Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Austria - Polska: Sentymenty Brzęczka idą na bok

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Trening reprezentacji Polski przed meczem z Austrią
Trening reprezentacji Polski przed meczem z Austrią Krzysztof Kapica
Polscy piłkarze dotarli do Wiednia samolotem czarterowym. Zamieszkali w centrum stolicy Austrii. Podopiecznych trenera Jerzego Brzęczka witała jedynie mała grupka polskich kibiców. Kadrowicze są mocno skoncentrowani na tym, co czeka ich w czwartkowy wieczór o godz. 20.45. Zdają sobie w pełni sprawę z tego, że to nie będzie łatwy mecz.

- Austria u siebie jest bardzo groźnym zespołem. Tylko poprzez dyscyplinę taktyczną możemy osiągnąć tutaj korzystny wynik. Z takim jednak zamiarem przyjechaliśmy do Wiednia - mówi trener Jerzy Brzęczek.

Polacy nie mieli wiele czasu po przylocie do Austrii. Na godz. 16.30 na Stadionie im. Ernsta Happela zaplanowano przedmeczową konferencję prasową, a chwilę po niej zawodnicy wyszli na trening.

Z dziennikarzami spotkali się selekcjoner Brzęczek oraz Grzegorz Krychowiak. Ten ostatni cieszy się, że mógł dobrze przygotować się do meczów eliminacyjnych, przede wszystkim dlatego, że regularnie występuje w Lokomotiwie Moskwa.

- Dla mnie ten ostatni okres był kluczowy - podkreśla pomocnik reprezentacji Polski. - Wcześniej, przez dwa, trzy sezony, nie miałem możliwości tak pracować. Teraz czuję się dużo lepiej, zagrałem trzy mecze, ale już czuję dużą różnicę.

Walkę o awans do mistrzostw Europy Polacy rozpoczną od najtrudniejszego rywala. Austriacy w rankingu FIFA plasują się raptem trzy miejsca za naszymi piłkarzami - na 23. pozycji. Ich siłę stanowią zawodnicy z niemieckiej Bundesligi, z graczem Bayernu Davidem Alabą na czele. Zagrożeniem dla polskiej bramki może być również kolega Łukasza Fabiańskiego z West Hamu, Marko Arnautović. Franco Foda, który przejął kadrę Austriaków po nieudanych eliminacjach do mistrzostw świata w Rosji, miał sporo czasu, żeby przygotować zespół, który ma walczyć o awans do Euro 2020.

- Pracowałem krótko z tym trenerem - wspomina Brzęczek. - Może nie był to długi okres, ale cała jego późniejsza kariera pokazuje, że to jest bardzo dobry fachowiec. To, co osiągnął z reprezentacją Austrii w meczach towarzyskich pokazuje, że na pewno jest to bardzo wymagająca i dobrze funkcjonująca drużyna.

Siłę przeciwnika podkreśla również Krychowiak. Sugestię, że Polacy są lepiej wyszkolonym zespołem od Austriaków, wyraźnie gasi; - Nie popadajmy w hurraoptymizm i nie mówmy o sobie jak o jakimś świetnie wyszkolonym technicznie zespole. Jeśli osiągaliśmy wyniki, to przede wszystkim dzięki bardzo dobrze zorganizowanej obronie. Musimy być kolektywem, a mecze musimy rozpoczynać z myślą, żeby przede wszystkim nie stracić bramki. Mamy zawodników, którzy mają ogromny potencjał w ofensywie - i sytuacje oraz gole dla nas będą. Skupmy się jednak przede wszystkim na tym, żebyśmy ich nie tracili.

Austria - Polska. Historia piłkarskich spotkań Polaków i Aus...

Mimo słów Krychowiaka, trudno nie stawiać Polaków w roli faworyta grupy. To w naszym zespole jest więcej uznanych piłkarzy, szczególnie w linii ataku - z Robertem Lewandowskim, Krzysztofem Piątkiem i Arkadiuszem Milikiem na czele. Najmocniejsza jest oczywiście pozycja „Lewego”, o którym selekcjoner mówi: - Robert jest najlepszym strzelcem nie tylko tej reprezentacji, ale całej polskiej piłki. Nie trzeba nic dodawać, mówiąc jaką jest postacią. Wciąż na niego mocno liczymy. To jest nasz kapitan, nasz najlepszy strzelec, ale mamy na szczęście kolejnych zawodników, którzy mogą mu pomóc, na co bardzo liczę.

Dla Brzęczka to mecz wyjątkowy nie tylko dlatego, że rozpoczyna w roli selekcjonera eliminacje do Euro 2020. Również z tego powodu, że sam przeżył w Austrii sporo czasu, jako piłkarz. - Wspominam ten czas z sentymentem - mówi były gracz kilku austriackich klubów. - Nie będzie to jednak w czwartek miało żadnego znaczenia. Jesteśmy świadomi, jaką siłę przedstawia Austria, która ma wielu dobrych piłkarzy, przede wszystkim z Bundesligi. Bez zaangażowania, bez woli walki, w meczu z taką drużyną nie ma co szukać punktów, bazując tylko na umiejętnościach.

Selekcjoner nie robił wczoraj tajemnicy z tego, kto wejdzie w czwartek wieczorem do polskiej bramki. Bronił będzie Wojciech Szczęsny, i to nie tylko w spotkaniu z Austrią.

- Mogę potwierdzić, że to Wojtek wejdzie do bramki od pierwszej minuty - stwierdził selekcjoner. - To była trudna decyzja, bo Wojtek i Łukasz Fabiański są dla mnie obaj numerem jeden, ale może bronić tylko jeden z nich. To jest numer jeden na pierwsze półrocze. Wiele razy powtarzałem, że będziemy decydować o numerze jeden na dłuższy okres, kilkumiesięczny.

Nie chciał natomiast Jerzy Brzęczek zdradzić, czy wystawi na mecz z Austrią dwóch napastników od początku, czy tylko jednego: - Mam dwa realne plany na to spotkanie: gra w systemie 1-4-4-2 i 1-4-2-3-1. To są na obecny czas dla nas dwa podstawowe systemy, z których będziemy korzystać. W czwartek zobaczymy, na który wariant się zdecydujemy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Austria - Polska: Sentymenty Brzęczka idą na bok - Gazeta Krakowska