Awantura o deputaty: górnicza Solidarność krytykuje przyjętą ustawę

W czwartek, 12 października, wieczorem posłowie uchwalili ustawę o deputacie węglowym dla emerytów i rencistów górniczych. Za dokumentem opowiedziało się 423 głosujących, wobec jednego głosu sprzeciwu. 10 posłów wstrzymało się od głosu, a 26 było nieobecnych wówczas na sali.

CZYTAJ KONIECZNIE
USTAWA O DEPUTATACH WĘGLOWYCH BEZ POPRAWEK JUŻ W SENACIE

CZYTAJCIE TEŻ:
Deputaty węglowe: 240 tys. górników emerytów dostanie po 10 tys. zł
Deputat węglowy: około 12 tys. osób go nie dostanie z PGG, JSW i SRK. Kto i dlaczego?

Zanim jednak do głosowania doszło, tuż po godz. 18 Władysław Kosiniak-Kamysz, przewodniczący Polskiego Stronnictwa Ludowego, zaapelował, by dokonać zmian z procedowanym projekcie. Zaproponował, by kwotę, przeznaczoną na wypłatę rekompensat (ponad 2,35 mld zł) podzielić w tym roku na dwie części: 1 mld zł na rekompensaty dla górników, a 1,3 mld zł na spełnienie oczekiwań lekarzy rezydentów, których protest głodowy wciąż trwa.

- Prosiłbym o zwołanie Konwentu Seniorów, żeby konwent i pan marszałek mogli zdecydować, aby ten projekt powrócił do prac sejmowych, żeby dokonać określonych poprawek i jeszcze na tym posiedzeniu przekazać 1,3 mld zł na rzecz działań w ochronie zdrowia, w tym spełnienia oczekiwań lekarzy rezydentów, nie tylko wobec wniosków płacowych, ale przede wszystkim wobec ich propozycji zwiększenia finansowania służby zdrowia. Jeszcze w tym roku jest to możliwe - mówił Kosiniak-Kamysz.

Grzegorz Długi z klubu Kukiz'15 wyraził swój głos sprzeciwu wobec apelu lidera PSL.

- Apeluję do wszystkich, abyśmy nie napuszczali Polaków na siebie, abyśmy nie napuszczali grup zawodowych na siebie. Na prawdę wszyscy jesteśmy dziećmi tego samego Boga. Miejcie trochę przyzwoitości. Jeżeli są potrzeby, a są, żeby wesprzeć lekarzy, to nie kosztem innych. Szukajmy środków, szukajmy metod, ale Polacy są jedną rodziną. Nie pozwólmy się napuszczać - mówił wzburzony Grzegorz Długi.

Wniosek PSL został odrzucony i do głosowania nad tym projektem doszło. Ustawa zyskała wymaganą większość i teraz trafi pod obrady Senatu.

Jednak nie wszyscy są zachwyceni rozwiązaniami, które zostały w niej zawarte. Swoje negatywne stanowisko w tej sprawie wydała Krajowa Sekcja Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ Solidarność.

Z czym związkowcy się nie zgadzają? Że ustawa nie obejmuje wszystkich emerytów i rencistów, którzy deputatu są pozbawieni, że wciąż utrzymane zostaną podziały między byłymi pracownikami kopalń oraz że ustawa nie przewiduje możliwości wyboru (a taki był zapowiadany) czy uprawniony chce otrzymać rekompensatę za zrzeczenie się dalszych praw do deputat czy otrzymywać go w corocznym ekwiwalencie.

„Mamy pełną świadomość, że obecny rząd nie ponosi żadnej odpowiedzialności za decyzje podejmowane w spółkach węglowych w czasach rządów poprzedniej koalicji. Odbieranie bądź zawieszanie górniczym emerytom prawa do bezpłatnego węgla następowało wskutek decyzji podejmowanych w gabinetach polityków PO i PSL. Mamy również świadomość, że rząd postanowił przeznaczyć duże środki finansowe z tegorocznego budżetu na rozwiązanie problemu. Nasze społeczeństwo przyzwyczaiło się już jednak do zgoła odmiennych standardów niż te, które obowiązywały za czasów rządów liberałów z PO, dlatego oczekiwania emerytów pozbawionych prawa do bezpłatnego węgla były znacznie dalej idące, niż rozwiązania wynikające z rządowego projektu ustawy" - czytamy w opublikowanym stanowisku.

Związkowcy akcentują, że wciąż domagają się ujednolicenia prawa do bezpłatnego węgla i wyrażają swoją gotowość, by natychmiast rozpocząć prace, zmierzające do rozwiązania tego problemu.

Posiedzenie Senatu rozpocznie się 18 października. Jeśli ustawa zostanie przyjęte bez poprawek i zyska poparcie senatorów, trafi do podpisu prezydenta.

POLECAMY:

Znasz język śląski? Przetłumacz te zdania QUIZ JĘZYKOWY II

Czy dostałbys się do policji? PRAWDZIWE PYTANIA TESTU MULTISELECT

Ile zarabiają prostytutki na Śląsku i za co RAPORT

Katowice stawiają na rowery miejskie. Jak wypożyczyć rower?