Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bandyta ciskający kamień musi być pewien kary

Zygmunt Łukaszczyk
Arkadiusz Ławrywianiec
Z Zygmuntem Łukaszczykiem, wojewodą śląskim, rozmawia Marcin Zasada.

Na śląskich stadionach jest bezpiecznie, prawda?
Raczej bezpiecznie.

Sformułuję to pytanie, nawiązując do niedawnych słów premiera Donalda Tuska: czy organizacja meczów na stadionach piłkarskich w województwie śląskim gwarantuje bezpieczeństwo widzów?
Nie sposób przewidzieć wszystkiego. Ale w ramach profilaktyki przed każdym sezonem piłkarskim aranżuję spotkanie z szefami wydziałów, które wydają zezwolenia na organizację zawodów, prezesami klubów oraz szefem Śląskiego Związku Piłki Nożnej. Na każdym takim spotkaniu mówię, czego oczekuję i czego nie będę tolerował na stadionach. Nie rzucam słów na wiatr. Przez dwa ostatnie lata ośmiokrotnie zamykałem stadiony w województwie, za każdym razem, gdy stwierdziłem na nich uchybienia w zakresie bezpieczeństwa.

Przed rokiem do końca rozgrywek zamknął pan stadion Zagłębia Sosnowiec. Czyli dziś stadion Zagłębia jest bezpieczniejszy niż kilkanaście miesięcy temu?
Uważam, że tak. Klub wyciągnął wnioski z tej sytuacji, o czym świadczy pozytywna opinia policji. Innym razem w Bytomiu okazało się, że po wydaniu zakazu, klub potrafił błyskawicznie uprzątnąć stadion z niebezpiecznych przedmiotów, co nie udawało się wcześniej całymi miesiącami.

Czyli popiera pan nową strategię Donalda Tuska, który chce zaprowadzić porządek na piłkarskich arenach, zamykając ich trybuny?
Tak, popieram w pełni i chylę czoła, że premier podjął się tego zadania. Ja wyznaję zasadę, że lepiej i skuteczniej jest przeciwdziałać, niż walczyć ze skutkami.

Pokazowe zamykanie stadionów, jakie zapowiedział premier, to jest akcyjność, przykrywanie faktycznego problemu za pomocą demonstracji siły. Tak właśnie wygląda walka ze skutkami.
Przecież w Polsce nikt nie buduje stadionów, żeby świeciły pustkami. I nie jest tak, że tylko zamyka się stadiony. To jest ostateczność. Jest ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych, jest Kodeks karny i trzeba wymusić egzekucję tych przepisów. Druga rzecz to częściowa zmiana prawa w myśl zasady: "Zero tolerancji dla stadionowych bandytów".

Nikt nie bronił PO zaostrzenia tych przepisów rok czy dwa lata temu. A dziś to pan i inni wojewodowie mają zamykać stadiony. Nie ma pan wrażenia, że rząd wyręcza się wami?
To nie tak. Prawo jest, tylko trzeba je stosować. Zmiany, o których myślę, powinny dotyczyć stosowania tzw. kary łącznej za kolejne przestępstwa. Pięć przestępstw i wyrok jak za jedno? To nie jest zbyt dyscyplinujące. Pomysł z meldowaniem się kiboli z zakazami stadionowymi na policji w godzinach meczu też jest dobry. Bandyta podnoszący kamień musi wiedzieć, że kara, która spotka go za rzucenie kamienia w kogoś jest nieuchronna. I może następnym razem uzna, że nie warto.

Brzmi pięknie, ale teraz zamknięto stadiony Lecha Poznań i Legii Warszawa, bo ich kibole narozrabiali w Bydgoszczy podczas finału Pucharu Polski. Stadionu w Bydgoszczy nie zamknięto, choć był zabezpieczony gorzej niż niejeden stragan z warzywami.
To były indywidualne decyzje wojewodów mazowieckiego i wielkopolskiego. Nie chciałbym wchodzić w ich kompetencje.

Czy w związku z tą stadionową strategią premiera, dostał pan jakieś wytyczne od Donalda Tuska?
Premier dobrze zna sytuację na Śląsku i ma zaufanie do moich działań w tym zakresie.

Załóżmy, że kibole któregoś ze śląskich klubów narozrabiają na przykład w Białymstoku, po meczu z Jagiellonią. Zamknie pan wtedy stadion tego śląskiego klubu?
Tylko jeśli stadion nie będzie spełniał wymogów bezpieczeństwa, a organizator meczów nie będzie w stanie zapewnić ich spełnienia.

A już myślałem, że gdy związkowcy następnym razem pojadą robić zadymę do Warszawy, następnego dnia, z błogosławieństwem premiera zamknie pan kopalnię.
(śmiech). Jeśli złamią prawo, powinni zostać ukarani. Ale kopalni nie będę zamykał.

Tusk znów uderza w pseudokibiców - będą zamykane kolejne stadiony

Jeżeli nie poprawi się sytuacja na stadionach i nie zostanie przegłosowana ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych, możemy mieć problem z Euro 2012 - ostrzega Donald Tusk.

Szef rządu nie składa broni w wojnie wypowiedzianej pseudokibicom po zdemolowaniu stadionu w Bydgoszczy. I coraz mocniej naciska na kluby piłkarskie, by zdecydowanie poprawiły poziom bezpieczeństwa na swych stadionach.

Co ciekawe, zmienia też front broniące dotąd kibiców Prawo i Sprawiedliwość, które zarzucało rządowi tworzenie tematu zastępczego z kwestii bezpieczeństwa na stadionach. Do wczoraj politycy PiS porównywali całą sprawę do jesiennej wojny z dystrybutorami dopalaczy. We wtorek jednak przedstawili projekt dość restrykcyjnej nowelizacji ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, zawierający także rozwiązania zapewne miłe kibicom - jak nakaz współpracy z nimi klubów piłkarskich i legalność używania rac na stadionach po wpłacie kaucji na pokrycie ewentualnych szkód.

Premier zaś spotkał się wczoraj za zamkniętymi drzwiami z przedstawicielami klubów piłkarskich. - Nasze spotkanie było dość brutalne, ale nie ma miejsca na negocjacje. Nie robimy nic innego, jak egzekwujemy przepisy - mówił na konferencji prasowej. Powołując się na dane od policji, stwierdził, że nie tylko na zamkniętych już stadionach są problemy z bezpieczeństwem.

- Dostałem już takie informacje od policji. To jeszcze nie jest raport. Czekam na drogę formalną, czyli raporty komendantów policji do wojewodów. Wojewodowie poinformują mnie w odpowiednim trybie o podjętej decyzji - mówił Tusk, sugerując wyraźnie, że po obiektach Legii Warszawa i Lecha Poznań zamknięte mogą zostać kolejne stadiony.

- Tam, gdzie policja uzna, że zorganizowanie imprezy masowej wiąże się z ryzykiem narażenia bezpieczeństwa, nie będzie wyrażania zgody na rozegranie zawodów - powiedział Tusk. Zapowiedział też, że od przyszłego sezonu policja ma być obecna na wszystkich obiektach. Postraszył też kluby piłkarskie perspektywą obiekcji, jakie przed Euro 2012 mogą w kwestii bezpieczeństwa zgłosić międzynarodowe organizacje piłkarskie.

Wiktor Porembski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!