B. A. Paris „Terapeutka”. Recenzja przedpremierowa: ekskluzywne osiedle, mroczne sekrety i zbrodnia. Świetny thriller psychologiczny

Maria Olecha-Lisiecka
Maria Olecha-Lisiecka
B. A. Paris „Terapeutka”. Recenzja przedpremierowa: ekskluzywne osiedle, mroczne sekrety i zbrodnia. Świetny thriller psychologiczny
B. A. Paris „Terapeutka”. Recenzja przedpremierowa: ekskluzywne osiedle, mroczne sekrety i zbrodnia. Świetny thriller psychologiczny Mat. pras. wyd. Albatros
Ekskluzywne osiedle, zaprzyjaźnieni sąsiedzi, pozorna sielanka i mroczne sekrety. Na londyńskim osiedlu Circle doskonałe jest wszystko, nawet zbrodnia. Tak, B. A. Paris porzuciła mniej i bardziej udane eksperymenty gatunkowe i wróciła do źródeł. „Terapeutka” to rasowy thriller psychologiczny w nurcie domestic noir. Im dłużej czytałam, tym bardziej dawałam się wciągnąć w intrygę, którą wymyśliła autorka. I nie mogłam się oderwać od książki.

Rasowy thriller domestic noir

Jeśli czytaliście „Za zamkniętymi drzwiami” i „Na skraju załamania” B. A. Paris i uważacie, że te dwa thrillery psychologiczne wyszły autorce najlepiej, to „Terapeutka” was nie zawiedzie. Paris tym razem nie eksperymentuje z fabułą i odważnym zakończeniem (jak w „Pozwól mi wrócić”), nie odchodzi od gatunku, w którym ewidentnie czuje się najlepiej (jak w „Dylemacie”).

Thrillery domestic noir cieszą się niesłabnącą popularnością wśród czytelników, a zwłaszcza czytelniczek na całym świecie. To thrillery pisane przez kobiety i dla kobiet przede wszystkim, z kobiecą postacią w roli głównej. W tym gatunku nie jest ważne to, kto zabił, ani nie jest ważne śledztwo, bo nie jest to kryminał policyjny czy powieść sensacyjna. Tutaj liczy się wiarygodna i przejmująca historia, która może spotkać każdą kobietę. I taką historię kreuje brytyjska pisarka.

„Terapeutka” fabularnie i konstrukcyjnie jest właśnie thrillerem domestic noir. Została również napisana z zachowaniem wszelkich zasad tego gatunku: rozdziały są krótkie, przerywane króciutkimi wspomnieniami z przeszłości, napięcie budowane stopniowo aż do naprawdę zaskakującego finału, a narracja jest oczywiście pierwszoosobowa. Są też emocje, z uczuciem niepokoju towarzyszącym czytelnikowi podczas lektury – na czele.

Ekskluzywne osiedle pełne sekretów

Główną bohaterką „Terapeutki” jest Alice, która wraz z partnerem Leo wprowadza się do domu na ekskluzywnym osiedlu Circle w Londynie. Osiedle jest zamknięte i monitorowane, mieszka tu zaledwie kilka rodzin. I choć jest to środek europejskiej metropolii, to jednak lokatorzy mają poczucie intymności i ekskluzywności w jednym. Izolacja jest ich świadomym wyborem.

Jak łatwo się domyślić, szybko okazuje się, że każda z rodzin mieszkających na osiedlu ma powody, aby mieszkać z dala od pulsującego życiem centrum Londynu. Lokatorzy mają swoje mniej lub bardziej mroczne sekrety.

Alice, nieświadoma tego, co wydarzyło się w domu, w którym zamieszkała, zaprasza sąsiadów na parapetówkę. Jej partner jest temu pomysłowi zdecydowanie przeciwny. Dlaczego Leo nie chce, aby Alice zaprzyjaźniła się z sąsiadami? Dlaczego wszyscy z zainteresowaniem oglądają sypialnię Alice i Leo? Kim była Nina, która mieszkała wcześniej w ich domu?

Kiedy Alice odkryje, co stało się w domu, w którym zamieszkała, dopadną ją demony przeszłości. Tragiczne wydarzenia sprzed lat ponownie stają się obsesją kobiety, obsesją, którą długo tłumiła i próbowała na różne sposoby zagłuszyć. Alice bez wątpienia potrzebuje pomocy. Czy terapeutka jej tę pomoc zapewni?

Demony przeszłości i błędy sprzed lat

Nowa książka B. A. Paris to historia o tym, jak ważne jest uporanie się z własną przeszłością, aby móc budować teraźniejszość i planować przyszłość. To także opowieść o tym, że najtrudniej jest wybaczyć samemu sobie. Jeśli tego nie potrafimy, nie będziemy nigdy umieli wybaczyć innym. A błędy popełnia każdy, tylko nie każdy potrafi się do nich głośno i otwarcie przyznać. Wreszcie w „Terapeutce” Paris przypomina, że każda wina wymaga odpokutowania i przebaczenia, a najbardziej surowym sędzią jest nasze sumienie.

Czytaj także

„Terapeutka” jest bardzo dobrym thrillerem psychologicznym domestic noir, od którego trudno się oderwać. B. A. Paris naprawdę się postarała i znowu to zrobiła: kiedy już myślałam, że wiem, jak skończy się ta historia i jaki finał autorka szykuje, akcja przyspieszyła, a finał mnie zaskoczył.

Moje jedyne zastrzeżenie, jakie mam do tej książki, to tłumaczenie. Raziły mnie kalki z języka angielskiego i momentami kwadratowo skonstruowane zdania.

Miałam przyjemność przeczytać przedpremierowo nową powieść brytyjskiej autorki bestsellerowych thrillerów psychologicznych. Premiera „Terapeutki” 14 kwietnia. Polecam!

B. A. Paris, „Terapeutka”, tłum. Maria Gębicka-Frąc, Albatros, 2021, 384 strony

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Dz PMM

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni
Dodaj ogłoszenie