Arkadiusz Piech: Gola nie obiecam, ale Ruch pokona Legię

Wiosną w Warszawie strzelił pan Legii aż trzy gole...
To był dotychczas mój najlepszy mecz w lidze, a na pewno najbardziej pamiętny, bo mało komu udaje się strzelić Legii trzy gole na jej stadionie. W dodatku każdą z tych bramek zdobyłem inną częścią ciała - lewą i prawą nogą oraz głową.

To był pierwszy hat-trick Arka Piecha w ekstraklasie?
Pierwszy i na razie jedyny, ale kto wie jak będzie w niedzielę na Cichej. Lubię grać przeciwko Legii. Ta drużyna po prostu mi leży. Warszawianie grają zwykle otwarty futbol, a to stwarza napastnikowi więcej okazji do wyjścia na pozycję i zdobycia gola. Do tej pory strzeliłem Legii pięć bramek i mam nadzieję, że podtrzymam tę passę w naszej konfrontacji w Chorzowie.

Obieca pan kibicom Ruchu bramkę?
Bramki nie obiecam, ale wierzę, że Ruch pokona Legię. Na pewno będzie to ciężki mecz, bo warszawianie grają ostatnio coraz lepiej, ale my też mamy swoje atuty. Jesteśmy w dobrej formie, nie boimy się żadnego rywala i mamy nadzieję, że dalej będziemy się piąć w górę tabeli ekstraklasy.

Bilety na niedzielny mecz sprzedają się świetnie i wygląda na to, że po raz pierwszy w tym sezonie na trybunach na Cichej zasiądzie komplet 10 tysięcy widzów.
Bardzo liczymy na wsparcie naszych kibiców. Atmosfera na meczach Ruchu rozgrywanych w Chorzowie zawsze jest bardzo fajna, a jeśli stadion wypełni się po brzegi, to doping fanów Niebieskich na pewno wyzwoli w nas jeszcze dodatkowe siły.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera