Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartłomiej Poczobut: Nie jestem brutalem, ale sędziowie mają mnie pod lupą [ROZMOWA]

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Marzena Bugała-Azarko
Bartłomiej Poczobut, piłkarz GKS-u Katowice, w meczu z Tychami zobaczył 12. żółtą kartkę w tym sezonie. Czy 25-letni pomocnik jest największym brutalem Fortuna 1. Ligi?

Rozmowa z Bartłomiejem Poczobutem, piłkarzem GKS Katowice

Dwanaście żółtych kartek i dwie czerwone w raptem dziewiętnastu meczach to bilans, który sprawia, że rywale pewnie truchleją?
Ale ja przecież nigdy nikomu nie zrobiłem krzywdy. Zdecydowana większość tych fauli wynikała ze spóźnionej próby odebrania im piłki.

Tym niemniej sędziowie pana zdjęcie mają pewnie w szatni w formie listu gończego?
Rzeczywiście mam wrażenie, że jestem na ich celowniku. Ostatnio przed meczami przy powitaniu usłyszałem „Witam największego brutala ligi”, a potem po pierwszym faulu od razu dostałem kartkę. Chyba są na mnie uczuleni i nie stosują żadnej taryfy ulgowej.

Dla pana rok piłkarski dobiegł końca, bo czekają pana dwa mecze przymusowej przerwy. Będzie czas na pracę z psychologiem nad złagodzeniem agresji?
Naprawdę nie jestem agresywny, na nkogo nie poluję. Psychologa nie potrzebuję, raczej skupię się na treningu odbioru piłki z lepszym „tajmingiem”.

Znajdą się chętni, by odgrywać rolę przeciwników?

(śmiech). Aż tak źle nie będzie. To naprawdę niczym nie grozi.

Ten tuzin żółtych kartek to pana rekord w karierze?
Tak, ale wcale mnie nie cieszy. Wolałbym się chwalić innymi statystykami. Wiosną na pewno nie będę chciał go śrubować.

Tak sobie myślę, czy pana sytuacja nie wynika z faktu, że inni koledzy z zespołu grają za łagodnie i dlatego pan się rzuca w oczy?
Nie chcę oceniać kolegów. Każdy ma inny styl i walczy tak, jak leży to w jego naturze. Ale wszyscy, ja też, zostawiamy zdrowie i serca dla GKS-u. Wierzymy, że wreszcie przyniesie to efekty widoczne także w tabeli. W środę i w niedzielę z trybun będę ściskał kciuki za chłopaków, żeby ten rok zakończyli dwoma zwycięstwami. Te punkty byłyby bezcenne.

Na koniec zapytam: ile pan za te kartki wrzucił do skarbonki w szatni?
Ani grosza. Żaden z tych fauli nie był tak zwany„głupi”, więc trener nie nakładał na mnie kar. Wszystkie przewinienia wynikały z sytuacji boiskowych.

Magazyn sportowy Dziennika Zachodniego KIBIC

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo