Austriacy zapłacą za przebudowę superwiaduktu w Mszanie

ZOBACZ RÓWNIEŻ: TOP 10 POMYSŁÓW NA WAKACJE SAMOCHODEM ZE ŚLĄSKA [GALERIA]

Zarówno Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, która jest zleceniodawcą tej inwestycji, jak też prowadzący roboty Austriacy zaakceptowali decyzję nadzoru budowlanego. Gorzej było natomiast z ustaleniem, kto w praktyce powinien zlecić poprawkę projektów wykonawczych i za to zapłacić. Obie strony przerzucały się odpowiedzialnością i w pewnym momencie wydawało się już, że sprawa może skończyć się w sądzie. Ostatecznie jednak udało się znaleźć kompromis. Jak informuje Dorota Marzyńska-Kotas, rzeczniczka katowickiego oddziału GDDKiA Alpine Bau zobowiązała się wykonać wszystkie prace nakazane przez nadzór budowlany. Polscy drogowcy przekażą Austriakom dokumentację projektową elementów wzmacniających konstrukcję wiaduktu, ale wszystkie poniesione przez GDDKiA koszty zostaną następnie potrącone z wystawionych wykonawcy faktur.

Jak zapowiada Marzyńska jeśli Alpine Bau nie podejmie robót we wskazanym terminie, będzie je prowadzić niezgodnie z harmonogramem prac lub z przekazaną jej dokumentacją projektową, bądź w ogóle odmówi ich wykonania wówczas GDDKiA zatrudni do wykonania tego zadania innego wykonawcę, a kosztem prac obciąży austriackiego partnera.

Wiadukt w Mszanie jest kluczowym obiektem 18-kilometrowego fragmentu autostrady A1 między Świerklanami a Gorzyczkami. Pierwotnie odcinek miał być gotowy w styczniu 2010 roku, obecnie wykonawca ma czas do sierpnia roku 2013.

Trzy miesiące ciszy na budowie

Wiadukt w Mszanie to gigantyczna, a przy tym jedyna w swoim rodzaju konstrukcja. Ma ponad 400 metrów długości i przeszło 42 metry szerokości. Zastrzeżenia co do jej projektu Alpine Bau zgłaszała od grudnia 2009 roku, ale prawdziwa "bomba" wybuchła dopiero w kwietniu tego roku, gdy to Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego w Katowicach nakazał wstrzymanie dalszych prac przy tym obiekcie. Stwierdził, że ich kontynuowanie może "spowodować zagrożenie bezpieczeństwa ludzi lub zagrożenia mienia" (wcześniej, w grudniu i marcu stwierdzono poważne uszkodzenia konstrukcji). Mimo odwołania złożone przez GDDKiA do Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego decyzja ta została utrzymana w mocy. Ekspertyzy przestawione później przez drogowców potwierdziły zresztą, że obiekt wymaga poprawek. I taką też decyzję podjął w czerwcu nadzór budowlany.

*Marsz Autonomii 2012 ZDJĘCIA, WIDEO, OPINIE
*Wielki koncert Guns N'Roses w Rybniku ZOBACZ ZDJĘCIA, WIDEO