Dlatego przede wszystkim słuchamy dzisiejszych kandydatów.
Czy z tego słuchania kandydatów już coś wynika?
Szukamy cały czas. Nie mam gotowej recepty, jak znaleźć idealnego odtwórcę Ryszarda Riedla. Nie chodzi przecież o to, żeby go kopiować. Riedel był jedyny i niepowtarzalny. Facet, który zagra główną rolę w spektaklu musi mieć to coś. Poza tym, że musi genialnie śpiewać, mieć predyspozycje aktorskie i psychomotorykę bliską Ryśkowi, musi jeszcze umieć przykuć uwagę. Powodować, że jak wchodzi na scenę, patrzy się tylko na niego. To jest tak trudne do nazwania i określenia, że sam nie potrafię tego zrobić. Szukamy i jest to ciężkie szukanie.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Skazany na bluesa: Kto zagra Ryśka Riedla? Wybierz! [ZDJĘCIA Z CASTINGU]
Czego możemy się spodziewać po "Skazanym na bluesa" na scenie?
Ja życzyłbym sobie, żeby ten spektakl stał się kultowym przedstawieniem, który będzie opowiadał o legendzie Riedla, który się z nią słusznie zmierzy. Opowie nam fascynującą, tragiczną historię o fantastycznym człowieku. Historię dramatyczną i że będzie to też przedstawienie, które zagości na deskach Teatru Śląskiego na kilka lat.
Riedel to ważna postać na Śląsku. Nie boi się pan mierzyć z legendą?
Oczywiście, czuję coś w rodzaju strachu, ale mam też wiarę, że się uda. Mamy niezłą kanwę – mamy prawa do scenariusza filmowego Jana Kidawy Błońskiego, zgodę na adaptację teatralną tego scenariusza, spróbujemy poszerzyć go o warstwę wizualno-teatralną. Bo film to jednak zupełnie inny świat niż spektakl teatralny. Myślę jednak, że mając dobrą literaturę, powstanie z tego... A właściwie to życzę sobie, aby ten spektakl powtórzył sukces mojego ulubionego – może nawet najważniejszego do tej pory przedstawienia – które w Warszawie jest grane od 13 lat – a mianowicie Historia Jima Morrisona. Ja przez długi czas szukałem polskiej wersji Jima Morrisona. I stanęło na legendzie Ryśka Riedla.
Czy pan - tak jak ludzie, którzy przyszli na casting - również ma emocjonalny stosunek do postaci Ryska Riedla?
Tak. Pamiętam, kiedy zobaczyłem pierwszy koncert Dżemu w Jarocinie, to czapka mi spadła. I wszystko, co miałem na sobie. Strasznie chciałbym zmierzyć się z tą legendą. Dla mnie emocjonalnie strasznie dużo znaczy, a uważam, że warto robić rzeczy, które obchodzą, które coś znaczą i na temat, na który wydaje mi się, że mam coś do powiedzenia.
Przypomnijmy: "Skazany na Bluesa" będzie opowiadał o losach legendarnego muzyka grupy Dżem, Ryśka Riedla. Spektakl ma powstać na kanwie filmu Jana Kidawy-Błońskiego. Premiera przewidziana jest na marzec 2014 roku.
Rozmawiała Monika Chruścińska-Dragan
*Nietypowe zjawisko! Tatry, Babia i inne góry widziane z Katowic i Sosnowca [ZOBACZ ZDJĘCIA]
*Klubowa Mapa Województwa Śląskiego już działa! [ZOBACZ, GDZIE SIĘ BAWIĆ]
*KATOWICE, SOSNOWIEC, BĘDZIN i CZELADŹ Z LOTU PTAKA [ZOBACZ ZDJĘCIA]
*Zakaz palenia węglem w piecach: Ile to będzie nas kosztowało? [SZOKUJĄCE WNIOSKI]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?