Babie lato w październiku. To trzeba wiedzieć
Wysokie temperatury to zasługa afrykańskiego powietrza, które pojawiło się nad Polską. Prognoza pogody jest niezwykle optymistyczna - taka aura, z mała przerwą - powinna się utrzymać przynajmniej do 22 października. Potwierdzeniem złotej polskiej jesieni jest m.in.:
- słoneczna pogoda i temperatura powyżej 25 st. Celsjusza,
- babie lato, czyli delikatne pajęczynowe nitki.
Z reguły babie lato przypada na koniec września lub początek października, ale zdarza się także w jego drugiej połowie.
Babie lato to krótki, zwykle kilkudniowy, początkowy okres właściwej jesieni, następujący po wczesnej jesieni. Ten termin jest tak określany w polskich przysłowiach: „O świętej Brygidzie (8 października) babie lato przyjdzie" i trwa niezbyt długo: „Na świętego Maksymila (12 października) babskie lato się przesila", ale w przyrodzie możliwe są dowolne przesunięcia w czasie.
Ten typ „lata” charakteryzują pogodne i bardzo ciepłe dni (ok. 20 st. C w dzień), o średniej temperaturze dobowej 5-15 st. C, podczas których powietrze zapełnia się muszkami, latają jeszcze motyle, np. piękne rusałki admirały, o równie pięknej nazwie zoologicznej: Vanessa atalanta.
Zobaczcie koniecznie
Babie lato: pająki przędą nici, a baby przędą len
Właśnie w tym czasie pojawia się babie lato - długie nitki pajęczyny unoszone przez wiatr nawet na wysokość 2000 metrów. Snują je młode pajączki, np. namiastek wędrowny, z wielu rodzin. Ich liczebność jest największa tuż nad powierzchnią ziemi i maleje ze wzrostem wysokości.
Na owych nitkach pająki, zwykle samice, przenoszą się na duże odległości w poszukiwaniu schronienia na zimę, a gdy zdecydują, że oddaliły się od rodzinnego krzaka już dość daleko, zwijają nitki i lądują na ziemi. Dzięki niezwykłej umiejętności rozprzestrzeniania się, zasiedlają one większość obszaru wszystkich kontynentów.
Jak to się jednak stało, że czas, kiedy snują się te pajęcze nici, nazwano babim latem?
Istnieje kilka hipotez na temat pochodzenia owej nazwy. Wszystkie mają związek z babą (starszą kobietą), pajęczyną i ciepłą jesienią.
Ale wśród językoznawców nie ma jednomyślności, skąd się owa nazwa wzięła. Najczęściej porównuje się cienkie, białe nitki pajęczyny unoszone przez wiatr w pogodne jesienne dni, do siwych, delikatnych włosów starszych kobiet w jesieni życia. Spotyka się też inne uzasadnienie.
Mogło chodzić o prządki, przeważnie starsze kobiety, które - nim przystąpiły do tego zajęcia - musiały przygotować len. Owo międlenie lnu było dość męczące, a że odbywało się we wrześniu i w październiku, kiedy bywa ciepło jak w lecie, rozgrzane pracą prządki, nie bacząc, że to już jesień, zdejmowały z siebie część odzienia. Zachowywały się, jakby to było lato, więc możliwe, że w języku potocznym utrwaliło się określenie „babie lato” - jako okres ciepłych dni na przełomie września i października, kiedy to „baby przędą len i są lekko ubrane”.
Choć wydaje się nam, że określenie „babie lato” jest naszym, nieco przaśnym opisem pewnej części jesieni, wcale nie jest polską „specjalnością”. Ten typ lata znany jest w wielu krajach, także na drugiej półkuli. To specyficzne październikowe lato znają np. Niemcy, a nawet mieszkańcy Ameryki Północnej i tam określane jest jako „indiańskie lato”.
Nie przegapcie
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?