Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Barański: Zembala w PO jak wcześniej Buzek i Kutz. Tylko okoliczności są mniej sprzyjające

Prof. Marek Barański
Marek Barański
Marek Barański Dziennik Zachodni
Z Marianem Zembalą Platforma Obywatelska próbuje na Śląsku powtórzyć ten sam manewr, który powiódł się, gdy do Sejmu partię prowadził Kazimierz Kutz, a do europarlamentu – Jerzy Buzek. Czy uda się po raz trzeci? - zastanawia się prof. Marek Barański, politolog z Uniwersytetu Śląskiego.

Z Marianem Zembalą Platforma Obywatelska próbuje na Śląsku powtórzyć ten sam manewr, który powiódł się, gdy do Sejmu partię prowadził Kazimierz Kutz, a do europarlamentu – Jerzy Buzek. PO udało się znaleźć równie mocno rozpoznawalną osobę, która, choć raczkuje w wielkiej polityce, natychmiast podnosi wartość partyjnej listy. Prof. Zembala zdobędzie głosy tych ludzi, którzy dziś na pewno nie zagłosowaliby na Platformę. To on dodaje jakości partii, a nie odwrotnie, jak bywa to najczęściej w tego typu politycznych nominacjach w naszym regionie.

CZYTAJ KONIECZNIE I ZOBACZ
LISTY WYBORCZE PO W WOJEWÓDZTWIE ŚLĄSKIM - PIERWSZE TRÓJKI

Jakkolwiek oceniany jest dziś Tomasz Tomczykiewicz, z punktu widzenia politycznego interesu, pozostawienie go na liście jest słusznym posunięciem. Wycinanie lidera ugrupowania w województwie na kilka tygodni przed wyborami raczej źle by się kojarzyło. Wyborcy mimo wszystko niedobrze oceniają takie ruchy, wykonywane w atmosferze nerwowości. Personalne zmiany w PO są nieuniknione, ale dojdzie do nich po wyborach parlamentarnych.

W innych okręgach w województwie Platforma nie znalazła nowych postaci, które byłyby w stanie odmienić jej listy tak, jak czyni to prof. Zembala. Świadczy to zarówno o samej partii, jak i o polityce w ogóle – od dawna nie przyciąga ona do siebie nowych wartościowych ludzi. Można zastanawiać się, czy lepiej nie byłoby, gdyby na listach wyborczych w ogóle nie było liderów partyjnych. To zawsze ogranicza możliwości szeregowych, pracowitych posłów – cokolwiek by zrobili, to i tak nie dostaną lepszego miejsca niż szef regionu.

Ale to kwestia mechanizmów i relacji między elitami politycznymi na poziomie kraju i województwa. Procesy zmieniania ich w zachodnich demokracjach trwały kilkadziesiąt lat. U nas dopiero zauważamy ten problem.
Notował Marcin Zasada

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!